Przewoźnicy pozwą prezydenta? „Bo nic nie robił” Gazeta.PL na temat interwencji Stowarzyszenia „Najlepsza Droga” w Kielcach

– Rozważamy wystąpienie przeciwko prezydentowi Kielc z powództwem z ustawy o funkcjonariuszach publicznych z pozwem o odszkodowanie – informuje Mariusz Miąsko, prezes stowarzyszenia Najlepsza Droga Przewoźnicy mają właściwie jeden zarzut.
Twierdzą, że władze miasta powinny z zarządcą dworca PKS negocjować wysokość stawek, jakie oni muszą płacić za korzystanie z niego, i tego nie robią.Argumentują, że taki obowiązek nakłada na samorządy Ustawa o publicznym transporcie drogowym.Jak pisaliśmy, w tej sprawie stowarzyszenie Najlepsza Droga, zrzeszające około 30 przewoźników z Polski, wysłało skargę do wojewody świętokrzyskiego. – Wojewoda poprosi władze Kielc o wyjaśnienie, jakie podjęto działania w tej sprawie – mówi Agata Wojda, rzecznik wojewody świętokrzyskiego.
Tymczasem na początku listopada prezydent Wojciech Lubawski powołał zespół negocjacyjny, w skład którego wchodzą dwaj przedstawiciele urzędu miasta oraz po jednym Miejskiego Zarządu Dróg i Zarządu Transportu Miejskiego. – Są już po pierwszym spotkaniu z administratorem dworca przy ul. Żelaznej. Na poniedziałek zaplanowano spotkanie z PKS-em – informuje Tadeusz Kot, dyrektor Wydziału Komunikacji i Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta w Kielcach.
Jak twierdzi, na razie trudno ocenić, czy negocjacje zakończą się obniżeniem stawek dla przewoźników.Ale nawet jeśli obniżki będą, to sprawa konfliktu miasta z przewoźnikami najprawdopodobniej i tak skończy się w sądzie. – Naszym zdaniem zespół powołano za późno, w myśl ustawy powinien on działać już od 11 miesięcy. Przez to stracili przewoźnicy, którym operatorzy dworców mogli dyktować zawyżone stawki – twierdzi Miąsko. Podaje przykład jednej z firm.
– Za korzystanie z dworca PKS musiała płacić aż 5 zł za jednorazową odprawę. To kosmos – zwraca uwagę i dodaje: – Złożyliśmy do kancelarii prawnej prośbę o przygotowanie ekspertyzy i analizy prawnej.
Stowarzyszenie chce wystąpić przeciwko prezydentowi Kielc z powództwem z ustawy o funkcjonariuszach publicznych i pozwem o odszkodowanie. – To najbardziej prawdopodobne. Choć bierzemy też pod uwagę inne możliwości – mówi. W przypadku ustawy o funkcjonariuszach publicznych stowarzyszenie musiałoby udowodnić prezydentowi „rażące naruszenie prawa”, ale tu dotkliwa jest kara. Może ona wynosić 12-krotność średniego wynagrodzenia.
– Jeśli pozew wpłynie, będzie to sprawa dla prawników. Nam nic do tego. Zespołów nie powołano też w wielu innych miastach w Polsce – zauważa Kot.

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/129/40/Przewoznicy-pozwa-prezydenta-Bo-nic-nie-robil-Gazeta-PL-na-temat-interwencji-Stowarzyszenia-Najlepsza-Droga-w-Kielcach/

Pionierski „Plan Transportowy” dla komunikacji miejskiej w Olkuszu

Związek Komunalny Gmin „Komunikacja Międzygminna” w Olkuszu, uchwaliła w czwartek pionierski plan transportowy na podstawie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Plan transportowy przygotowała dla Związku Kancelaria Prawna Viggen s.c. (www.viggen.pl)
„O ile wiem jest to pierwszy lub jeden z pierwszych planów transportowych w Polsce uchwalonych przez organizatora transportu na poziomie gminy w oparciu o najnowsze przepisy” – mówi autor opracowania Mariusz Miąsko – prezes Kancelarii Prawnej Viggen s.c.
Realizacja planu transportowego wraz z wykonaniem pomiarów napełnień zajęła łącznie 11 miesięcy zespołowi specjalistów z Kancelarii Prawnej Viggen s.c.
„Plan transportowy to obszerny dokument, składający się łącznie z kilkuset stron materiałów zawartych w 5 częściach. Na plan transportowy składa się część, którą można określić jako zasadniczą, studium uwarunkować do planu, wykaz załączników, ekspertyz i opracowań prawnych, wykaz napełnień oraz wykaz odpowiedzi na wnioski złożone po wyłożony planu” – dodaje Miąsko
Plan transportowy jest aktem prawa miejscowego, który określa zasady organizacji transportu, które zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym regulują w sposób zupełnie nowy wiele obszarów transportu miejskiego. Treść planu transportowego wraz z załącznikami jest wyłożona do wglądu w siedzibie Związku. Plan zostanie ogłoszony w BIP.
Plany tworzone na nowych zasadach określają w odmienny od dotychczasowego sposób finansowania przewozów użyteczności publicznej, odmienne zasady administrowania substancją przystankową oraz dworcami autobusowymi.

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/128/40/Pionierski-Plan-Transportowy-dla-komunikacji-miejskiej-w-Olkuszu/

Wojewoda Świętokrzyski zażądał wyjaśnień od Kielc w zakresie zawyżonych opłat za zatrzymanie autobusu na dworcu

Po interwencji Stowarzyszenia URKSiTD „Najlepsza Droga”, Wojewoda Świętokrzyski zażądał wyjaśnień od Rady Miasta Kielce w sprawie zawyżenia opłaty za zatrzymanie się się przez przewoźników na dworcu autobusowym w Kielcach. „Bardzo nas cieszy stanowisko oraz interwencja Pana Wojewody. Dzięki temu Prezydent Kielc musi wyjaśnić dlaczego już od 11 miesięcy zaniechał obowiązkowych negocjacji, które musiał przeprowadzić zgodnie z ustawą – mówi Mariusz Miąsko, Prezes Kancelarii Prawnej Viggen (www.viggen.pl), która przygotowała dla stowarzyszenia „Najlepsza Droga” skargę do Wojewody. „Prezydent Miasta Kielce dopuścił się wiec poważnego naruszenia własnych obowiązków przez co wielu przewoźników poniosło poważne straty finansowe i dlatego też rozważamy wystąpienie przeciwko Prezydentowi Kielc z powództwem z ustawy o funkcjonariuszach publicznych z roszczeniem o odszkodowanie” – dodaje Mariusz Miąsko.

20

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/127/40/Wojewoda-swietokrzyski-zazadal-wyjasnien-od-Kielc-w-zakresie-zawyzonych-oplat-za-zatrzymanie-autobusu-na-dworcu/

Za co Policja nakłada mandaty? Zobacz sam jeśli jesteś kierowcą lub przewoźnikiem

Policja w Małopolsce nakłada na kierowców firm transportowych mandaty za dość niezwykłe „wykroczenia”. Niektóre z nich są nałożone w sposób sprzeczny z logiką. Dlatego też Kancearia Prawna Viggen s.c. (www.viggen.pl) w imieniu Stowarzyszenia U.R.K.S i T.D. „Najlepsza Droga” (www.najlepszadroga.pl) zwróciła się do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie z prośbą o pilną interwencję. Kierowcy jednej z firm transportowych otrzymują (jak widać poniżej) dość regularnie mandat z art 97 prawo o ruchu drogowym za – cytat: „zatrzymanie w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka (przystanku – przypis)”. Wystawienie mandatów jest absurdalne, ponieważ dotyczy….autobusu, który wykonuje regularny transport drogowy zgodnie z rozkładem jazdy i musi się znajdować w odległości mniejszej niż 15 metrów od przystanku ponieważ w innym przypadku firma transportowa musiałaby otrzymać karę w wysokości 3000 zł za zabieranie pasażerów spoza przystanku (!) Jak widać poniżej te dość niezwykłe mandaty są nakładane przez różnych funkcjonariuszy policji w Wadowicach. Najwyraźniej w Wadowicach istnieje jeszcze jakiś inny „punk” pomiędzy granicą do 15 metrów oraz powyżej 15 metrów jednak nie ma pewności czy w tym „punkcie” zmieści się autobus. Bardzo jednak prawdopodobne że jest to nie tylko punkt ale wręcz wielka czarna dziura która być może wessała cały rozsądek funkcjonariuszy. „Stowarzyszenie URKSiTD „Najlepsza Droga” oczekuje pilnej reakcji Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie na interwencję zgłoszoną przez stowarzyszenie w przedmiotowej sprawie” – mówi Prezes Stowarzyszenia Mariusz Miąsko.

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/126/40/Za-co-Policja-naklada-mandaty-Zobacz-sam-jesli-jestes-kierowca-lub-przewoznikiem/

Kto dał dwóm urzędnikom prawo łamania od 11 miesięcy Konstytucji RP przy nakładaniu kar za viaTOLL ? Z tym pytaniem wystąpiło do Premiera Stowarzyszenie „Najlepsza Droga”

Jak to jest, że zaledwie dwaj konkretni urzędnicy swoim bezprawnym działaniem doprowadzają do stanu życiowej katastrofy /zarówno pod względem finansowym jaki psychicznym/ tysiące przewoźników i kierowców i ich rodzin ? Kto dał tym dwóm konkretnym urzędnikom prawo do łamania Konstytucji RP i postępowania wbrew treści normy określonej w ustawie ? Takie i wiele innych pytań zadaje Premierowi Mariusz Miąsko -Prezes Stowarzyszenia Uczestników Rynku komunikacji Samochodowej i Transportu Drogowego „Najlepsza Droga”. (www.najlepszadroga.pl)
Modlnica, dnia 05.11.2012 r.
Kancelaria Prawna Viggen s.c. Mariusz Miąsko, Małgorzata Miąsko
ul. Częstochowska 6,
32-085 Modlnica
w imieniu: Stowarzyszenia Uczestników Rynku i Komunikacji Samochodowej i Transportu Drogowego „NAJLEPSZA DROGA”
ul. Tyniecka 10a,
Kraków
do wiadomości: Rzecznik Praw Obywatelskich Najwyższa Izba Kontroli
Pan Prezes Rady Ministrów
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Al. Ujazdowska 1/3
00-583 Warszawa
dot.: pism skierowanych do Pana Premiera w sprawie bezprawnego karania przewoźników/kierowców przez Inspekcję Transportu Drogowego w ramach systemu elektronicznego pobierania opłat viaTOLL. w załączeniu: 1.Pismo z dnia 25 czerwca 2012 r.
2 Pismo: 8/KPV/17/09/2012/MM/1 z dnia 18 września 2012 r. 3 Pismo: 9/KPV/09/10/2012/MM/1 z dnia 9 października 2012 r.
Szanowny Panie Premierze !
Zwracam się do Pana Premiera po raz kolejny i jednocześnie dziękuję za ostatnią odpowiedz jaką otrzymałem z Ministerstwa Transportu przekierowaną za pośrednictwem Pana biura. Odpowiedź której udzielił Panu Premierowi Minister Transportu była bardzo grzeczna, długa i zawierała głównie wyjaśnienia na tematy w których nie zadawałem pytań. Chętnie bym poprzestał na tym lakonicznym stwierdzeniu, ale nie mogę, bo łamanie prawa przez Inspekcję Transportu Drogowego jest ostentacyjne i drastyczne.
Musi się też tutaj pojawić pytanie co oznacza taka wymijająca odpowiedź udzielona Panu Premierowi przez Ministra Transportu ? Po pierwsze: oznacza że urzędnicy całkowicie lekceważą obowiązujące prawo ponieważ od 11 miesięcy nie potrafią zaprzestać ostentacyjnego łamania prawa (w tym Konstytucji RP) i to fatalnie świadczy o stosowaniu obowiązującego prawa w naszym kraju przez ten urzędy. Inspekcja Transportu Drogowego nadal nakłada kary sprzecznie z treścią normy określonej w art.13 k ustawy o drogach publicznych i w związku z tym bezprawnie karze przewoźników/kierowców drastycznymi karami pieniężnymi. Po drugie: oznacza że urzędnicy całkowicie lekceważą obywateli ponieważ Stowarzyszenia które reprezentuję alarmują o tym fakcie (od 11 miesięcy) wszystkie instytucje nadzorcze /z Panem Premierem i Rzecznikiem Praw Obywatelskich na czele/.
Tym czasem Ministerstwo Transportu w pogodny, spokojny i uprzejmy sposób udziela wielostronicowych wywodów na tematy poboczne o które nikt ministerstwa nie pyta. Po trzecie: oznacza że urzędnicy całkowicie lekceważą urząd Premiera ponieważ Minister Transportu udzielając odpowiedzi Panu Premierowi uporczywie w kolejnych pismach unika odpowiedzi na zarzuty łamania Konstytucji RP i działanie sprzeczne z treścią ustawy. (Odrębną kwestią jest czy ci konkretni urzędnicy szanują samych siebie próbując wszystkich „wymanewrować” włącznie z własnym Premierem). Należy bowiem zwrócić uwagę że odpowiedź z Ministerstwa Transportu została skierowana do Stowarzyszenia URKSiTD „Najlepsza Droga”, ale formalnie jego pierwszym odbiorcą i adresatem jest Pan Premier dla którego dokonano analizy naszych pytań. I co się okazuje !? Urzędnicy Ministerstwa Transportu nie mają żadnych zahamowań by kolejny raz nie udzielić odpowiedzi Panu Premierowi w zakresie pytań dotyczących łamania Konstytucji RP. Skoro Minister Transportu nawet Panu Premierowi odmawia odpowiedzi na pytanie dlaczego toleruje wielokrotnekaranie przez I.T.D za to samo wykroczenie (co jest sprzeczne z Konstytucją) to trudno się dziwić że sytuacja bezprawnego nakładania kar nadal trwa pomimo że alarmujemy od 11 miesięcy.
Panie Premierze !
Proszę uprzejmie już nie przesyłać naszego pisma do Ministerstwa Transportu ponieważ wyraźnie nie ma tam ludzi zdolnych do przerwania: „chocholego tańca”, obojętności, braku zrozumienia wagi sprawy i w końcu (a może przede wszystkim) występuje tam ewidentny brak kompetencji. Brak też minimum dobrej woli oraz empatii. Proszę aby sprawę wyjaśnili urzędnicy z Pana biura, ponieważ dla każdego oczywiste jest, że wielokrotne karanie za ten sam czyn jest prawnym nonsensem, i jest to sprzeczne z: art. 2 Konstytucji RP, art. 4 ust. 1 Protokołu nr 7 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Obecną praktykę I.T.D w przedmiotowej sprawie /w ciągu ostatnich 11 miesięcy/, trudno nazwać inaczej niż „samowolką” urzędniczą i klasycznym woluntaryzmem prawnym. Dlatego ponownie zwracam się do Pana Premiera z trzema kluczowymi krótkimi pytaniami:
1. Dlaczego państwo polskie akceptuje praktykę działania Inspekcji Transportu Drogowego – polegającą na bezprawnym nakładaniu na przewoźników wielu kar pieniężnych za to samo przewinienie, czy takie działanie instytucji państwowej jest zgodne z: a) art. 2 Konstytucji RP, b) art. 4 ust. 1 Protokołu nr 7 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonego 22 listopada 1984 r. w Strasburgu (Dz. U. z 2003 r. Nr 42, poz. 364; dalej: Protokół nr 7 do Europejskiej Konwencji), c) art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego do podpisu w Nowym Jorku 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167).
2. Czy brak umieszcza przy drogach krajowych znaków ostrzegających o wjeździe na płatne odcinki drogowe wprowadza w błąd kierowców i jest okolicznością naganną i zwalniającą z odpowiedzialności kierujących ?
3. Czy może dojść do „kilku przejazdów drogą” jeśli kierowca tylko jeden raz na nią wjedzie i tylko jeden raz z niej zjedzie ? Pytania te są proste, klarowne i kluczowe dla tysięcy obywateli na których nielegalnie nałożono astronomicznych rozmiarów kary. Pytania powyższe zadaję ponieważ Minister Transportu (od 11 miesięcy) nie odpowiedział Panu Premierowi na pytanie czy zgodnie z sugestią Stowarzyszenia „Najlepsza Droga”, pojęcie „przejazd po drodze krajowej”, oznacza:
a) wjazd na nią,
b) przejazd przez nią
c) zjazd z niej. Jak widać Minister Transportu unika odpowiedzi na powyższe proste pytanie ponieważ jeśli potwierdzi (to co rozumie nawet dziecko), że jeden wjazd na drogę i jeden zjazd z drogi powoduje że wystąpił zaledwie jeden „przejazd po drodze” za który można nałożyć jedną karę to wówczas jasne się stanie że I.T.D. otwarcie łamie Konstytucję RP nakładając karę za poszczególne „bramownice” na drodze ponieważ nakłada wielokrotnie kary za (jedno) to samo przekroczenie. Ponieważ od miesięcy interweniuję w tej sprawie nasuwają mi się następujące refleksje: Jak to jest Panie Premierze, że zaledwie dwaj konkretni urzędnicy swoim bezprawnym działaniem doprowadzają do stanu życiowej katastrofy /zarówno pod względem finansowym jaki psychicznym/ tysiące przewoźników i kierowców i ich rodzin ?
Kto dał tym dwóm konkretnym urzędnikom prawo do łamania Konstytucji RP i postępowania wbrew treści normy określonej w ustawie ? Możliwe że dla tych urzędników pokrzywdzeni konkretni ludzie nie są obywatelami, lecz rodzajem „zwierzyny łownej” w istocie pozbawionej wszelkich praw (skoro Konstytucja RP ich nie chroni). Jak to jest że od 11 miesięcy dwóch konkretnych ludzi może nadal jawnie łamać Konstytucję RP i normę ustawy, pomimo że:
a) wystosowaliśmy w tej sprawie już 6 pism do Pana Premiera i Ministra Transportu,
b) informowały o interwencji naszego Stowarzyszenia wszystkie największe dzienniki (w tym na pierwszej stronie),
c) informowała w tej sprawie największa rozgłośnia radiowa,
d) dla każdego kto poznał tę sprawę niezależnie od poziomy wykształcenia, wieku i wykonywanego zawodu jest jasne i wyraźne że GITD łamie prawo na poziomie ustawy i Konstytucji RP.
Co jeszcze może urzędnik jeśli wolno łamać mu bezkarnie Konstytucję RP ? (na dodatek jest jeszcze nagradzany). Jest dla mnie oczywiste, że Pan Premier stoi po stronie państwa prawa i obywateli, a nie tych urzędników dla których (być może) treść ustawy oraz Konstytucji RP jest obojętna. Dlatego jest tutaj potrzebna jednoznaczna, wyraźna deklaracja oraz szybka i zdecydowana interwencja ze strony Pana Premiera. Na koniec ogólna refleksja która sama wyłania się na przykładzie powyższej sprawy – organizacje pozarządowe (w tym stowarzyszenia) tworzą niezbędną strukturę tego co jest nazywane „społeczeństwem obywatelskim”. Jest wyraźnie widoczne i odczuwalne czytając to pismo, że państwo prawa może funkcjonować wyłącznie jako społeczeństwo obywatelskie (oparte silnym fundamencie stowarzyszeń obywatelskich), ponieważ w innym przypadku będzie karykaturą siebie samego bez względu na rodzaj ustroju politycznego.
Panie Premierze !
Proszę by w odpowiedzi przedstawić wyłączanie sprawy o które pytałem w imieniu wielu tysięcy obywateli pokrzywdzonych przez działania dwóch urzędników ponieważ nie może bezprawne działanie dwóch ludzi doprowadzić do dramatu tysięcy obywateli. Proszę o udzielenie szybkiej i konkretnej odpowiedzi.
Mariusz Miąsko
Prezes Stowarzyszenia URKSiTD „Najlepsza Droga”
Prezes Zrzeszenia PPO „Ziemia Sądecka”

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/125/40/Kto-dal-dwom-urzednikom-prawo-lamania-od-11-miesiecy-Konstytucji-RP-przy-nakladaniu-kar-za-viaTOLL-Z-tym-pytaniem-wystapilo-do-Premiera-Stowarzyszenie-Najlepsza-Droga/

„Nowy Sącz: busiarze zarzucają miastu łamanie prawa”- pisze Gazeta Krakowska

Przewoźnicy korzystający z przystanków początkowych na byłym dworcu PKS protestują przeciw zbyt wysokim, ich zdaniem, stawkom za odprawy autobusów. Nowe opłaty narzuciła krakowska spółka Regionalny Dworzec Autobusowy, która przejęła obiekt po likwidacji sądeckiej spółki transportowej.
Administrator żąda za jedną odprawę od 8,50 (bus zabierający do 25 pasażerów) do 24,60 złotego (bez względu na liczbę przewożonych osób). Wcześniej stawki były o kilka zł niższe.Ustawa o transporcie publicznym narzuca na samorząd lokalny posiadający dworzec sztywną stawkę 1 zł za odprawę na przystanku początkowym. Taką opłatę za każdy odjazd z dworca płacą busiarze w Limanowej. Nowym Sącz właścicielem dworca nie jest, ale winien czynnie uczestniczyć w procesie ustalania opłat i upubliczniać efekty negocjacji z właścicielem. Zdaniem przewoźników, miasto z tego obowiązku nie wywiązuje się należycie i nie dba o interesy sądeckich firm. – Pytałem kilka dni temu prezydenta Ryszarda Nowaka, czym kierował się sądecki samorząd, godząc się na drastyczne podwyżki stawek narzucone przez RDA. Otrzymałem tylko wymijające odpowiedzi – żali się Mariusz Miąsko, prezes Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osobowych „Ziemia Sądecka”.
W piśmie do wojewody Jerzego Millera nazwał te odpowiedzi mętnymi i nic nie wnoszącymi. Dlatego wystąpił do wojewody, aby objął nadzorem prawnym poczynania gminy Nowy Sącz.- „Brak właściwej reakcji ze strony prezydenta rodzi uzasadnione podejrzenie, że gmina Nowy Sącz zrezygnowała z ustawowej roli organizatora publicznego transportu zbiorowego. Stan taki jest ciężkim naruszeniem prawa” – czytamy w piśmie do Jerzego Millera. Władze Nowego Sącza przekonują, że wciąż trwają negocjacje ze spółką RDA. Dlatego nie chcą ujawniać szczegółów. – Prezydent zdaje sobie sprawę, że obecne stawki są zbyt wysokie i będzie czynił wszystko, aby je obniżyć – odparła Małgorzata Grybel z biura prasowego prezydenta Nowaka.
Mariusz Miąsko: – Wiele firm może nie wytrzymać finansowo wysokich opłat. W ostatnich miesiącach lokalni przewoźnicy próbowali się jakoś zbilansować, ale nie wszystkim to się udało. Niektórzy sygnalizują już straty po kilkanaście tysięcy zł i możliwość zamknięcia firm.Przewoźnicy z uwagi na dużą konkurencję wykluczają podwyżkę cen biletów, która uwzględniłaby wzrost opłat dworcowych. Z tego powodu nie chcą również rezygnować z odjazdów z RDA.Robert Małek z firmy MARPOL, należącej do brata Ryszarda, podkreśla, że jej autobusy odjeżdżają z dworca około 1200 razy w miesiącu. To mniej więcej średnia odjazdówautobusów innych firm. – Jeździmy na krótkich trasach, maksymalna cena biletu to 4,5 złotego. Opłaty za odprawy nas teraz zjadają. Sytuacja robi się bardzo trudna i długo tak nie pociągniemy – wylicza.Mimo prób nie udało się nam skontaktować z przedstawicielem spółki Regionalny Dworzec Autobusowy.
Wojciech Chmura
Gazeta Krakowska

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/124/40/Nowy-Sacz-busiarze-zarzucaja-miastu-lamanie-prawa-pisze-Gazeta-Krakowska/