Ryczałt za nocleg kierowców. Czy sędziowie z SN popełnili błąd?

Zagadnienie dotyczące ryczałtu za nocleg w kontekście Uchwały Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego jest jednym z najgorętszych tematów ostatnich tygodni wśród przedstawicieli branży transportowej. Kwestia ta interesuje żywotnie w jednakowym stopniu właścicieli oraz zarządców firm transportowych, a także kierowców, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i doktryny prawniczej oraz zastępców procesowych. W przedmiotowym temacie otrzymałem rekordową ilość zapytań, co do dalszych losów procesowych oraz organizacyjnych, od reprezentantów przedsiębiorstw transportowych. Zachęcony wieloma telefonami od Państwa, postanowiłem podzielić się z Państwem moimi obserwacjami i wnioskami w fundamentalnym zakresie.

Doświadczenie w przedmiotowym obszarze nasza kancelaria posiada naprawdę bardzo, bardzo bogate. Reprezentujemy pracodawców transportowych w dużej ilości postępowań procesowych, w tym w zakresie roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg. Jednocześnie, od kilkunastu lat optymalizujemy przedsiębiorstwa transportowe, przeciwdziałając naprawdę bardzo skutecznie nieuzasadnionym roszczeniom, a więc można powiedzieć, że posiadamy w tej dziedzinie ogromne doświadczenie. Nie jako na marginesie należy zaznaczyć, że roszczenia z tytułu ryczałtów za nocleg stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej roszczeń kierowców, ale to temat na odrębną publikację.

Sprawa uchwały SN jest niezwykle złożona. Dla jej dogłębnego zrozumienia konieczna jest szczegółowa wiedza zarówno z prawa pracy lex generalis (Kodeks Pracy), jak i uregulowań lex specialis (w szczególności ustawa o czasie pracy kierowców, rozporządzenia wspólnotowe, rozporządzenia krajowe). Istotna jest znajomość wspólnotowego prawa pracy, a w pewnym zakresie także uregulowań o zakresie euroazjatyckim oraz wiedza na poziomie prawa prywatnego i publicznego międzynarodowego. Nie sposób ponadto prawidłowo rozstrzygnąć omawianego problemu bez zrozumienia intencji wynikających z Wytycznych Komisji Europejskiej oraz bez uwzględniania orzecznictwa ETS. W konsekwencji na gruncie wykładni prawa dochodzi do powstawania konstrukcji bardzo szczególnych, skomplikowanych i wieloaspektowych, a także wielowarstwowych. Stanowić to może trudności w zrozumieniu omawianego zagadnienia.

Przygotowaliśmy dla Państwa dwa opracowania poświęcone uchwale Sądu Najwyższego. W pierwszej, którą Państwo właśnie czytacie, skoncentrowałem się na zagadnieniu zrozumienia przyczyn, dla których SN nakazał wypłatę ryczałtów za nocleg. W drugim opracowaniu (które będą Państwo mogli przeczytać w dniu jutrzejszym), wspólnie z mecenasem Andrzejem Zoniem dokonujemy analizy możliwej alternatywnej interpretacji treści uchwały. Zwracamy uwagę na pewien istotny wątek, który pominęli dotychczas praktycznie wszyscy komentatorzy uchwały. Zapraszam do lektury obu publikacji.

W niniejszej publikacji postaram się zrelacjonować punkt widzenia reprezentowany zarówno przez Powodów (kierowców), Sąd Najwyższy, jak i przez Pracodawców (przedsiębiorstwa transportowe). Na wstępie zaznaczę, iż dla lepszego zrozumienia omawianego zagadnienia przez szeroki krąg czytelników, postaram się tekst wyważyć pomiędzy opracowaniem stricte prawniczym, a czysto informacyjnym. Proszę, więc o wyrozumiałość zarówno przedstawicieli środowiska prawniczego (za zastosowanie pewnego rodzaju skrótów myślowych i kolokwializmów), jak i reprezentantów branży transportowej (za ewentualnie niezbyt prosty język).

W internecie można było przeczytać kilka opinii nie w pełni wyczerpujących istotę problemu. Jedne z nich były utrzymane w tonie alarmistycznym, a inne wręcz przeciwnie, zapowiadały utrzymanie status quo. Jak to zwykle bywa prawda jest gdzieś pośrodku.

1. Roszczenia kierowców z tytułu „ryczałtów za nocleg” w świetle ostatniej uchwały SN – analiza przyczyn podjęcia uchwały nakazującej wypłatę kierowcom ryczałtu za nocleg

Uchwała SN z 12 czerwca 2014 roku przyznała kierowcom prawo do otrzymywania ryczałtu za nocleg w przypadku odbioru odpoczynku w kabinie, ponieważ zdaniem sędziów SN: „zapewnienie pracownikowi – kierowcy samochodu ciężarowego odpowiedniego miejsca do spania w kabinie tego pojazdu podczas wykonywania przewozów w transporcie międzynarodowym nie stanowi zapewnienia przez pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r”.

Dotychczas nie sporządzono uzasadnienia do przedmiotowej uchwały Sądu Najwyższego. Jednak wiele (a może większość) z przesłanek, na których SN oparł swoje stanowisko jest w zasadzie znanych z „Uzasadnienia wniosku”, dostępnego na stronie internetowej Sądu Najwyższego: http://www.sn.pl/sprawy/SiteAssets/Lists/Zagadnienia_prawne/EditForm/II-PZP-0001_14_p.pdf

W dokumencie tym wyartykułowano główne tezy (punkt widzenia) Sądu Najwyższego dotyczące przedmiotowej sprawy, uzasadniające potrzebę rozpatrzenia zagadnienia w składzie siedmiu sędziów.

Postaram się w kilku zdaniach, na podstawie powyższego dokumentu, zrelacjonować przesłanki, na których Sąd Najwyższy podjął ostatnią uchwałę w sprawie ryczałtów za nocleg.

W mojej ocenie Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że kierowcom należy się zwrot kosztów z tytułu noclegu odbieranego w kabinie, ponieważ najoględniej ujmując Sędziowie założyli, iż przedmiotową kwestię regulują wyłącznie przepisy prawa krajowego (§ 9 ust.1-4 rozporządzenia MPiPS z 19 grudnia 2002 roku w związku z art. 775 Kodeksu Pracy) i nie mają zastosowania uregulowania prawa wspólnotowego (w szczególności art. 8 ust. 8 rozporządzenia 651/2006 WE).

Tak naprawdę (w pewnym uproszczeniu), cała sprawa „rozbija się” o sposób rozumienia treści § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS z 19 grudnia 2002 roku, który określa, iż „przepisów ust. 1 i 2 (dotyczących obowiązku wypłaty ryczałtu za nocleg – przypis) nie stosuje się, jeżeli pracodawca lub strona zagraniczna zapewnia pracownikowi bezpłatny nocleg”.

Ze szczegółowej analizy „Uzasadnienia wniosku” można wyciągnąć w zasadzie pewne ustalenia, iż Sędziowie SN rozważali czym jest ów bezpłatny nocleg oraz czy nocleg w kabinie można uznać za bezpłatny i odpowiedni?

Gdyby SN poprzestał na ustaleniu, że nocleg w kabinie nie generuje żadnych dodatkowych kosztów noclegowych dla kierowcy (co jest oczywiste dla każdego) to w konsekwencji (w świetle § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS) nie możliwe byłoby wydanie uchwały uzasadniającej konieczność wypłaty kierowcom ryczałtu za nocleg, ponieważ wiadomo, że kierowca nie ponosi żadnego kosztu z tytułu noclegu w kabinie auta pracodawcy.

Dlatego też (w mojej ocenie) kluczowe dla SN stało się „wyłączenie” treści zapisu § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS.

Dzięki temu SN mógł oprzeć uchwałę wyłącznie na treści § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS, który stanowi, iż: „w razie nieprzedłożenia rachunku za nocleg, pracownikowi przysługuje ryczałt (…)”.

Sędziowie prawdopodobnie uznali, iż niniejszy ustęp nie wspomina o „zwrocie kosztów” za nocleg. To prawda – przytoczona norma przypomina jedynie, że ryczałt za nocleg należy się kierowcy wówczas jeśli kierowca nie przedłoży rachunku za nocleg.

Przedstawiona norma nie wymaga, aby kierowca poniósł wcześniej koszty uzasadniające wypłatę ryczałtu za nocleg. Tak, więc przepis ten działa jak automat: „brak rachunku = ryczałt za nocleg”.

Rzecz jednak w tym, iż na zastosowanie powyższego rozwiązania nie pozwala omówiony na początku § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, który mówi, iż ryczałtu za nocleg: „nie stosuje się, jeżeli pracodawca lub strona zagraniczna zapewnia pracownikowi bezpłatny nocleg”.

Z tego powodu dla utrzymania spójności omawianej uchwały, sędziowie SN musieli w jakiś sposób „wyłączyć” zapis § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, który wprost nie pozwalał na wyemitowanie uchwały nakazującej wypłatę ryczałtów za nocleg.

Wyłączenia wspomnianego przepisu można było dokonać tylko w jeden sposób – uzasadniając, że kabina nie jest odpowiednim miejscem do odbierania noclegu (!)

Jak uzyskano powyższy efekt?

W tym miejscu Sędziowie SN stanęli przed nie lada wyzwaniem, ponieważ nie ma jakiegokolwiek przepisu krajowego lub międzynarodowego zabraniającego odbioru noclegu w odpowiednio przystosowanej kabinie pojazdu (za wyjątkiem odpoczynku regularnego tygodniowego).

Wręcz przeciwnie – jest przepis prawa wspólnotowego, EOG, Szwajcarii oraz Eurazji, wprost pozwalający odbieranie „odpoczynku” w kabinie.

Można oczywiście powiedzieć (co też czynią Sędziowie SN), że „odpoczynek” to nie to samo, co nocleg. Jednak takie wyjaśnienie jest skrajnie oderwane od praktyki oraz logiki samej normy. Wiadomo bowiem, że skoro kierowca odbiera odpoczynki w pojeździe, trwające co najmniej 11 godzin lub co najmniej 24 godziny, to trudno zakładać, że kierowca w tym czasie nie będzie spał tylko dlatego, że Sąd Najwyższy uważa, iż kabina nie jest odpowiednim miejscem do snu – zwłaszcza, że normodawca międzynarodowy uważa dokładnie odwrotnie niż SN.

Głównie również z tego powodu, że polski SN nie potrafi wskazać od dłuższego czasu podstawy normatywnej własnej tezy, ponieważ nieustanne powoływanie się przez SN na uregulowania § 9 ust. 1 i 2 rozporządzenia MPiPS pozostaje bez nawet najmniejszego związku z dopuszczalnością odbioru odpoczynków, a w tym i snu w kabinie pojazdu.

W tym miejscu jeszcze raz zaznaczę, że SN nie uzasadnił jeszcze przedmiotowej uchwały, ale z drobiazgowej analizy „Uzasadnienia wniosku” mogę przypuszczać, iż Sędziowie w celu wyłączenia zapisu § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, postanowili „wyłączyć” treść art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE, który reguluje, iż: „Jeżeli kierowca dokona takiego wyboru, dzienne okresy odpoczynku i skrócone tygodniowe okresy odpoczynku poza bazą można wykorzystywać w pojeździe, o ile posiada on odpowiednie miejsce do spania dla każdego kierowcy i pojazd znajduje się na postoju”.

Kluczowe, więc dla wydania przedmiotowej uchwały musiało być wykazanie, iż nie można zastosować treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE, powołując się na wykładnię systemową (na co zwrócono uwagę „Uzasadnieniu wniosku”). Sądzę, że było to dla SN bardzo ważne, ponieważ SN nie mógł w składzie siedmiu sędziów pozwolić na kolejne nieścisłości językowe, po tym jak w poprzednich orzeczeniach określił, iż ryczałty za nocleg stanowią „dodatek” lub „rekompensatę”. Niewtajemniczonym należy wyjaśnić, że ryczałt za nocleg nie jest „dodatkiem”, ponieważ przepisy przewidują zamknięty katalog „dodatków” i wśród nich nie występuje ryczałt za nocleg. Ryczałt nie jest także rekompensatą, ponieważ aby cokolwiek zrekompensować najpierw musiałby wystąpić przedmiot rekompensaty, a takiego ewidentnie brak (brak kosztu po stronie kierowcy z tytułu noclegu w kabinie).

Przypuszczam, że tym razem SN chcąc utrzymać dotychczasową linię orzeczniczą składów trzyosobowych, stanął przed trudnym zadaniem uzasadnienia konieczności wypłacania ryczałtów za nocleg, bez odwoływania się w wyjaśnieniu do nieistniejących instytucji prawa pracy lub niespójnych logicznie konstrukcji.

Efekt taki SN mógł uzyskać jedynie poprzez „wyłączenie” treści wspomnianego już art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE.

W tym celu SN najprawdopodobniej przyjął dwa założenia wynikające z „Uzasadnienia wniosku”:

a) że treść ustawy o czasie pracy kierowców (odwołująca się w art. 27) do art. 8 ust. 8 nie reguluje kwestii dodatków, dyżurów, diet, godzin nadliczbowych, a więc nie normuje także ryczałtów za noclegi,

b) że treść rozporządzenia 561/2006 WE w art. 8 ust. 8 nie reguluje spraw dodatków, dyżurów, diet, godzin nadliczbowych, jak również ryczałtów za noclegi,

Dzięki takim założeniom – wynikającym z przyjętej wykładni systemowej (analizie relacji pomiędzy normami prawa pracy występującymi w różnych aktach prawnych), Sędziowie SN przyjęli najprawdopodobniej założenie, iż zasady odbioru odpoczynku w pojeździe określone w u.ocz.p.k, i rozporządzeniu 561/2006 WE nie mają zastosowania do ustalenia, że pracodawca ”zapewnił bezpłatny nocleg” w kontekście przepisów rozporządzenia MPiPS w związku z art 77 z indeksem 5 KP.

W ten sposób SN miał już „wolną drogę” do podjęcia przedmiotowej uchwały, opierając się na treści § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS, który określa, iż kierowcy należy się ryczałt jeśli nie przedstawi „rachunku”.

A skąd miałby być takowy „rachunek” ?

Oczywiście…z hotelu.

Oczywiście (?) Przecież norma poza § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS tego nie reguluje, iż rachunek ma pochodzić z hotelu. Można się jedynie domyśleć, że być może chodzi o rachunek hotelowy, o którym mowa w ust. 1. Dlatego też w niektórych orzeczeniach wyrażono stanowisko, iż mógłby to być rachunek nie tylko z hotelu, ale także z innych równorzędnych do hotelu miejsc noclegu.

Stąd SN najprawdopodobniej założył, iż odpoczynek w kabinie jest niedopuszczalny, ponieważ za realizację noclegu w kabinie kierowca nie może otrzymać rachunku.

SN nie dopuszcza bowiem do świadomości tezy, że rachunek mógłby pochodzić nie z hotelu, ale z wynajmu kierowcy kabiny w pojeździe. Teoretycznie jest to możliwe i konstrukcja taka także nie jest zakazana.

Stawiam tezę, że SN w taki właśnie sposób będzie się starał uzasadnić uchwałę, ponieważ nie ma innej konstrukcji, na której można by oprzeć orzeczenie. Jeśli SN przyjmie taki właśnie kierunek uzasadnienia omawianej uchwały, jaki wskazałem powyżej, będzie to (moim zdaniem) uzasadnienie wyjątkowo ryzykowne.

Dlaczego?

a) Warto zwrócić uwagę na okoliczność, że teza wyrażona w dotychczasowych orzeczeniach SN, iż nocleg powinien być odbierany w hotelu nie posiada żadnego ugruntowania normatywnego. Norma mówi jedynie, iż „za nocleg przysługuje pracownikowi zwrot kosztów w wysokości stwierdzonej rachunkiem hotelowym (…)”. Tylko tyle i nic więcej na temat hotelu.

To oczywiste – jeśli kierowca był w hotelu to należy mu się zwrot, a jeśli go tam nie było, to mu się zwrot nie należy, jeśli pracodawca zapewnił kierowcy odpowiednie miejsce do snu (np.: odpowiednią kabinę). Twierdzenie SN, że kierowcy należy się zawsze hotel nie ma żadnej podstawy normatywnej !!! Jest to po prostu założenie. Równie dobrze można było przyjąć stanowisko, iż pracodawca powinien zapewniać hotel w standardzie: pięciogwiazdkowym a nie np. dwugwiazdkowym. Norma nic na ten temat nie wspomina. Nie jest kwestią, czy ja prywatnie zgadzam się, czy też nie z takim założeniem Sądu Najwyższego – stwierdzam jedynie fakt braku normatywnej podstawy takiego założenia Sądu Najwyższego.

b) W poprzednich orzeczeniach SN odnosił się do standardu kabiny i czynienia z niej „centrum życiowego” kierowcy. Rzecz w tym, że i w tym przypadku brak jakiegokolwiek odniesienia normatywnego, warunkującego dopuszczalność odbierania noclegu w kabinie (poza koniecznością wyposażenia pojazdu w odpowiednie miejsce do…”snu”), które zakazywałyby realizację noclegu w kabinie.

Przeciwnie – norma określa, że kabina musi być wyposażona w leżankę jako miejsce do „spania”. Żaden przepis nie odnosi się do standardu miejsca, w którym kierowca ma nocować. Nie jest kwestią, czy ja prywatnie zgadzam się, czy też nie z takim stanem normatywnym – stwierdzam jedynie fakt, że brak normy odnoszącej się do standardu kabiny, pokoju w hotelu, w motelu lub w innym miejscu.

Naprawdę rozumiem i szanuję troskę Sędziów Sądy Najwyższego o dobro pracownika, lecz orzeczenia muszą zapadać na podstawie aktualnie obowiązującego stanu prawnego, zgodnie z zasadami wykładni prawa, bez nieuprawnionego nadużywania roli wykładni funkcjonalnej.

c) Jeśli słusznie założyłem, iż SN oparł własną uchwałę na wyłączeniu treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE (z przyczyn, które przytoczyłem powyżej), będzie to oznaczać, iż SN nie zastosował się do wspólnotowej „zasady skutku pośredniego”. Odgrywa ona szczególną rolę dla organów administracji oraz sądów, określając ramy stosowania prawa krajowego oraz wyznaczając priorytety w procesie stosowania prawa wspólnotowego. Zasada skutku pośredniego odgrywa kluczową rolę także dla wszystkich tych obywateli, podmiotów gospodarczych oraz innych jednostek organizacyjnych (będących beneficjentami praw i obowiązków), którzy uczestniczą jako strona w postępowaniu sądowym. Jest tak, ponieważ zgodnie z przytoczoną zasadą, organy administracji oraz sądy, muszą kierować się w procesie orzekania uregulowaniami prawa wspólnotowego, pomimo że same nie są wprost adresatami określonych uregulowań. Zasada skutku pośredniego określa modus operandi, na którym muszą się oprzeć sądy w procesie orzekania. Ponieważ przedmiotowe zagadnienie nie zostało nigdy w sposób wystarczająco precyzyjny uregulowane, na gruncie Traktatów Europejskich, to kluczową rolę w określeniu, w procesie proklamacji, zasady skutku pośredniego, odegrało orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. ETS wprost nałożył na sądy krajów członkowskich obowiązek uwzględnienia w procesie stosowania wykładni prawa uregulowań wspólnotowych. U genezy proklamacji „zasady skutku pośredniego” leży orzeczenie ETS w dwóch sprawach. Po raz pierwszy wyartykułowano przedmiotową zasadę w sprawie Sabine von Colson and Elisabeth Kamann v Land Nordrhein-Westfalen (nr 14/83). Po raz drugi powołano się na zasadę skutku pośredniego w sprawie Dorit Hartz v Deutsche Tradax GmbH (nr 79/83).

Dopiero w kolejnych orzeczeniach ETS rozszerzył zakres skutku pośredniego na pozostałe wspólnotowe źródła prawa. Przykładem może być sprawa Mary Murfy end others v An. Bord Telecom Eirenn (nr 157/86). ETS bardzo wyraźnie zastrzegł, że obowiązkiem sądu kraju wspólnotowego jest uwzględnienie w procesie orzekania uregulowań prawa wspólnotowego w takim zakresie w jakim jest to tylko możliwe. Jednocześnie ETS wyartykułował, iż w przypadku odrębnego uregulowania danego obszaru przez unormowania wspólnotowe, należy odstąpić od stosowania prawa krajowego.

Dlatego też w mojej ocenie SN nie posiada legitymacji do wyłączenia treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE w kontekście ustalenia odpowiedniego miejsca do realizacji noclegu i zastąpienia go uregulowaniem krajowym (§ 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS), które to w ogóle nie definiują ani miejsca (np.: hotel, kabina), ani standardu noclegu, a odnosi się jedynie do kwestii „rachunku”.

To niezwykle ważne ustalenie, ponieważ skoro żaden przepis krajowy nie definiuje odpowiedniego miejsca do odbioru snu (na co zresztą wskazano w „Uzasadnieniu wniosku”), a przepisy wspólnotowe definiują kabinę jako odpowiednie miejsce do odbioru „odpoczynku”, którego elementem jest sen. Dlatego wiadomo, że zastosowanie będzie miało uregulowanie wspólnotowe na podstawie zarówno bezpośredniego stosowania prawa wspólnotowego, jak i na gruncie skutku pośredniego. Sprawa jest wyjątkowo prosta.

Żeby jeszcze prościej oddać zagadnienie przedstawię logiczny ciąg zdarzeń.

Kierowca otrzymuje zwrot kosztu do poziomu limitu jeśli okaże się rachunkiem hotelowym,

Jeśli kierowca nie okaże się rachunkiem hotelowym wówczas kierowca otrzymuje ryczałt 25 % limitu,

Jeśli pracodawca zapewni kierowcy bezpłatny nocleg kierowca nie otrzymuje ryczałtu,

Norma europejska określa, że odpowiednio wyposażona kabina pozwala na odbiór odpoczynku,

Odpoczynek” jest instytucją prawa krajowego, wspólnotowego i międzynarodowego, o szerszym zakresie niż „sen”, więc sen może stanowić element odpoczynku,

Ponieważ częścią odpoczynku jest sen, więc norma europejska pozwala na odbiór snu w kabinie,

Nie ma normy krajowej zakazującej odbioru odpoczynku w pojeździe,

Kierowca dokumentuje świadomy odbiór odpoczynku i snu w pojeździe na wykresówkach, na plikach cyfrowych, automatycznie, odręcznymi obrysami, wpisem manualnym lub na „zaświadczeniach działalności kierowców”,

Wytyczna KE określa, że sposób dokumentowania aktywności kierowcy (np.: odpoczynku, a więc także i snu) posiada charakter pierwszorzędny przed innymi oświadczeniami woli kierowcy,

Wytyczne KE są źródłem prawa na podstawie zasady skutku pośredniego wyrażonej ostatnim stanowiskiem ETS,

Kierowca skorzystał z kabiny – choć nie musiał – więc nie poniósł kosztu,

Kierowca nie poniósł kosztu, ponieważ otrzymał od pracodawcy miejsce (kabinę normatywnie upoważnioną do odbioru odpoczynku) pozwalające mu na odbiór odpoczynku (w tym i snu),

Kierowcy nie należy się ryczałt za nocleg,

Koniec zadania !

Bardziej szczegółowej analizy powyższych zagadnień dokonam po emisji uzasadnienia do uchwały, ponieważ jest jeszcze wiele innych dodatkowych aspektów, na które należy zwrócić uwagę dla skuteczności procesu.

Powyższej wstępnej analizy dokonałem w oparciu o treść przedmiotowej uchwały, tezy wyrażone w dokumencie SN „Uzasadnienie wniosku” oraz na gruncie przyjęcia logicznych konstrukcji wykładni prawa.

Nie znam oczywiście treści planowanego uzasadnienia, jednak z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa mogę założyć, że SN oparł uchwałę na przedstawionych przeze mnie założeniach, mających swe źródło w nieuzasadnionych odwołaniu się do wykładni funkcjonalnej. Możliwe, więc iż doszło do naruszenia paradygmatu wykładni prawa. Nie chciałbym jednak w tym momencie przesądzać tej kwestii, aż do zapoznania się z wyjaśnieniem.

Sąd Najwyższy postawił się w niezwykle karkołomnej sytuacji, w której musi uzasadnić, dlaczego uważa, iż kierowcom należy wypłacić ryczałt za nocleg, skoro nie ponieśli żadnego kosztu z tego tytułu odbierając zgodnie z prawem wspólnotowym i euroazjatyckim (AETR) odpoczynek w specjalnie do tego przystosowanej kabinie. Na dodatek SN musi uzasadnić, dlaczego dokonał wyłączenia art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE skoro rozporządzenie samo określa siebie jako źródło prawa pracy i jednoznacznie określa, iż odpowiednia kabina może służyć do „spania” jeśli posiada odpowiednią leżankę.

Na marginesie tylko nadmienię (odpowiadając na tezę zawartą w „Uzasadnieniu wniosku”), że powierzchnia leżanki dolnej jest równa lub większa (w zależności od modelu) od powierzchni jednoosobowego łóżka hotelowego.

2. W jaki sposób można przeciwdziałać skutkom uchwały w już toczących się postępowaniach?

Na wstępie należy zauważyć, iż w toczących się dotychczas postępowaniach, przyjęta przez naszą kancelarię linia obrony była skuteczna w tym sensie, że albo sąd wydawał rozstrzygnięcie korzystne dla przedsiębiorcy w przedmiotowym zakresie albo też doszło do korzystnej dla przedsiębiorcy ugody na wniosek Powoda (kierowcy). Dla porządku należy zaznaczyć, iż w jedynym przypadku doszło do niekorzystnego rozstrzygnięcia. Była to sytuacja, w której do procesu zostaliśmy włączeni zbyt późno (w instancji odwoławczej). W uwagi na zbyt późne włączenie naszych prawników do procesu, niemożliwe było przedstawienie odpowiedniej argumentacji merytorycznej, nie było także możliwe zgłoszenie właściwych środków dowodowych, a także profesjonalne przesłuchanie świadków na okoliczności kluczowe dla rozstrzygnięcia procesu. W przedmiotowym zakresie Kancelaria Prawna Viggen Sp.j. (Pan mecenas A Zoń) Przygotował Skargę Kasacyjną do SN (aktualnie o ile wiem oczekuje na „przedsąd”).

W postępowaniach w przedmiotowym zakresie istnieje bardzo wiele zmiennych. Praktycznie nigdy dwa procesy sądowe nie są takie same. Inni są świadkowie, inny jest Sąd (Sędzia), inne są środki dowodowe, inny często jest stan prawny w zakresie wewnątrzzakładowych źródeł prawa pracy, inny jest stan faktyczny itp.

Kluczowe jest, więc odpowiednie pokierowanie postępowaniem na możliwie jego najwcześniejszym etapie. Ważne jest, iż z uwagi na prekluzję dowodową niedopuszczalne jest składanie środków dowodowych w dowolnej chwili.

Oczywiście, przedmiotowa uchwała SN nie ułatwi żadnemu zastępcy procesowemu reprezentującemu przedsiębiorcę transportowego przedstawiania własnej argumentacji.

Warto wiedzieć, że w procesie dotyczącym roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg występuje łącznie kilkanaście elementów, które należy razem podnieść.

Zapewne uchwała SN, podobnie jak poprzednie uchwały, nie uwzględnia wielu kluczowych aspektów – niektóre z nich już przedstawiłem powyżej w analizie uzasadnienia. Jest to jednak zaledwie niewielka część z kilkunastu różnych zmiennych, które warto podnieść w toczącym się procesie.

Linię obrony przygotujemy indywidualnie dla każdego zgłoszonego przez Państwa przypadku i to jest źródłem sukcesu. Wszystkie procesy realizowane w naszej kancelarii nadzoruję osobiście na każdym ich etapie.

3. Jak zaplanować przyszłość w kontekście roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg?

Warto zauważyć, że występują zasadniczo dwie bezpieczne drogi przyszłościowego rozwiązania przedmiotowego zagadnienia w sposób bezpieczny dla przedsiębiorcy:

a) poprzez specjalistyczne uregulowania wprowadzone optymalizujące w wewnątrzzakładowych źródłach prawa pracy (posiadamy w tym zakresie doświadczenie),

b) poprzez zmianę formy zatrudnienia nowozatrudnionych kierowców (w formie umów cywilnoprawnych). Warto zauważyć, że forma ta jest wprost dopuszczalna w krajowym systemie prawnym od blisko roku. Warto jednak wiedzieć, iż umowa cywilnoprawna zawarta z kierowcą musi posiadać ściśle określone cechy, które nie pozwolą jej zdefiniować jako umowy zawartej dla pozoru. Zatrudnienie kierowcy w tej formie rodzi kilkanaście typów korzyści dla pracodawcy, ale jest także źródłem profitów dla kierowców.

Przygotowałem dla Państwa treść i wzór legalnej oraz bezpiecznej umowy cywilnoprawnej godnej polecenia. Szczegóły pod adresem: http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/288/40/Idealna-umowa-na-zatrudnienie-kierowcow/

Bardzo ważne, że umowy, którą proponujemy nie można interpretować jako tzw.: umowy „śmieciowej”, ponieważ jest źródłem prawie takich samych beneficjów jak umowa o pracę (choć oczywiście nie w stu procentach).

4. Co w praktyce oznacza uchwała SN w ujęciu procesowym?

Tego jeszcze do końca nie wiadomo, ponieważ nie ma pewności, czy uchwała ta stanie się „zasadą prawną”. W zależności od tego będzie rodziła odrębne skutki. Zasadniczo uchwały SN są wiążące w konkretnej sprawie, do której się odnoszą. Niemniej jednak nie pozostają bez wpływu na świadomość Sędziów sądów powszechnych.

Jeśli przedmiotowa uchwała zostanie wpisana do „zasad prawnych” wówczas SN w składzie trzech sędziów rozpatrując analogiczne sprawy będzie nią związany. W takiej sytuacji kluczowe będą:

a) właściwe przygotowanie i przedstawienie zagadnienia już w pierwszej instancji (jak najwcześniej),

b) takie przygotowanie ewentualnej Skargi Kasacyjnej, która wniesie na tyle nowe okoliczności, iż uzasadnione będzie ponownie dokonanie rozstrzygnięcia w składzie siedmiu sędziów. Będzie to jednak w praktyce bardzo trudne zadanie, ponieważ uchwały takie zapadają relatywnie rzadko w szczególnie uzasadnionych przypadkach.

Z tego powodu nie ma pewności na obecnym etapie co do procesowych skutków uchwały.

W mojej ocenie, z przyczyn, o których wspomniałem na wstępie publikacji, przedmiotowa uchwała nie powinna stać się „zasadą prawną”. Uważam bowiem, iż nie odnosi się do bardzo wielu aspektów zagadnienia, które nie zostały podniesione w Skardze Kasacyjnej i SN nie mógł się do nich odnieść. W tym kontekście przedmiotowa uchwała nie uwzględnia kluczowych dla omawianej sprawy argumentów. Została też wydana w mojej ocenie bez uwzględnienia paradygmatu wykładni prawa.

5. Ewolucja stanowisk SN w kwestii ryczałtów za nocleg

Interesujące może się wydawać, dlaczego SN w ramach ostatniej uchwały poczynił kilka odważnych kroków dla utrzymania tezy, iż pomimo,, że kierowca nie poniósł żadnych kosztów, należny mu jest ryczałt z tytułu noclegu w kabinie?

Sądzę, że nie bez związku z obecną uchwałą jest potrzeba utrzymania wcześniej przedstawianej linii orzeczniczej, pomimo iż była ona oparta na zupełnie innych niż obecnie przesłankach.

Analiza obejmuje przypadki w sprawie określenia należności kierowcy z tytułu ryczałtów za nocleg odbieranych w pojeździe. W tym miejscu warto odnieść się do dwóch Wyroków SN z dn. 1 kwietnia 2011r.1 Sąd Najwyższy, który podzielił pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 19 marca 2008 r., I PK 230/07,2 zgodnie z którym umożliwienie kierowcy spania w kabinie samochodu nie stanowiło zdaniem sądu, zapewnienia pracownikowi bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju.

W uzasadnieniu przytoczonego wyroku, Sąd Najwyższy argumentował szerzej, że stworzenie kierowcy przez pracodawcę możliwości noclegu (spędzenia nocy i snu) w kabinie samochodu ciężarowego nie jest równoznaczne z zapewnieniem pracownikowi przez jego pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracownikowi z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (do 31 grudnia 2002r.) i § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (od 1 stycznia 2003 r.).

Sąd Najwyższy nadmienił dalej, że „trudno sobie wyobrazić, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne wywodzić z faktu zapewnienia pracownikowi «centrum życiowego» w kabinie samochodu”.

Abstrahując od słuszności poglądu przedstawionego w obu przytoczonych powyżej wyrokach warto zauważyć, iż Sąd Najwyższy nie odniósł się w przedmiotowym zakresie (nawet w jednym zdaniu) do okoliczności obowiązywania Unijnych oraz Europejskich źródeł prawa pracy. Tymczasem uregulowania wspólnotowe stanowią odrębnie i pozwalają na odbiór odpoczynku w pojeździe, jeśli tylko został on wyposażony w miejsce „do spania”. Sąd Najwyższy nie zastosował się, więc do podstawowej zasady skutku pośredniego – kształtującej relacje pomiędzy krajowymi i unijnymi normami prawa pracy.

Także kolejnego wyroku Sądu Najwyższego – Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 12 września 2012 roku, II PK 44/12, sędziowie nie oparli na zasadzie skutku pośredniego, pomimo iż w przedmiotowej materii, uregulowania wspólnotowe (odmienne od krajowych), obowiązywały już od 2007 roku, a więc od 5 lat (!). Co prawda Sąd Najwyższy w przedmiotowej sprawie zajął zgoła odmienne stanowisko, co do możliwości odbioru odpoczynku w pojeździe w kontekście wypłaty ryczałtów za nocleg niż we wcześniejszych wyrokach, to jednak własnego orzeczenia nie wywiódł z aktualnie obowiązujących międzynarodowych źródeł prawa pracy. Można wręcz odnieść wrażenie, że ich nie dostrzegł – co jest samo w sobie dość symptomatyczne. Trudno bowiem ocenić jakie formalne oraz merytoryczne przesłanki stały u podstawy przytoczonych orzeczeń, skoro nie były nimi aktualnie obowiązujące przepisy art. 8 ust. 8/561/2006 WE.

Dopiero w wyroku z dnia 4 czerwca 2013 roku Sygn. akt II PK 296/12 SN po raz pierwszy dostrzegł uregulowania unijne wywierające wpływ na zasadność wypłaty kierowcy ryczałtu za nocleg, dostrzegając po raz pierwszy uregulowanie płynące z treści art. 8 ust. 8/561/2006 WE. Warto w tym miejscu zauważyć, że przedmiotowe stanowisko SN (nie rozstrzygające w sprawie), stanowiło całkowitą zmianę poglądu Sądu Najwyższego w porównaniu do wcześniejszych wyroków. Jednak w przedmiotowym wyroku, SN odniósł się do konieczności ustalenia, czy kierowca został poinformowany (w wewnątrz zakładowych źródłach prawa pracy) o nienależności wypłaty ryczałtu za odbiór noclegu w kabinie. Rzecz w tym, że art. 8 ust. 8/561/2006 WE, nie czyni takiego uzależnienia, wręcz przeciwnie – stanowi, że sam fakt wyboru takiego miejsca przez kierowcę świadczy o wyrażeniu przez niego woli na odbiór odpoczynku w kabinie. Analiza powyższych wyroków Sądu Najwyższego wykazała, iż nie uwzględniają one zasady skutku bezpośredniego stosowania unijnych źródeł prawa, wynikającego z art. 288 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej a także art. 87 i 91 (w zakresie umowy AETR), ustawy zasadniczej RP. Ponadto przytoczone wyroki nie uwzględniają także zasady skutku pośredniego wynikającej z art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (art. 10 TWE). Powyższe ustalenie musi budzić poważne zaniepokojenie stanem orzecznictwa nie uwzględniającego podstawowych zasad wykładni prawa na złączeniu krajowych oraz międzynarodowych źródeł prawa pracy.

Stąd też można przypuszczać, iż obecne stanowisko SN z 12 czerwca 2014 roku, jest nie tyle próbą rozwiązania przedmiotowego zadania w sposób uwzględniający paradygmat wykładni prawa, co próbą nawiązania do wcześniejszej linii orzeczniczej SN.

Rzecz jednak w tym, iż pierwotna linia orzecznicza SN, jak wykazałem powyżej, w ogóle nie wzięła pod uwagę wspólnotowego stanu prawnego, a więc i wynik rozstrzygnięć musiał być odmienny. Po uwzględnieniu uregulowań transportowego wspólnotowego prawa pracy, można było się spodziewać zmiany linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. W obecnej sytuacji nadal należy oczekiwać dostosowania linii orzeczniczej SN do aktualnie obowiązujących realiów normatywnych prawa wspólnotowego i euroazjatyckiego.

6. Spodziewane skutki społeczne z przyjęcia przedmiotowej uchwały SN

Zasadniczo można spodziewać się trzech rodzajów skutków społecznych uchwały wynikających z utraty zaufania i poczucia bezpieczeństwa obrotu gospodarczego w wyniku nieprzewidywalności linii orzeczniczej sądów:

a) raptowna zmiana struktury i formy zatrudnienia pracowników (eliminowanie umów o pracę),

b) gwałtowne skurczenie rynku pracy kierowców wskutek odpływu międzynarodowych przedsiębiorstw transportowych do krajów zapewniających bezpieczeństwo obrotu prawnego i gospodarczego,

c) gwałtowne ograniczenie wpływów do Skarbu Państwa wskutek obu powyższych okoliczności.

Branża transportowa jest zasadniczo biznesem opartym na bardzo dużym obrocie, ale i bardzo małej marży. Można się, więc spodziewać, że przedsiębiorcy nie będą czekać na dojrzałą decyzję sądów i od natychmiast rozpoczną przygotowania do optymalizacji wewnątrzzakładowych uregulowań w celi minimalizacji lub całkowitego wyeliminowania zagrożeń z tytułu roszczeń kierowców.

7. Inne roszczenia procesowe kierowców

W pierwszej części opracowania zasygnalizowałem, iż roszczenia kierowców z tytułu ryczałtów to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Jest to temat na zupełnie odmienną publikację. Warto go jednak zasygnalizować, ponieważ jak Państwo zapewne zauważyli, coraz częściej roszczenia z tytułu ryczałtów za noclegi są uzupełniane roszczeniami z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów oraz roszczeniami o wypłatę pozostałych dodatków wynagrodzenia.

Suma roszczeń kierowców jest podobna do roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg, a w przypadku nieoptymalnej parametryzacji instytucji prawa pracy w firmie transportowej, może być znacznie wyższa. Sądzę, że warto zoptymalizować instytucje prawa pracy w przedsiębiorstwach transportowych, aby nie wpaść „z deszczu pod rynnę”. Jest to proces ewidentnie opłacalny – przynoszący natychmiastowe korzyści finansowe i oszczędności. Niestety, nie jest to proces prosty. Instytucje prawa pracy branży transportowej są naprawdę bardzo złożone. Poświeciłem temu zagadnieniu obszerne opracowanie książkowe (dostępne będzie na rynku po wakacjach).

Warto zauważyć, że pomiędzy roszczeniami kierowców z tytułu ryczałtów za nocleg, a roszczeniami z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów występuje zasadnicza różnica.

W przypadku roszczeń odnoszących się do ryczałtów za nocleg, zasadniczo należy ocenić, iż stan prawny jest korzystny dla pracodawców (niezależnie od stanowiska SN). Odmiennie jest w odniesieniu do roszczeń kierowców z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów. Tu sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Po pierwsze wiele uregulowań jest wprost bardzo niekorzystnych dla przedsiębiorców. Po drugie przedsiębiorcy zazwyczaj nieświadomie zaniżają poziom wypłat dodatków z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów. Po trzecie można obniżyć bardzo znacząco ubruttowione należności z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów, ale trzeba wyśmienicie znać bardzo wiele skomplikowanych krajowych, wspólnotowych i międzynarodowych instytucji prawa pracy branży transportu drogowego.

Opłaca się przeprowadzić optymalizację parametrów firmy transportowej, ponieważ po pierwsze przedsiębiorstwo ma niższe koszty, a po drugie pozbywa się zagrożenia roszczeń kierowców.

Na przykładzie ryczałtów za noclegi widać, że lepiej przeciwdziałać niż być zdanym na łaskę sądów. Zresztą… ryczałty za nocleg też bardzo chętnie, bezpiecznie i korzystnie finansowo, zoptymalizujemy w Państwa przedsiębiorstwie… zapraszam do współpracy.

1 Wyrok SN z dn. 1 kwietnia 2011 r.II PK 234/10

2 Wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2008 r., I PK 230/07 (OSNP 2009nr 13-14, poz. 176, z glosą A. Drozda OSP 2010 nr 2, poz. 21)

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/291/40/Ryczalt-za-nocleg-kierowcow-Czy-sedziowie-z-SN-popelnili-blad/

Belgia wprowadziła karę za odpoczynek w kabinie

21 czerwca 2014 r. Belgia wprowadziła karę za regularny odpoczynek tygodniowy w kabinie pojazdu. Kara wynosi 1800 euro. Należy wyraźnie zaznaczyć, iż nie zostaną wprowadzone żadne nowe ograniczenia, ale jedynie zaostrzeniu ulegnie sankcja za naruszenie przepisu art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Rozporządzenie wyklucza możliwość dokonania odbioru w pojeździe odpoczynku regularnego tygodniowego (45-godzinnego). Tak jak do tej pory, kierowca będzie mógł odbierać w kabinie pojazdu odpoczynki dzienne oraz tygodniowe skrócone.

Z punktu widzenia kary, którą wprowadza Belgia, nie ma znaczenia, gdzie był odbierany odpoczynek, nie może być jedynie odbierany w kabinie pojazdu. Na chwilę obecną kluczowe wydaje się być oświadczenie kierowcy, gdzie odbierał odpoczynek. Nie ma oficjalnych informacji odnośnie wymagania jakichkolwiek dokumentów na potwierdzenie faktu odbioru odpoczynku poza pojazdem. W razie takiego żądania zawsze można powołać się na zasadę wzajemnego uznania, z której wynika, że do polskiego kierowcy nie ma zastosowania norma innego państwa, jeżeli jej źródłem jest prawo krajowe. Zasada wzajemnego uznania wynika z art. 10 Traktatu Wspólnoty Europejskiej, a także została wyrażona w orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Cassis de Dijon,sprawa Rewe- Zentral Ag vs Bundesmonopolverwaltumg fur Branntwein, wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 lutego 1979r., sygnatura 120/78. Stosowanie zasady wzajemnego uznania potwierdziła również Komisja Europejska w wyjaśnieniu nr 1. Według literalnej treści wprowadzonego przepisu, nałożenie kary będzie możliwe, jeżeli służby kontrolne udowodnią złamanie zakazu odbioru tego odpoczynku w pojeździe w momencie kontroli. Belgia ograniczyła, więc zakres kontroli. Nie należy jednak przywiązywać zbyt wielkiej wagi do tego ograniczenia, z uwagi na możliwość kontrolowania zapisów z ostatnich 28 dni w pozostałych krajach objętych Rozporządzeniem 561/2006 WE.

W pojeździe można natomiast nadal bez konsekwencji obierać odpoczynki tygodniowe skrócone, które trwają minimum 24 godz., ale mniej niż 45 godz. Odebranie odpoczynku np. 44 godz, nie będzie skutkowało nałożeniem kary, ale w kolejnym tygodniu trzeba wtedy odebrać odpoczynek regularny i skompensować odpoczynek skrócony przed końcem trzeciego tygodnia.

Obecnie Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce stara się wyjaśnić powyższe wątpliwości. Wystosowane zostały pisma do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej oraz do Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o wyjaśnienie i zajęcie stanowiska na forum UE.

Francja jeszcze nie przyjęła nowelizacji, która ma wprowadzić karę za odpoczynek w kabinie!

 

Natalia Sołtowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.)

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/287/40/Belgia-wprowadzila-kare-za-odpoczynek-w-kabinie/

Zasady odbioru rekompensat "odpoczynków skróconych"

Niniejsza publikacja wyjaśnia zasady odbioru rekompensat „odpoczynków skróconych” na gruncie uregulowań rozporządzenia 561/2006 WE.

Podtytuł: art. 8 ust. 6 rozporządzenia 561/2006 WE

6. W ciągu dwóch kolejnych tygodni kierowca wykorzystuje co najmniej:

dwa regularne tygodniowe okresy odpoczynku, lub

jeden regularny tygodniowy okres odpoczynku i jeden skrócony tygodniowy okres odpoczynku trwający co najmniej 24 godziny. Skrócenie to należy jednak skompensować równoważnym odpoczynkiem wykorzystanym jednorazowo przed końcem trzeciego tygodnia następującego po danym tygodniu.

Przedmiotowa norma rodzi szereg konsekwencji. Każdy kierowca w ciągu dwóch tygodni musi wykorzystać dwa odpoczynki tygodniowe. Mogą to być albo dwa odpoczynki regularne trwające co najmniej 45 godzin, albo jeden odpoczynek tygodniowy regularny i jeden odpoczynek tygodniowy skrócony.

Ponadto w przypadku odbioru odpoczynku tygodniowego skróconego: „skrócenie to należy jednak skompensować równoważnym odpoczynkiem”.

Jeśli więc dokonamy skrócenia odpoczynku tygodniowego do 24 godzin, wówczas kierowca musi dodatkowo odebrać 21 godzin odpoczynku wynikającego z różnicy pomiędzy 45 godzinami odpoczynku regularnego a 24 godzinami odpoczynku skróconego.

Inaczej mówiąc – kierowca oraz organizator transportu, aby ustalić ilość godzin, które należy skompensować (oddać) kierowcy powinien ustalić ile godzin trwał odpoczynek skrócony i odjąć tę wartość od wartości: 45 godzin.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/283/40/Zasady-odbioru-rekompensat-odpoczynkow-skroconych/

Zaostrzenie kar we Francji za odpoczynek w kabinie

W ostatnim czasie pojawiło się wiele artykułów odnośnie planowanego zaostrzenia kar we Francji za odbiór odpoczynku w kabinie. Według pojawiających się informacji, kara miałaby wynieść nawet 30.000 euro oraz 1 rok więzienia dla kierowcy. Jak jest w rzeczywistości?

Omawiana nowelizacja dotyczy zaostrzenia sankcji za nieprzestrzeganie zasad, o których mowa w art. 8 pkt 8 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) 561/2006, zgodnie z którym w pojeździe dopuszczalne są odpoczynki dzienne i skrócone tygodniowe.Zgodnie ze zmienionym przepisem L. 3313-3 ustawy o transporcie (Code des transports), każdy pracodawca ma obowiązek zapewnić, że organizacja pracy kierowcy w czasie przewozu drogowego jest zgodna z przepisami dotyczącymi prawa do regularnego odpoczynku tygodniowego kierowcy, zgodnie z przepisami art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Ponadto zgodnie z nowo utworzonym artykuł L. 3315-4-1 Code des transports wprowadza zakaz wynagradzania kierowców w oparciu o ilość przejechanych kilometrów bądź masę (objętość) przewożonego ładunku, jeśli sposób wynagradzania będzie wpływał na bezpieczeństwo ruchu drogowego i będzie zachęcał do naruszania przepisów UE.

Wbrew informacjom krążącym w sieci kara pieniężna oraz zagrożenie więzieniem będzie dotyczyło nie kierowcy, lecz właściciela przedsiębiorstwa, bądź osoby zarządzającej kierowcami.

Należy wyraźnie zaznaczyć, iż nie zostaną wprowadzone żadne nowe ograniczenia, ale jedynie zaostrzeniu ulegnie sankcja za naruszenie przepisu art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Tak jak do tej pory, kierowca będzie mógł odbierać w kabinie pojazdu odpoczynki dzienne oraz tygodniowe skrócone. Rozporządzenie wyklucza możliwość dokonania odbioru w pojeździe odpoczynku regularnego tygodniowego (45-godzinnego). Nowelizacja ma dotyczyć kary za dokonanie przez kierowcę odbioru odpoczynku regularnego tygodniowego w pojeździe, a więc wbrew rozporządzeniu 561/2006 WE. Nie ma zatem potrzeby wdrażania nowych procedur w celu uniknięcia kary. Warto jednak pamiętać, że według treści nowych zapisów ustawy organ kontroli drogowej z Francji będzie mógł przeanalizować dokumentację z ostatnich 28 dni pracy kierowcy, a więc wymogiem będzie udokumentowanie sposobu odpoczynku nawet w innych krajach UE. Ponadto, jeżeli na przewoźnika zostanie nałożona kara najpierw będzie on musiał ją zapłacić, a dopiero później ubiegać się o zwrot, jeśli chce się on od niej odwołać.

Kolejną istotną informacją jest to, że pod naciskiem międzynarodowego środowiska transportowego rząd francuski zakwalifikował tego typu wykroczenie do kategorii V- z przewidywaną karą 1 000 – 1500 euro. Międzynarodowa Unia transportu Drogowego – IRU i Komisja Europejska zgodnie stoją na stanowisku, iż wymiar kary jest niewspółmierny do wykroczenia.

Nowelizacja nie została jednak jeszcze formalnie przyjęta przez rząd francuski!

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że projekt nowelizacji ma zostać zatwierdzony pod koniec czerwca br.

 

Natalia Sołtowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/282/40/Zaostrzenie-kar-we-Francji-za-odpoczynek-w-kabinie/

System zarządzania procesami załadunku i mocowania (w kontekście uwarunkowań prawnych)

Bardzo często nawet w dużych korporacjach operacyjne procesy logistyczne są oparte na przypuszczeniu, że wszystko zostało wykonane prawidłowo i nic złego się nie zdarzy. Proces załadunku bardzo często oparty jest wyłącznie na doświadczeniu ludzi, którzy dokonują załadunku.

Czy to wystarczy by w aktualnie istniejącym systemie prawnym spać spokojnie?!

System obowiązującego prawa rozkłada odpowiedzialność na wszystkich uczestników procesu załadunku i przewozu w równym stopniu. Prawo to jest logiczne i precyzyjnie jest w stanie wskazać na jakim etapie w/w procesu powstało zaniedbanie. W bardzo skuteczny sposób poprawia bez zbędnych dodatkowych procedur poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ma również jeszcze jeden bardzo ważny wymiar – wymiar ekonomiczny! Prawidłowo „poukładany” proces logistyczny załadunku i mocowania skraca czas wykonania tych operacji, gwarantuje przeprowadzenie ich zgodnie z obowiązującymi normami prawa transportowego, podnosi wiarygodność firmy wśród kooperantów oraz za każdym razem jest powodem do zwiększenia rentowności firmy poprzez ograniczenie strat związanych z uszkodzeniem ładunku lub chociażby uszkodzeniem samego opakowania zewnętrznego.

Przygotowanie systemu zarządzania procesami załadunkowo-mocowaniowymi w kontekście uwarunkowań prawnych jest sprawą złożoną, ale przynosi załadowcom w konsekwencji działania duże korzyści finansowe. Doświadczenie krajów wysoko rozwiniętych pokazuje jednak, że każdy perfekcyjnie przygotowany proces to zysk i oszczędności dla wszystkich jego uczestników. Osobiście nie znam ludzi zajmujących się biznesem, którzy broniliby się przed zwiększeniem rentowności swojej firmy i poprawianiem jej wizerunku na rynku. W tym wypadku, aby system funkcjonował poprawnie niepotrzebne jest jakakolwiek rozbudowa prawa sankcyjnego. Temat załatwia klient docelowy, który chce otrzymać towar taki jak zamówił, w nienagannym stanie spełniający jego oczekiwania. Najlepszy towar świata dostarczony w uszkodzonym opakowaniu jest problemem dla jego sprzedawcy, a w oczach klienta docelowego nawet najlepsza marka traci swój nieskazitelny wizerunek, na który bardzo często pracowały całe pokolenia.

Zwiększeniem rentowności Państwa firmy i rozwiązanie wszelkich problemów związanych z procesem zarządzania załadunkiem i mocowaniem jest Logistic Technologies Sp. z o.o., która jest jedynym na rynku polskim podmiotem zajmującym się problemami operacji logistycznych, jakim jest przygotowanie ładunku do przewozu oraz załadunek pojazdów. Merytoryczność, kompetencje, własne biuro konstrukcyjne tego zespołu oraz kontakty z najlepszymi europejskimi fachowcami z branży, pozwalają mam rozwiązać każdy najbardziej złożony problem związany z procesem załadunku, ale również i samego przewozu. Zachęcam Państwa do kontaktu z nami oraz do mnożenia swoich zysków w obszarach, które kraju unijnym jakim jest Polska są jeszcze do osiągnięcia. Pozwoli nam to dorównać najlepszym i bez wątpienia jeszcze bardziej poprawić swój wizerunek w Unii Europejskiej, a Państwu zwiększyć zyski.

 

inż. Jarosław Kędzior

LOGISTIC TECHNOLOGIES SP. Z O.O.

UL. CZĘSTOCHOWSKA 6

32-085 MODLNICA (k. Krakowa)

tel.: 509-982-577

tel.: 606-589-800

tel.: 509-651-951

tel/fax.: 12 637-24-57

mail.: biuro1@logistictechnologies.pl

www.logistictechnologies.pl

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/281/40/System-zarzadzania-procesami-zaladunku-i-mocowania-w-kontekscie-uwarunkowan-prawnych/

Czym jest "czas prowadzenia pojazdu"?

Niniejsza publikacja to profesjonalne opracowanie poświęcone definicji czasu prowadzenia pojazdu na gruncie uregulowań rozporządzenia 561/2006 WE w kontekście zapisów załączników ustawy o transporcie drogowym, określających wymiar kary za naruszenie czasu i okresu prowadzenia pojazdu.

Podtytuł: art. 4 lit. i) rozporządzenia 561/2006 WE, art. 128 KP § 3 pkt. 2, art. 2 pkt. 5 u.ocz.p.k., a także art. 1 lit. l umowy AETR.

Czas prowadzenia pojazdu” oznacza czas trwania czynności prowadzenia pojazdu zarejestrowany:

automatycznie lub półautomatycznie przez urządzenia, rejestrujące określone w załącznikach I i IB do rozporządzenia (EWG) nr 3821/85; lub

ręcznie, zgodnie z art.16 ust. 2 rozporządzenia (EWG) nr 3821/85;

Należy już na wstępie wyraźnie rozróżnić „czas prowadzenia pojazdu” od „okresu prowadzenia pojazdu” (uregulowanego pod literą q) artykułu 4/561/2006 WE).

Czas prowadzenia pojazdu” jest to czas odnoszący się wyłącznie do tej czynności, która zgodnie z art. 15 ust. 3 lit. a) rozporządzenia 3821/85 EWG została oznaczona piktogramem: „kierownica” piktogram.1

Wydaje się, że jest to jedna z dwóch podstawowych różnic pomiędzy „czasem prowadzenia pojazdu” a „okresem prowadzenia pojazdu”. Na tym etapie należy powiedzieć, że „czas prowadzenia pojazdu”, odnosi się do większej ilości norm a także do norm, które mają szerszy zakres temporalny. Na tym etapie bardzo ważne jest, aby wiedzieć, że wszystkie normy niniejszego rozporządzenia odnoszące się do „prowadzenia pojazdu” odnoszą się wyłącznie właśnie do „czasu prowadzenia pojazdu” za wyjątkiem art. 7 niniejszego rozporządzenia, który reguluje instytucję „przerwy”.

O „czasie prowadzenia pojazdu” jest mowa w następujących normach:

dzienny czas prowadzenia pojazdu, art. 4 lit. k), art. 6 ust. 1 rozporządzenia 561/2006 WE

tygodniowy czas prowadzenia pojazdu, art. 4 lit. l), art. 6 ust. 2 rozporządzenia 561/2006 WE,

łączny czas prowadzenia pojazdu w ciągu dwóch kolejnych tygodni, art. 6 ust. 3 rozporządzenia 561/2006 WE.

O „okresie prowadzenia pojazdu” jest mowa w art. 7 rozporządzenia 561/2006 WE i odnosi się on do odcinków 4,5 godzin.

Powyższe uregulowanie powinno znaleźć odzwierciedlenie oczywiście w załącznikach do ustawy o transporcie drogowym, regulujących sankcje za przekroczenia norm „czasu prowadzenia pojazdu” i „okresu prowadzenia pojazdu”.

Zaskakujące jest, że w wyniku błędu polskiego ustawodawcy instytucje te zostały zamienione(!).

I tak, normy określające wysokość sankcji odnoszących się do art. 7 rozporządzenia 561/2006 WE błędnie odwołują się do „czasu prowadzenia pojazdu” (pkt. 4.2 „przekroczenie maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez przerwy o czas powyżej 15 minut do 30 minut oraz za każde następne rozpoczęte 30 minut(…)”).

Natomiast normy odnoszące się do wysokości sankcji się za przekroczenia dziennego, tygodniowego i łącznego dwutygodniowego okresu „czasu prowadzenia pojazdu” odnoszą się do „okresu prowadzenia pojazdu”. (np.: pkt. 4.1 „przekroczenie maksymalnego dziennego okresu prowadzenia pojazdu o czas do 1 godziny oraz za każdą następną rozpoczętą godzinę (…)”).

De lege ferenda należy więc zasygnalizować potrzebę przyporządkowania właściwych instytucji prawa pracy do właściwych sankcji.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/280/40/Czym-jest-czas-prowadzenia-pojazdu/

Wątpliwości wokół bloków programowych na świadectwach kwalifikacji kierowców

W związku ze zbliżającym się ostatecznym terminem odnowienia uprawnień dla Kierowców (przypominam, że do 10 września 2014 r. muszą to zrobić Kierowcy posiadający prawo jazdy Kat. C1 lub C, którzy uzyskali je po raz pierwszy między 1 stycznia 2006 r., a 10 września 2009 r.), chcielibyśmy poruszyć niezwykle istotną, choć bardzo często bagatelizowaną zarówno przez Przedsiębiorców, jak i przez pracowników ośrodków szkoleniowych kwestię dotyczącą bloków programowych na świadectwach kwalifikacji Kierowców.

Kierowca, który posiada uprawnienia na obie kategorie – zarówno C jak i D, a na chwilę obecną wykonuje tylko i wyłącznie przewóz osób, winien posiadać na swoim świadectwie kwalifikacji blok programowy odpowiedni dla kategorii D, albo oba. Ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej praktyczna z uwagi na to, że Kierowca może w każdej chwili zmienić pracę i otrzymać zatrudnienie w firmie zajmującej się przewozem rzeczy – nie ma wtedy wątpliwości co do bloków programowych na dokumencie.

Jak jest w praktyce?

Otóż notorycznie zdarza się , że kierowcy autobusów chcący odnowić swoje uprawnienia, szkoleni są w ramach bloków programowych dla kategorii C. Na odnowienie tych uprawnień jest zdecydowanie więcej chętnych, dlatego ze względów ekonomicznych wtłacza się wszystkich szkolonych Kierowców do jednego worka. Później kierownicy ośrodków szkoleniowych tłumaczą, że przecież tak było od lat i że część podstawowa szkolenia przeznaczona jest dla wszystkich kategorii.

Zgadza się.

Jednak kurs składa się niezmiennie z dwóch części – tą drugą jest właśnie część specjalistyczna w zakresie odpowiedniego bloku dla Kategorii C lub D.

Wystarczy zerknąć do załącznika nr 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 1 kwietnia 2010 r. w sprawie szkolenia kierowców wykonujących przewóz drogowy, żeby zauważyć ewidentną różnicę w blokach.

Również Art. 39 b ust. 2. Ustawy o Transporcie Drogowym wskazuje jednoznacznie, że „Kierowca obowiązany jest uzyskać kwalifikację, odpowiednio do pojazdu samochodowego, którym zamierza wykonywać przewóz drogowy, w zakresie bloków programowych określonych odpowiednio do kategorii prawa jazdy:

1) C1, C1+E, C i C+E

2) D1, D1+E, D i D+E”

Wątpliwości może budzić ust. 6 Art. 39 d, który brzmi: „Kierowca wykonujący przewóz drogowy różnymi pojazdami, dla których wymagane jest posiadanie prawa jazdy co najmniej dwóch kategorii, o których mowa w ust. 4, może ukończyć szkolenie okresowe z zakresu jednego bloku programowego”. Rzeczywiście – Kierowca posiadający prawo jazdy kat. C i D może ukończyć szkolenie z jednego bloku, Ustawodawca nie narzuca w normie konkretnego modułu, z drugiej strony nie określa jednak, że może to być dowolny blok programowy, tylko właśnie ten jeden, w ramach którego Kierowca zamierza wykonywać przewozy. Nie powinno zatem dojść do sytuacji, w której Kierowca ukończył szkolenie okresowe w ramach modułu C i taki też blok programowy ma wpisany na świadectwie kwalifikacji, natomiast w najbliższym czasie ma w planach tylko i wyłącznie wykonywanie przewozu osób.

 

Adriana Kominowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/279/40/Watpliwosci-wokol-blokow-programowych-na-swiadectwach-kwalifikacji-kierowcow/

Pracujesz dla kilku firm? Poznaj swoje obowiązki

Przedstawiona publikacja pozwoli Państwu zapoznać się z obowiązkami, które wynikają z faktu pracy równocześnie dla kilku przedsiębiorstw. Opracowanie przygotowane na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE.

Kierowcy pracujący dla kilku przedsiębiorstw transportowych powinni każdemu z nich dostarczać odpowiednich informacji, aby umożliwić im wykonanie ich obowiązków wynikających z niniejszego rozporządzenia.

Można zauważyć, że częstą praktyką w branży transportowej jest wykonywanie przez kierowców pracy dla kilku przedsiębiorców (w tym także dla kilku przedsiębiorstw transportowych) w obrębie tego samego dnia, tygodnia, miesiąca lub okresu rozliczeniowego.

Stąd też legislator unijny wyartykułował postulat adresowany do kierowców, aby pracując dla kilku przedsiębiorców, dostarczali odpowiednich informacji umożliwiających im realizację uregulowań wynikających z rozporządzenia 561/2006 WE. Obowiązek powyższy posiada więc doniosłość na gruncie uregulowań prawa pracy.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na kilka aspektów, które co prawda nie wynikają wprost z wykładni literalnej, ale stanowią logiczne dopełnienie na gruncie wykładni systemowej. Na wstępie warto odnieść się do fakultatywnego określenia, że kierowca „powinien” (zamiast np.:„musi”) dostarczać odpowiednich informacji. W doktrynie można spotkać się z różnorodną interpretacją zakresu przedmiotowego słowa. Można jednak skłonić się ku opinii, iż określenie „powinien” nie jest równoznaczne z określeniem „może”. Pracodawca posiada, więc w takiej sytuacji ograniczoną praktyczną zdolność do wykorzystania instrumentów prawnych dyscyplinujących pracownika do dostarczania przedmiotowych informacji.

Warto także zauważyć już na tym etapie, że legislator wspólnotowy dokonał doprecyzowania omawianego postulatu na gruncie art. 20 ust. 3 niniejszego rozporządzenia – „kierowca zatrudniony przez więcej niż jedno przedsiębiorstwo transportowe lub pozostający do dyspozycji więcej niż jednego przedsiębiorstwa transportowego przekazuje każdemu z nich odpowiednie informacje, aby umożliwić im przestrzeganie przepisów rozdziału II.”

Można zauważyć, że na gruncie art. 20 ust. 3 rozporządzenia rozszerzono wyraźnie zakres obowiązku kierowcy.

Preambuła wyraża jedynie obowiązek udokumentowania przez kierowcę „pracy” dla kilku przedsiębiorstw, gdy z treści z art. 20 ust. 3 wynika już obowiązek dokumentowania zarówno „pracy”, jak i „dyspozycyjności”.

Warto w tym miejscu zasygnalizować, że wspólnotowa instytucja „dyspozycyjności” wynikająca z treści rozporządzenia 561/2006 WE oraz 3821/85 EWG, a także umowy AETR nie pokrywa się z instytucją „dyspozycji”, o której mowa w art. 10 u.ocz.p.k.

W tym miejscu nie sposób nie odnieść się do obowiązującego na podstawie przepisów krajowych dokumentu („oświadczenia”), które może wydawać się (niesłusznie) tożsame z „oświadczeniem”, o którym mowa rozporządzeniu 561/2006 WE. Legislator krajowy określił w ustawie o czasie pracy kierowców w art. 24 pkt. 2, zgodnie z którym „pracodawca jest obowiązany”:

uzyskać od kierowcy oświadczenie na piśmie:

a) o wymiarze zatrudnienia albo o niepozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy,

b) o przeciętnej tygodniowej liczbie godzin wykonywanych przewozów drogowych lub innych czynności, na innej podstawie niż stosunek pracy, albo o ich nie wykonywaniu.”

Wykaz dodatkowych różnic pomiędzy powyższymi dokumentami jest wyraźny także w innych niż dotychczas wymienionych obszarach.

Oświadczenie kierowcy na podstawie unormowania wspólnotowego posiada charakter fakultatywny („powinien”), gdy w przypadku oświadczenia na podstawie ustawy o czasie pracy kierowców oświadczenie musi („jest zobowiązany”) zostać odebrane od kierowcy.

Ponadto obowiązek odbioru oświadczenia na gruncie uregulowania międzynarodowego ciąży na kierowcy, gdy tymczasem na gruncie uregulowania krajowego ciąży on na „pracodawcy”. Po nowelizacji u.ocz.p.k. obowiązującej od dnia 16 lipca 2013 roku dylemat definicji „pracodawcy” stracił na aktualności po wypełnieniu postanowień art. 3 lit. e) dyrektywy 15/2002 WE i dodaniu uregulowań rozdziału 3a, rozszerzającego zakres definicji „pracownika”, a de facto także instytucję „pracodawcy”.

Odmienny jest także zakres przedmiotowy oświadczenia. Oświadczenie na gruncie krajowych źródeł prawa pracy odnosi się do czterech okoliczności: wymiaru zatrudnienia, nie pozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy, przeciętnej tygodniowej liczbie godzin wykonywanych przewozów drogowych oraz liczbie godzin innych czynności na innej podstawie niż stosunek pracy.

Tymczasem, zakres oświadczenia na podstawie międzynarodowych źródeł prawa pracy odnosi się do obowiązku dokumentowania zasadniczo odmiennych instytucji prawa – określonych w „Dziale II” rozporządzenia 561/2006 WE.

Dział drugi określa natomiast co do zasady normy okresów prowadzenia, przerw i odpoczynków art. 5-9 (a zasadniczo art. 6-9, ponieważ art. 5 nie kształtuje norm temporalnych).

Warto więc zauważyć, że choć źródłem omawianych oświadczeń są źródła prawa pracy to w zależności od tego, czy mają one charakter krajowy, czy też międzynarodowy w całkowicie odmienny sposób kształtują obowiązki ich beneficjentów.

Można więc wyciągnąć wnioski na podstawie powyższych ustaleń, że przytoczone oświadczenia, funkcjonują niezależnie od siebie, w różnym zakresie przedmiotowym, podmiotowym (oświadczenie krajowe nie odnosi się do właścicieli firm wykonujących transport na podstawie własnego zezwolenia/licencji).

Jednak wydaje się, że zobowiązani do złożenia oświadczenia są już kierowcy w samozatrudnieniu, ponieważ świadczą „przewóz drogowy” na rzecz przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie/licencję. Warto w tym miejscu tylko nadmienić, że u.o.t.d., kształtuje definicję „przewozu drogowego” w art. 4 pkt. 6a rozporządzenia 561/2006 WE, gdzie instytucja ta została dokładnie opisana w ramach odrębnego opracowania dostępnego pod adresem: Sklep561.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/278/40/Pracujesz-dla-kilku-firm-Poznaj-swoje-obowiazki/