Prezes Stowarzyszenia zadaje we wniosku szereg poważnych pytań, w szczególności na jakiej podstawie Sąd Najwyższy czyni działania normotwórcze zarezerwowane wyłącznie dla Parlamentu Rzeczypospolitej oraz dlaczego Sąd orzeka na podstawie nie obowiązującego stanu prawnego z mocą wsteczną?
Wniosek został skierowany do wiadomości Pani Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministra Sprawiedliwości, Ministra Gospodarki oraz Prezesa Sądu Najwyższego.
Pełny tekst pisma do Prokuratora Generalnego można przeczytać poniżej.
Modlnica, 12.12.2014 r.
Stowarzyszenie Uczestników
Rynku Komunikacji Samochodowej i Transportu Drogowego „Najlepsza Droga”
Częstochowska 6,
32-085 Modlnica k. Krakowa
e-mail: biuro@viggen.pl
tel. (12) 637-24-57
Prokurator Generalny
Andrzej Seremet
Prokuratura Generalna
Rakowiecka 26/30
02-528 Warszawa
do wiadomości:
Ministerstwo Transportu i Gospodarki
Morskiej
Ul. Tytusa Chałubińskiego 416
00-928 Warszawa
WNIOSEK
dot.: wyroku wydanego w składzie trzech Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 10 września 2013 r., sygn. akt: I PK 71/13, zasądzającego wypłatę kierowcom ryczałtów za nocleg z tytułu „podróży służbowych”, w której kierowcy w latach 1996 – 1999 formalnie nie przebywali z uwagi na odmienność ówczesnego uregulowania definicji „podróży służbowej” w stosunku do obecnego stanu prawnego.
– Sąd Najwyższy orzekł według znowelizowanego stanu prawnego obowiązującego w 2013 roku, ale nie obowiązującego jeszcze w latach 1996-1999 (czyli w temporalnym zakresie roszczenia).
– Sąd Najwyższy w składzie trzyosobowym w 2013 roku zasądził roszczenie w sprawie ryczałtów noclegowych, pomimo uchwały (II PZP 11/08) w składzie siedmiu sędziów z 2008 roku, w której Sąd Najwyższy dokonał wykładni prawa i rozstrzygnął, iż pracodawcy nie mieli w latach 1996-1999 , normatywnego obowiązku wypłaty ryczałtu za nocleg.
– Sąd Najwyższy dokonał zasądzenia ryczałtów za nocleg według stanu prawnego z roku 2013, pomimo iż pracodawca nie miał możliwości w roku 1996 wiedzieć ani nawet przypuszczać, iż za 14 lat zmianie ulegnie stan prawny, odmiennie traktujący podróż służbową oraz że po nowelizacji art. 21a u.ocz.p.k. z 3 kwietnia 2010 roku, kierowcy będą formalnie przebywać już w podróży służbowej.
– Sąd Najwyższy zasądził w 2013 roku na rzecz kierowców roszczenia z tytułu ryczałtów za nocleg za lata 1996-1999, pomimo że pracodawca miał prawo zakładać, iż są to świadczenia nienależne, ponieważ na takim dokładnie stanowisku stały aż do 3 kwietnia 2010 roku (czyli do nowelizacji u.ocz.p.k.) kluczowe instytucje państwowe takie jak Izby Skarbowe oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych, domagające się od pracodawców ubruttowienia ryczałtów noclegowych jako świadczeń nienależnych.
I. Wprowadzenie
Wyrokiem z dnia 24 listopada 2011 r., IX P 1/07, Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi:
1) zasądził od pozwanego ………………………. stosowne kwoty tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (w punkcie pierwszym), wyrównania diet za odbyte zagraniczne podróże służbowe (w punkcie drugim) oraz ryczałtu za noclegi w związku z odbytymi zagranicznymi podróżami służbowymi (w punkcie trzecim), wszystkie z ustawowymi odsetkami liczonymi od poszczególnych kwot i dat wymagalności;
2) umorzył częściowo postępowanie w zakresie roszczenia o odsetki ustawowe od kwot należności głównych zasądzonych w punktach 1-3 wyroku (w punkcie czwartym);
3) oddalił powództwo w pozostałej części (w punkcie piątym);
4) orzekł o rygorze natychmiastowej wykonalności (w punkcie szóstym),
5) zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 15.278,45 zł tytułem należnych kosztów sądowych (w punkcie siódmym), a ponadto
6) zasądził od pozwanego na rzecz każdego z powodów odpowiednie kwoty tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, oddalając w pozostałej części wnioski o zasądzenie tych kosztów (w punkcie ósmym).
Sąd Apelacyjny w Łodzi, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 20 lipca 2012 r., sygn. akt: III APa 12/12, na skutek apelacji pozwanego orzekł:
1) zmienił punkt 8 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że zasądził od ….. na rzecz………. kwotę 27 000 zł (dwadzieścia siedem tysięcy zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego i oddalił w pozostałej części wnioski powodów o zwrot kosztów zastępstwa procesowego (w punkcie pierwszym)
2) oddalił apelację w pozostałej części (w punkcie drugim)
3) zasądził od ……. na rzecz powodów kwotę 32 400 zł (trzydzieści dwa tysiące czterysta zł) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję (w punkcie trzecim).
Od powyższego wyroku została wniesiona skarga kasacyjna z następującymi zarzutami:
– naruszenia art. 328 § 2 KPC
– naruszenia art. 129[8] KP (w brzmieniu obowiązującym w okresie objętym żądaniami powodów)
– naruszenia § 1 ust. 2 zarządzeń Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 29 grudnia 1994 r. i z dnia 29 maja 1996 r. oraz § 1 ust. 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 3 lipca 1998 r.
– naruszenia § 9 ust. 2 i 4 oraz § 14 zarządzeń Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 29 grudnia 1994 r. i z dnia 29 maja 1996 r., a także § 9 ust. 2 i 4 oraz § 14 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 3 lipca 1998 r.
– naruszenia §3 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 1997 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych
Wniesiona skarga, wyrokiem z dnia 10 września 2013 r., sygn. akt: I PK 71/13 została oddalona oraz zasądzono od pozwanego na rzecz i do niepodzielnej ręki powodów kwoty 5400 zł (pięć tysięcy czterysta zł) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Wskazana teza wyroku: Zapewnienie przez pracodawcę kierowcy transportu międzynarodowego, odbywającego stale (przez wiele lat) długotrwałe przejazdy (podróże) zagraniczne, miejsca do spania w kabinie samochodu (niezależnie od warunków uznania tego miejsca za “odpowiednie”), nie może być uznane za “zapewnienie przez pracodawcę bezpłatnego noclegu” w rozumieniu przepisów o zwrocie kosztów podróży służbowych. W razie nieprzedstawienia rachunku za hotel (motel) kierowcy przysługuje więc co najmniej (art. 77[5] § 5 KP) ryczałt w wysokości 25 % limitu ustalonego w przepisach wydanych na podstawie art. 77[5] § 2 KP, z czym w sprzeczności nie pozostaje możliwość “zaoszczędzenia” przez niego wydatków i zwiększenia w ten sposób dochodu uzyskiwanego z tytułu zatrudnienia. (Legalis, Numer 830622 )
Przedmiotem niniejszego wniosku i wyrażonych w nim wątpliwości są jedynie roszczenia zasądzone z tytułu rzekomej „podróży służbowej” kierowców zawodowych, która została ustanowiona przez ustawodawcę (w art. 21a u.ocz.p.k.) dopiero od 3 kwietnia 2010 roku.
Pozostałe rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego nie stanowią przedmiotu zainteresowania niniejszego wniosku i zapytania (jako normatywnie uzasadnione zdaniem autora niniejszej petycji).
II. Teza wraz z uzasadnieniem.
Pragnę przedstawić dwie zasadnicze tezy niniejszego wniosku:
-
a) Sąd Najwyższy orzekł w kwestii „ryczałtów noclegowych” na podstawie stanu prawnego nieobowiązującego w odniesieniu do temporalnego zakresu roszczenia, czyli w latach 1996 -1999, lecz orzekł na podstawie stanu prawnego z 2013 roku, który nie miał zastosowania dla przedmiotowej sprawy.
-
b) Sąd Najwyższy orzekł, contra legem w sposób normotwórczy i retroaktywny w odniesieniu do treści rozporządzeń MPiPS regulujących zasady pokrywania kosztów podróży służbowych z 1996 roku, 1997 roku, 1998 roku, ponieważ do 3 kwietnia 2010 roku, (czyli do nowelizacji Ustawy o czasie pracy kierowców), kierowcy formalnie nie przebywali w podróży służbowej. W przedmiotowym zakresie jednoznaczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w składzie siedmiu Sędziów w uchwale z dnia 19 listopada 2008 roku (II PZP 11/08).
Zarówno brak normatywnego odniesienia w definicji legalnej „podróży służbowej” przed 3 kwietnia 2010 roku do kierowców zawodowych, jak również jednoznaczna uchwała Sądu Najwyższego (przywołana powyżej) określająca wprost, iż kierowcy nie znajdują się w „podróży służbowej” przed nowelizacją u.ocz.p.k., a także jednoznaczne stanowisko doktryny podzielające powyższe stanowisko Sądu Najwyższego, nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, iż orzeczenie Sądu Najwyższego w składzie trzech Sędziów z 10 września 2010 roku (zasądzający ryczałty za noclegi nie realizowane w podróży służbowej) ma charakter contra legem – a wręcz jest normotwórczy i retroaktywny.
Ocenę taką można wyrazić, ponieważ zdaniem racjonalnego ustawodawcy, a także zdaniem składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego oraz w opinii doktryny wynika jednoznacznie, iż pracodawcy nie mieli normatywnego obowiązku wypłaty świadczeń z tytułu podróży służbowych (w tym także świadczeń z tytułu ryczałtów noclegowych), aż do 3 kwietnia 2010 roku.
Identyczne stanowisko o nienależności ryczałtów noclegowych w „starym” stanie prawnym zajął w analogicznej sprawie (w analogicznym zakresie temporalnym roszczenia) również Sąd Najwyższy w orzeczeniu (III PK 4/14) – cytat: „(…) pracodawca nie miał obowiązku wypłacania należności z tytułu ryczałtów za noclegi (przed 3 kwietnia 2010 roku – przypis autora)”.
Nie ma więc najmniejszej wątpliwości, iż orzeczenie Sądu Najwyższego z 10 września 2013 roku (I PK 71/13) odnoszące się do stanu prawnego z lat 1996-1999, zostało rozstrzygnięte nie w oparciu o wówczas obowiązujący stan normatywny, ale w oparciu o znowelizowany stan prawny obowiązujący po 3 kwietnia 2010 roku (!)
Wprost wynika to zresztą z treści uzasadnienia przytoczonego orzeczenia Sądu Najwyższego z 2013 roku, w którym dostrzega on, iż pracodawca nie miał obowiązku wypłacania przedmiotowych świadczeń. Niemniej jednak Sąd Najwyższy w omawianym wyroku nie wskazując jakiejkolwiek podstawy normatywnej oraz sprzecznie z treścią uchwały siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego (II PZP 11/08) zasądził ryczałty z tytułu noclegów na rzecz kierowców na podstawie nieobowiązującego jeszcze (w latach 1996-1999) dla tej sprawy stanu prawnego.
Po drugie, warto niejako na marginesie zauważyć także kilka dodatkowych kwestii (ponieważ dla przedmiotowej sprawy kluczowe znaczenie ma rozstrzyganie według nie obowiązującego stanu prawnego), które zdaniem Sądu Najwyższego odgrywały istotną rolę w wydaniu przedmiotowego orzeczenia. Sąd Najwyższy odniósł się do ogólnej tezy, iż zapewnienie noclegu w kabinie nie stanowi zapewnienia bezpłatnego noclegu w rozumieniu uregulowań MPiPS. Jednak, można zauważyć, że także sama treść uregulowań dotyczących zasad wypłaty ryczałtów noclegowych na gruncie wykładni językowej stosownych rozporządzeń MPiPS nie budzi żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Uregulowania (np.: § 9 ust. 4 rozporządzeń MPiPS z lat 1996-1998) w warstwie językowej, wskazują jednoznacznie na bezzasadność obligu wypłaty ryczałtów noclegowych, jeśli kierowca miał zagwarantowane miejsce do snu w kabinie, o ile nie poniósł z tego tytułu kosztu.
Po trzecie, Sąd Najwyższy stworzył fikcyjną konstrukcję (pozanormatywną regułę – hipotetyczne założenie), z której wynika, iż darmowy nocleg kierowcy w kabinie co prawda obiektywnie jest bezpłatny, ale subiektywnie darmowy już nie jest w rozumieniu przepisów rozporządzenia MPiPS, z 2002 roku i z tego fikcyjnego i subiektywnego założenia Sąd Najwyższy wywodzi skutki prawne.
Po czwarte, sam Sąd Najwyższy wyraźnie wskazuje, iż jego orzeczenia zostały oparte głównie na wykładni celowościowej i systemowej. Sposób realizacji wykładni systemowej może budzić jednak wątpliwości, nie tyle w kwestii intencji, co metodyki jej wykonania. Nie uwzględnia ona w wystarczającym stopniu uregulowań wspólnotowych na gruncie zasady „skutku pośredniego” w kontekście orzecznictwa ETS, dokonując wykładni zawężających instytucji wspólnotowych (np.: instytucji „snu” w art. 8 ust. 8/561/2006 WE), gdy tymczasem Sądy w oparciu o wyrażoną przez ETS zasadę skutku pośredniego, mają obowiązek dokonania wykładni rozszerzającej.
Po piąte, z owego pozanormatywnego założenia, Sąd Najwyższy, wywiódł regułę pozanormatywną (praktykę contra legem), która wywołuje korzystne dla pracowników oraz niekorzystne dla pracodawców – retroaktywne – skutki prawne, co do obowiązku wypłaty świadczeń z tytułu ryczałtów za nocleg.
W świetle powyższych ustaleń można dostrzec, iż podstawą do przedmiotowego orzeczenia Sądu Najwyższego nie był stan prawny obowiązujący w latach 1996-1999, ale zbiór założeń pozostających bez najmniejszego związku normatywnego przedmiotem rozstrzygnięcia. Bezsporne jest więc, że orzeczenie zapadło nie w oparciu o treść normy, ale na podstawie przyjętej przez Sąd Najwyższy pozanormatywnej reguły, określającą iż o bezpłatności noclegu decyduje nie tyle fakt poniesienia kosztu przez kierowcę, co fakt fikcji odpłatności noclegu w kabinie w rozumieniu stosownych rozporządzeń MPiPS. Powtórzyć jeszcze raz należy, że owa fikcja nie wynika w żadnym razie z treści samej normy i została stworzona wyłącznie przez Sąd Najwyższy na potrzeby konkretnych rozstrzygnięć.
Oczywiste więc jest, że Sąd Najwyższy nie tyle dokonał wykładni prawa, co dopuścił się działań normotwórczych (co jeszcze bardziej zaskakujące orzekł w 2013 roku w oparciu o stan prawny z 2013 roku, w odniesieniu do sprawy znajdującej się pod rządami stanu prawnego z lat 1996-1999).
Sąd Najwyższy wprost stworzył „regułę” postępowania (odrębną od literalnego brzemienia normy), która poprzez jej wieloletnie utrwalanie, bywa odbierana jako przyjęta praktyka w procesie orzekania. Można wyrazić tezę, że orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej sprawie, nie zostało oparte na powszechnie obowiązujących zasadach wykładni prawa. Nawet przy niezmiernie liberalnym założeniu, że tworzenie reguł interpretacyjnych Izby Pracy Sądu Najwyższego zasadniczo odbiegających od treści normy mieści się jeszcze w przestrzeni wykładni prawa (z czym bardzo trudno się zgodzić w świetle ugruntowanej doktryny prawoznawstwa), to efektem działalności Sądu Najwyższego jest co najmniej stworzenie nowej praktyki, która wprost stanowi quasi normę.
Warto więc rozważyć, czy taka nowa praktyka – quasi norma – powstała i jest stosowana z zachowaniem podstawowych zasad Konstytucyjnych?
W tym kontekście istotne jest, czy stworzenie nienormatywnej praktyki orzeczniczej godzi w fundamentalną zasadę zaufania obywatela do Państwa, tworząc stan pewnego rodzaju „pułapki prawnej”, polegającej na tym, że nową wykładnię przepisów rozciągnięto na stany z przeszłości, kiedy w doktrynie prawa pracy nikt nie konstruował tezy, o konieczności wypłaty ryczałtów za noclegi jako świadczeń oderwanych od faktu poniesienia kosztu. Wręcz przeciwnie, przedstawiciele jurysprudencji (prawa pracy) oraz judykatury (z Sądem Najwyższym na czele) stali na stanowisku, iż kierowcy do 3 kwietnia 2010 roku nie znajdowali się w podróży służbowej a więc nie mieli z tego tytułu obowiązków normatywnych.
Najbardziej jednak oczywiste wydaje się naruszenie zasady nieretroaktywności, ponieważ pozanormatywna praktyka Sądu Najwyższego (contra legem), wprost wpływa na rozstrzygnięcia spraw, w odniesieniu do czasu, gdy owa praktyka nie była komukolwiek znana, (ponieważ jeszcze się nie wykształciła nawet w orzecznictwie Sadu Najwyższego). Praktyka orzecznicza Sądu Najwyższego narusza więc podstawową zasadę, iż prawo nie działa wstecz.
Skoro wstecz nie działają normy rangi ustawowej, to tym bardziej wstecz nie działają quasi normy, wynikające tylko z przyjętej nienormatywnej i formalnie bezpodstawnej fikcji prawnej, stanowiącej jedynie praktykę Sądu. W konsekwencji doszło do naruszenia art. 2 Konstytucji w postaci pogwałcenia zasady demokratycznego państwa prawnego (vide: wyrok TK z 17 grudnia 1997 r., K22/96).
Bezsporne jest, że prawo powinno co do zasady działać „na przyszłość” (pro futuro). Skoro więc co do zasady (poza nielicznymi wyjątkami) nie wolno stanowić norm prawnych, które miałyby być stosowane do zdarzeń zaszłych, to tym bardziej niekonstytucyjne będzie tworzenie quasi norm i praktyk postępowania, wywierających skutki retroaktywne.
W związku z powyższym oczywiste jest, że następstwa prawne zdarzeń, mających miejsce pod rządami dawnych norm, należy oceniać według ówcześnie obowiązujących uregulowań, nawet jeżeli w chwili dokonywania oceny (np.: orzekania) obowiązują już nowe przepisy (vide: wyrok TK z 12 Maja 2009 r., P66/07).
W jawnej opozycji do przedmiotowego założenia stoją niemalże wszystkie orzeczenia Sądu Najwyższego w kwestii ryczałtów za noclegi. Szczególnym przypadkiem jest przytoczone tu orzeczenie Sądu Najwyższego (II PK 44/12), z 10 września 2013 roku, wydany w sprawie ………, w którym można dostrzec podwójne rażące naruszenie zasady lex retro non agit.
W przywołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy naruszył nieretroaktywność zasądzając diety oraz ryczałty za nocleg, pomimo iż w latach 1996-1998, kierowcy formalnie nie realizowali podróży służbowej, co było oczywiste dla wszystkich dostępnych piśmienniczych stanowisk przedstawicieli doktryny, zarówno wówczas, jak i jest oczywiste obecnie. Tak więc, jeszcze raz warto podkreślić, że Sąd Najwyższy orzekł w sprawie sprzed 3 kwietnia 2010 roku (dopiero od tej daty istnieje definicja podróży służbowej kierowców), według stanu prawnego z 2013 roku, pomimo iż ten sam Sąd Najwyższy w roku 2008, uchwałą siedmiu Sędziów rozstrzygnął, iż kierowcy nie przebywali w podróży służbowej.
Naruszono więc najbardziej elementarną zasadę prawną, zgodnie z którą „do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się (…) przepisy tej ustawy”.
Po drugie Sąd Najwyższy oparł własne orzeczenie o zasadności wypłaty ryczałtów noclegowych contra legem – ze skutkiem wstecznym, co zostało już dokładnie opisane.
Należy wskazać, na naruszenie w przedmiotowym orzeczeniu Sądu Najwyższego w szczególności:
-
zasady nieretroaktywności (poprzez naruszenie zasad lex retro non agit oraz w pewnym sensie nullum crimen sine lege),
- konstytucyjnej zasady proporcjonalności,
- zasady bezpieczeństwa prawnego,
- zasady pewności obrotu prawnego oraz poszanowania praw nabytych,
-
konstytucyjnej zasady legalizmu (wszystkie organy państwa działają na podstawie prawa i w granicach prawa, które gwarantuje równość wszystkim obywatelom),
-
konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego i sprawiedliwości społecznej (wszyscy obywatele wobec prawa są traktowani jednakowo).
Zaskakiwać może natomiast fakt, że to nie kto inny, ale Izba Pracy Sądu Najwyższego naruszyła podstawową dla systemu prawnego zasadę niedziałania prawa wstecz, charakterystyczną dla wszystkich państw demokratycznych, która swe źródła czerpie ze starożytności, z rzymskiego Kodeksu Justyniana a w polskim porządku prawnym była przywołana już w XIV w.
Zaskakiwać także musi naruszenie Monteskiuszowskiej zasady trójpodziału władzy, stanowiącej najbardziej fundamentalną podwalinę nowożytnej państwowości.
Jeszcze bardziej musi budzić zaskoczenie (a wręcz niedowierzanie) normotwórcza praktyka Izby Pracy Sądu Najwyższego, pomimo, iż Sąd Najwyższy wielokrotnie wysoce krytycznie odnosił się do praktyk normotwórczych.
Przykładem może być wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2012 r. (III CSK 18/12) – cytat: „Sąd Najwyższy (…) stwierdza, że jedną z podstawowych dyrektyw wykładni przepisów prawa, wynikającą także z konstytucyjnych zasad państwa prawnego i podziału władz jest zakaz wykładni prawotwórczej. Sądom nie wolno wkraczać w kompetencje ustawodawcy i pod pozorem wykładni tworzyć nowych norm prawnych ani zmieniać treści i znaczenia norm istniejących (por. m.in. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2001 r., III CZP 29/01, OSNC 2001, Nr 12, poz. 171, z dnia 25 lipca 2002 r., III CZP 46/02, OSNC 2003, nr 7 – 8 poz. 98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2003 r., I CK 46/02, niepubl.). Sąd Najwyższy opowiada się, co do zasady, za pierwszeństwem stosowania dyrektywy wykładni pierwszego stopnia, tj. wykładni językowej stwierdzając jednak, że kiedy dochodzi do konfliktu między dyrektywami wykładni językowej, systemowej i funkcjonalnej możliwe jest odwołanie się do dyrektywy wykładni drugiego stopnia (preferencyjnej). Za dopuszczalnością takich odstępstw, jako uzasadnionego wyjątku, opowiedział się Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 czerwca 2000 r., K 25/99, OTK 2000, Nr 5, poz. 141 i Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z dnia 8 maja 1998 r., I CKN 664/97, OSNC 1999, Nr 1, poz. 7.
W kategoriach logicznych jest niezrozumiałe, w jaki sposób ten sam Sąd Najwyższy w czterech kolejnych orzeczeniach, powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, krytycznie odnosi się (wprost zakazuje) do orzecznictwa normotwórczego a jednocześnie Izba Pracy Sądu Najwyższego wprost dopuszcza się normotwórstwa i to ze skutkiem retroaktywnym ze szkodą dla jednej ze stron i to na dodatek nie tylko contra legem. Mało tego orzeka ponadto w sposób sprzeczny z orzecznictwem zarówno nadrzędnego rangą składu siedmiu Sędziów tej samej Izby Pracy ale także wbrew orzecznictwu innych Izb tego Samego Sądu Najwyższego.
III. Zapytania
Mając powyższe na względzie, w imieniu …………., przedkładając w załączeniu korespondencję z Biurem Studiów i Analiz Sądu Najwyższego, zwracam się w imieniu członków Stowarzyszenia U.R.K.S.iT.D. „Najlepsza Droga” z zapytaniami:
-
W jaki sposób pracodawcy mieli przewidzieć, iż po wielu latach obowiązywania jednoznacznie brzmiącej treści normy (i jednoznacznej uchwale Sądu Najwyższego rozstrzygającej o braku odniesienia definicji podróży służbowej do kierowców w okresie przed 3 kwietnia 2010 roku), Sąd Najwyższy w składzie niższym rangą, może orzec (ze skutkiem wstecznym) w oparciu o pozanormatywną praktykę orzeczniczą, (quasi normę), którą sam stworzył?
-
Czy dopuszczalna jest w polskim systemie prawnym normotwórcze orzecznictwo Sądu Najwyższego contra legem o charakterze retroaktywnym?
-
Czy w polskim systemie prawnym, na gruncie Ustawy o Sądzie Najwyższym, dopuszczalne jest orzecznictwo składów trzyosobowych Sądu Najwyższego w sposób sprzeczny z uchwałami składów siedmioosobowych Sądu Najwyższego?
-
Najważniejsze jednak jest pytanie – czy w polskim i europejskim systemie prawnym i nowożytnym dorobku prawnym, na bazie uregulowań konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, dopuszczalne jest orzecznictwo oparte na nowym stanie prawnym w sprawach w których obowiązywał odmienny stan prawny? Czy w konsekwencji w polskim systemie prawnym obowiązuje jeszcze zasada, iż „do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się (…) przepisy tej ustawy”?
Odpowiedzi na powyższe pytania są niezmiernie istotne nie tylko dla stron postępowania w sprawie o ryczałty za noclegi ale istotne są dla wszystkich obywateli naszego Państwa.
Analizując bowiem przedmiotowe zagadnienie niezmiernie trudno się oprzeć przeświadczeniu, że praktyka Sądu Najwyższego narusza przynajmniej kilka zasad Konstytucyjnych i zasad Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Tezę taka potwierdza fakt, iż przy próbie wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, Dyrektor Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego skierował korespondencję, w której uznał, że okoliczność, że sprawa dotyczyła lat 1996 – 1998 nie ma istotnego znaczenia (!), ponieważ – cytat: „w tym czasie przepisy były takie same, jeżeli chodzi o treść zawartych regulacji, jak w sprawie, w której zostało zadane pytanie prawne przez skład zwykły Sądu Najwyższego”.
Zadziwiająca jest okoliczność, iż Dyrektor Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego nie dostrzegł, że w okresie odnoszącym się do zakresu temporalnego przedmiotowej sprawy obowiązywał całkowicie odmienny stan prawny zarówno powszechnych (jak też wewnątrzzakładowych źródeł prawa pracy pracodawcy), co zresztą potwierdzone zostało uchwałą w składzie siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego (II PZP 11/08) z 19 listopada 2008 roku oraz pośrednio orzeczeniem w składzie trzech Sędziów Sądu Najwyższego (III PK 4/14).
Rozumieć przez to należy, że Sąd Najwyższy nie widzi żadnego zagrożenia dla systemu prawnego w wydawaniu orzeczeń dotyczących poprzedniego stanu prawnego na podstawie stanu prawnego istniejącego w chwili orzekania, w wydawaniu orzeczeń de facto z mocą wsteczną oraz naruszaniu tym samym zasad współżycia społecznego, a także podstawowych praw konstytucyjnych oraz przepisów rozdziału pierwszego Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, w szczególności prawa do sprawiedliwego i rzetelnego procesu czy skuteczności środków odwoławczych.
W szczególności kwestią kluczową dla bezpieczeństwa prawnego każdego obywatela i każdego przedsiębiorcy (nie tylko z branży transportowej) jest udzielenie jednoznacznej i kategorycznej odpowiedzi na pytanie skąd pracodawca w roku 1996 miał wiedzieć, iż za 14 lat zmianie ulegnie stan prawny, odmiennie traktujący podróż służbową i będzie rodziło to dla niego dramatyczne skutki finansowe?
Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, jak to jest możliwe w kategoriach logicznych, normatywnych i czysto ludzkich, że w praworządnym państwie Sądy dokonują tego typu rozstrzygnięć ?
Należy zatem na koniec postawić jeszcze jedno pytanie, czy wobec powyższego prawa obywateli Rzeczypospolitej Polskiej są należycie chronione?
Uprzejmie proszę o udzielenie mi wyczerpujących wyjaśnień na wszystkie zasadnicze pytania.
Jeśli bowiem w polskim systemie prawnym dopuszczalne jest normotwórcze orzecznictwo Sądów, contra legem o charakterze retroaktywnym, na podstawie nieobowiązującego w danym czasie stanu prawnego, wbrew zasadzie trójpodziału władzy, to w interesie społecznym jest świadomość co do takowych zasadniczych zmian w systemie prawnym.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Mariusz Miąsko
Prezes
Stowarzyszenia Uczestników Rynku Komunikacji
Samochodowej i Transportu Drogowego
„Najlepsza Droga”
Załączniki:
- korespondencja z Sądem Najwyższym,
Do wiadomości:
- Rzecznik Praw Obywatelskich,
- Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej,
- Ministerstwo Gospodarki,
- Sąd Najwyższy – Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego.
http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/343/40/Wniosek-do-Prokuratora-Generalnego-w-sprawie-bezprawnego-wyroku-SN-z-dn-10-09-2013-r-dot-ryczaltu-noclegowego/