Czy zaświadczenie lekarskie powinno zawierać wskazanie aktualnego pracodawcy?

Analizując dokumentację Kierowców bardzo często spotykamy się z brakiem wskazania aktualnego Pracodawcy na zaświadczeniach lekarskich. Jakie są tego przyczyny? Otóż zdarza się, że Pracodawca nie kieruje nowego pracownika na badania, tkwiąc w błędnym przekonaniu, że wystarczy dokument z poprzedniego zakładu pracy. Zaświadczenia lekarskiego nie zastąpi również orzeczenie lekarskie, gdyż są do dwa zupełnie odrębne dokumenty – krótko mówiąc, zaświadczenie lekarskie okazujemy w trakcie kontroli PIP, natomiast orzeczenie lekarskie – do kontroli ITD.

Nie jest również prawidłowym zaświadczenie, w którym nie wskazano żadnego Pracodawcy, a miejsce, w którym powinny znajdować się nazwa oraz adres zakładu pracy pozostaje puste. Co zrobić jeśli skierowany na badanie Kierowca, przyniesie nam dokument z powyższym uchybieniem, bądź z niepełną nazwą zakładu pracy tudzież brakiem adresu Pracodawcy? W związku z tym, że zaświadczenie zostało wydane błędnie, pracodawca powinien skierować Pracownika do lekarza, który wydał dokument, aby ten douzupełnił brakujące informacje.

Obowiązek przeprowadzania badań profilaktycznych oraz wydawania zaświadczeń lekarskich wynika z art. 229 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm. Powyższy artykuł wskazuje również, że to Pracodawca obowiązany jest ponosić koszty profilaktycznej opieki lekarskiej swoich Pracowników, na którą składają się następujące rodzaje badań:

– badania wstępne (dla osób przyjmowanych do pracy. Badaniom wstępnym nie podlegają jednak osoby przyjmowane ponownie do pracy u danego pracodawcy na to samo stanowisko lub na stanowisko o takich samych warunkach pracy, na podstawie kolejnej umowy o pracę zawartej w ciągu 30 dni po rozwiązaniu lub wygaśnięciu poprzedniej umowy o pracę z tym pracodawcą),

– badania okresowe (po upłynięciu terminu ważności poprzednich badań profilaktycznych),

– badania kontrolne (w przypadku niezdolności do pracy trwającej dłużej niż 30 dni, spowodowanej chorobą).

Dokument powinien zawierać zawsze:

– pieczęć zakładu opieki zdrowotnej lub lekarza prywatnie praktykującego, przeprowadzającego badanie profilaktyczne, w tym numer identyfikacyjny REGON,

– imię, nazwisko, datę urodzenia, adres zamieszkania i nazwę stanowiska osoby, której zaświadczenie dotyczy,

– NAZWĘ I ADRES OBECNEGO ZAKŁADU PRACY

– datę następnego badania okresowego,

– pieczątkę i podpis lekarza wystawiającego to zaświadczenie,

– datę wystawienia.

W przypadku pominięcia któregokolwiek z powyższych punktów, zaświadczenie powinno zostać natychmiast uzupełnione przez wystawiającego je lekarza, gdyż w przeciwnym razie może zostać uznane za błędne, a co za tym idzie również za nieważne w świetle obowiązującego prawa.

 

Adriana Kominowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Potrzebujesz porady eksperta w zakresie prawa:
– transportowego administracyjnego,
– transportowego prawa pracy,
– przewozowego krajowego i międzynarodowego CMR,
– procesowego,
– prawa przewozu materiałów niebezpiecznych ADR,
– prawa przewozu produktów szybko psujących się ATP,
– transportowego prawa ubezpieczeń,
– prawa załadunków i mocowania ładunków (VDI),
– wspólnotowego i eurazjatyckiego prawa czasu prowadzenia pojazdu (AETR),
– wspólnotowego i eurazjatyckiego prawa dokumentowania aktywności kierowców,
– przepisów optymalizacji kosztów w transporcie.

Już dziś skontaktuj się z Kancelarią Prawną VIGGEN
pod nr tel.: (12) 637-24-57
lub pod adresem e-mail: biuro1@viggen.pl

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/294/40/Czy-zaswiadczenie-lekarskie-powinno-zawierac-wskazanie-aktualnego-pracodawcy/

Komentarz do uzasadnienia uchwały 7 Sędziów SN w sprawie ryczałtów za noclegi

Na stronie http://justlaw.pl/ryczalty-za-noclegi/#comment-7 można znaleźć treść ustnego uzasadnienia uchwały 7 Sędziów SN w sprawie ryczałtów za noclegi. Zakładając, że treść poniższego uzasadnienia w sposób wierny oddaje intencje wyrażone przez Sędziego SN, można pokusić się o pierwszy merytoryczny i względnie wiarygodny komentarz do niego.

Sąd Najwyższy, w składzie 7 sędziów Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych podjął uchwałę o następującej treści:

Zapewnienie pracownikowi – kierowcy samochodu ciężarowego odpowiedniego miejsca do spania w kabinie tego pojazdu podczas wykonywania przewozów w transporcie międzynarodowym nie stanowi zapewnienia przez pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (Dz. Nr 236, poz. 1991 ze zm.), co powoduje, że pracownikowi przysługuje zwrot kosztów noclegu na warunkach i w wysokości określonych w § 9 ust. 1-3 tego rozporządzenia albo na korzystniejszych warunkach i wysokości, określonych w umowie o pracę, układzie zbiorowym pracy lub innych przepisach prawa pracy.

W ustnym uzasadnieniu motywów wyżej przedstawionego rozstrzygnięcia Sąd wskazał, iż podejmując uchwałę ma świadomość tego, iż rozstrzygnięcie to nie dotyczy wprost wyłącznie sprawy, w której wydawana jest uchwała, ale ma także duże znaczenie na przyszłość i chodzi też o to, by „reguły gry były jasno sprecyzowane na przyszłość” zarówno w odniesieniu do pracodawców, pracowników jak i związków zawodowych. Pracodawca ma prawo wiedzieć, jakie świadczenia ma przyznawać pracownikowi, pracownik jakie mu się należy, zaś związki zawodowe – jaki jest przedmiot negocjacji w kształtowaniu układów zbiorowych, ewentualnie w regulaminach wynagradzania.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Poważnie zastanawiać może ustne uzasadnienie Sędziego SN, który wyraża troskę, aby „reguły gry były jasno sprecyzowane na przyszłość”. Rzecz w tym, że jest to jedynie czysta retoryka, ponieważ:

a) Sędzia SN doskonale zdaje sobie sprawę, że uchwała SN w składzie 7 Sędziów określa także „reguły wstecz” (!) we wszystkich toczących się postępowaniach jak również tych, które toczyć się będą w odniesieniu do roszczeń,

b) z perspektywy pracodawców na ironię może zakrawać odwołanie się do tezy, iż: „pracodawca ma prawo wiedzieć, jakie świadczenia ma przyznawać pracownikowi” w sytuacji gdy treść § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS jest całkowicie jasny i jednoznaczny. Przepis ten stanowi jednoznacznie, że kierowcy nie należy się ryczałt jeśli pracodawca (…) zapewni pracownikowi bezpłatny nocleg.

Można w jaskrawy sposób dostrzec, że na gruncie normatywnym przedmiotowe zagadnienie jest oczywiste. Clara non sunt interpretanda – treść oczywista nie wymaga interpretacji. Norma jednoznacznie określa, iż oceniając słuszność roszczenia kierowcy należy ocenić, czy pracodawca zapewnił mu bezpłatny nocleg?

Przedmiotowe zapisy można oceniać jedynie na płaszczyźnie ustalenia, czy kierowca poniósł, czy też nie, kosztu noclegu. Odwoływanie się do jakiejkolwiek dodatkowej ideologii wykracza poza zasady wykładni prawa.

———————————————————————————————————————— Sędzia sprawozdawca wyjaśnił, iż w nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców ustawodawca wprowadził szczególną definicję podróży służbowej oraz wskazał, iż kierowcy przysługują świadczenia związane z podróżami służbowymi (art. 21a ustawy o czasie pracy kierowców). ————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Dla pełnej jasności warto wiedzieć co dokładnie stanowi art. 21 a u.ocz.p.k., ponieważ z tak przedstawionego wyjaśnienia Sędziego SN wynikać by mogło, iż jego treść uzasadnia wypłatę ryczałtów za nocleg kierowcom, nawet gdy ci nie ponieśli kosztu.

Tymczasem treść przedmiotowej normy brzmi następująco: „Kierowcy w podróży służbowej, przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem tego zadania służbowego (…)”.

Trudno, więc zrozumieć powód przytoczenia w uzasadnieniu treści przywołanej normy, ponieważ ta stanowi dokładnie przeciwstawnie do wniosków z uzasadnienia uchwały SN.

Nie wiadomo nawet jak prościej wyjaśnić to, co w treści normy zostało przez ustawodawcę zapisane w sposób nader oczywisty, jasny, klarowny, wyczerpujący, jednoznaczny, prosty, logiczny: „kierowcy (…) przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem tego zadania służbowego (…)”.

Nic dodać… nic ująć (!)…” na pokrycie kosztów”.

————————————————————————————————————————

Następnie (Sędzia SN – przypis) wskazał, iż umowa AETR oraz rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 561/2006 z 15 marca 2006 roku nie dotyczą wynagradzania za pracę oraz świadczeń z tych związanych, a zatem pojęcia użyte w tych aktach nie są adekwatne do analizy pojęć prawnych, które podlegają wykładni przy ocenie świadczeń przysługujących pracownikowi w podróży służbowej.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Zacząć należy od stwierdzenia, iż teza wyrażona w ustnym uzasadnieniu Sędziego Sądu Najwyższego niezupełnie odpowiada stanowi normatywnemu. Warto bowiem wiedzieć, że rozporządzenie 561/2006 WE wyraźnie odwołuje się do zasad wynagradzania i premiowania kierowców a konkretniej rzecz ujmując – do zakazanych form wynagradzania i premiowania. Warto wyjaśnić tę kwestię dla porządku, ponieważ powyższe ustalenie wyraźnie wskazuje odrębne uregulowanie wynikające z rozporządzenia 561/2006 WE w stosunku do tezy wyrażonej w ustnym uzasadnieniu uchwały SN.

Może jednak poważnie zaskakiwać łączenie w uzasadnieniu zagadnienia „wynagrodzenia za pracę” oraz „świadczeń z nim pochodnych” z instytucją „ryczałtu za nocleg”. Nie do końca można zrozumieć jaki zdaniem Sądu Najwyższego występuje formalny związek pomiędzy „wynagrodzeniem za pracę i ich pochodnymi” a „ryczałtami za nocleg”?

Ryczałty za nocleg nie są przecież formalnie ani wynagrodzeniem kierowców, ani żadną jego składową. Nie występuje, więc jakikolwiek związek pomiędzy ustaleniem przez SN, że rozporządzenie 561/2006 WE nie reguluje zagadnień związanych z wynagrodzeniem (co jak wykazałem jest nieprawidłowym ustaleniem), a zasadami wypłaty „ryczałtów za nocleg”.

Dla zobrazowania związku powyższego porównania SN – to tak, jakby uzasadniać, że koń powinien posiadać biało-czarne paski, ponieważ zebra je posiada…

————————————————————————————————————————

Wobec powyższego pojęcie „odpowiednie miejsce odpoczynku w kabinie” użyte w rozporządzeniu, oraz pojęcie „bezpłatny nocleg” – którym posługuje się § 9 ust. 3 rozporządzenia wydanego na podstawie art. 77(5) Kodeksu pracy nie mogą być utożsamiane.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Może zastanawiać, dlaczego Sędzia SN w uzasadnieniu nie odwołał się do pełnej treści przytoczonego przez siebie art. 8 ust. 8 a znaczną jego część zmienił (!)

Z tak wybiórczo „przytoczonej” w uzasadnieniu treści normy można faktycznie wywnioskować, że pojęcie „odpowiednie miejsce odpoczynku w kabinie” użyte w rozporządzeniu, oraz pojęcie „bezpłatny nocleg” nie są tożsame. Jednak treść normy art. 8 ust. 8 brzmi całkowicie inaczej – cytuję: „odpowiednie miejsce do s p a n i a” – a nie odpowiednie miejsce odpoczynku – jak stwierdził SN!

To zasadnicza różnica, ponieważ zupełnie inny jest związek pomiędzy określeniami takimi jak miejsce do „snu” i „nocleg”. Czymże zdaniem Sądu Najwyższego jest „nocleg” jak nie miejscem do „snu” ? Jest to kolejna poważna rozbieżność pomiędzy treścią normy, a tezą stawianą w ustnym uzasadnieniu SN.

————————————————————————————————————————

Sąd wskazał również, iż za powyższym stanowiskiem przemawia zarówno wykładnia systemowa, jak i wykładnia językowa. Czym innym bowiem jest, zdaniem sądu, miejsce do spania, a czym innym jest nocleg. W potocznym znaczeniu pojęcie „nocleg” stanowi coś więcej niż tylko „miejsce do spania”. Zasadniczo nocleg utożsamiać można z usługą hotelarską, zaś ta przewiduje znacznie szerszy zakres usług niż tylko „miejsce do spania”. Przepisy rozporządzenia (Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 561/2006) oraz odpowiadające mu przepisy ustawy o czasie pracy kierowców wyznaczają jedynie minimalny standard stworzenia kierowcy odpoczynku, jednakże nie są to przepisy dotyczące świadczeń wynikających z tytułu podróży służbowej.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Zastanawiać może, na jakiej podstawie normatywnej SN wyraża stanowisko, iż „nocleg” stanowi coś więcej niż tylko „miejsce do spania”? Czy SN uważa, że w trakcie odbierania odpoczynku w kabinie przystosowanej do „snu” kierowca nie będzie realizował „noclegu” tylko dlatego, że SN tak założył ? Czy SN zakłada, że kierowcy nie będą „nocowali” w przystosowanym do „snu” pojeździe tylko dlatego, że SN przyjął takie założenie wbrew treści przytoczonych powyżej uregulowań wspólnotowych?

Zastanawiać może także dlaczego SN nie podaje podstawy normatywnej, iż zapewnienie kierowcy „odpowiedniego miejsca do spania” w kabinie nie stanowi gwarancji „noclegu” oraz że nocleg jest „czymś więcej” ?

Skoro SN oparł swoją tezę na takim przekonaniu to powinien określić jej podstawę prawną…, ale tego nie czyni.

Podstawy takiej brak, więc sąd jej nie może wskazać. Jest to jedynie założenie… teza SN.

————————————————————————————————————————

Powyższe wynika również z przepisu art. 21a ustawy o czasie pracy kierowców, który odsyła wprost do przepisów dotyczących świadczeń z tytułu podróży służbowej, przy czym niezmiernie istotnym jest, iż czyni to w sposób jednoznaczny, bez jakichkolwiek ograniczeń.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Należy w pełni zgodzić się ze stanowiskiem SN, że treść art. 21a u.ocz.p.k., odsyła wprost do WSZYSTKICH przepisów regulujących świadczenia z tytułu podróży służbowej, czyli nie wyłącza treści § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, który stanowi, że ryczałtu nie wypłaca się jeśli „pracodawca (…) zapewni pracownikowi bezpłatny nocleg”. Ustalenia są zgodne ze stanowiskiem SN, lecz wnioski diametralnie odmienne.

————————————————————————————————————————

Również przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (Dz.U. Nr 236, poz. 1991 ze zm.) nie czyni jakichkolwiek zróżnicowań czy wyłączeń dotyczących traktowania kierowców. Wobec powyższego kierowcy przysługują takie same świadczenia jak osobom, które podróże służbowe odbywają w sposób incydentalny i nie ma jakichkolwiek podstaw do różnicowań poszczególnych grup pracowników. Gdyby ustawodawca miał zamiar wyłączyć ze stosowania analizowanych przepisów do kierowców, to uczynił by stosowne zastrzeżenie w przepisach odsyłających, bądź w przepisach wykonawczych.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Należy w pełni zgodzić się z tezą uzasadnienia SN, iż: „kierowcy przysługują takie same świadczenia jak osobom, które podróże służbowe odbywają w sposób incydentalny i nie ma jakichkolwiek podstaw do różnicowań poszczególnych grup pracowników”.

Rzecz w tym, że pracownikom wykonującym okazjonalnie podróże służbowe ryczał należy się także wyłącznie jeśli „ponieśli koszt” lecz nie przedstawili z tego tytułu rachunku.

Tyle i tylko tyle!

————————————————————————————————————————

Sąd wyjaśnił, iż zasada zwrotu koszów noclegu polega na tym, że pracownik może nocować w hotelu (zakładzie świadczącym usługi hotelarskie), zaś pracodawca powinien zwrócić koszty noclegu za okazaniem rachunku w granicach limitu określonego w załączniku do rozporządzenia wykonawczego, przy czym limity te odpowiadają mniej więcej kosztom usługi hotelarskiej w danym kraju. Alternatywnie pracownik może nie korzystać hotelu oraz nie przedstawiać rachunku, lecz w takim wypadku przysługuje mu jedynie 25 % limitu, stanowiący ryczałt.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Warto zauważyć, że SN w ustnym uzasadnieniu dopuścił się konstrukcji wewnętrznie kontradyktoryjnej (sprzecznej). Sąd bowiem wyjaśnił na czym polega „zasada zwrotu kosztu”.

Już sama ta formuła próby wyjaśnienia na czym polega zwrot kosztu może zastanawiać, ponieważ nie trzeba być prawnikiem, aby rozumieć, że „zwrot kosztów” polega na tym, że najpierw występuje koszt… który następnie należy zwrócić.

Nie możliwe bowiem jest „zwrócenie” kierowcy czegoś, czego wcześniej kierowca nie poniósł…!

Jeśli kierowca nie poniósł kosztu to w takiej sytuacji można kierowcy coś: podarować, pożyczyć, wypłacić… ale nie można „zwrócić kosztu który nigdy wcześniej nie istniał”.

Trudno ustalić dlaczego SN brnie w uzasadnianie konstrukcji wewnętrznie sprzecznych.

Trudno więc wywnioskować na jakiej podstawie SN twierdzi, iż „ryczałt za nocleg” należy się kierowcom automatycznie jeśli tylko nie okazali się rachunkiem za nocleg, skoro z treści całego omawianego § 9 rozporządzenia MPiPS, wynika jednoznacznie, że jedynym czynnikiem warunkującym roszczenie kierowców jest „poniesiony koszt”. Pośrednio wynika to także z treści ust. 4 omawianego paragrafu.

————————————————————————————————————————

Sąd Najwyższy wskazał iż ryczałt ten, jako świadczenie kompensujące wydatki pracownika związane z pracą jest niezależny od poniesienia tych wydatków i wynika to z samej jego istoty jako świadczenia kompensacyjnego.

————————————————————————————————————————

KOMENTARZ DO TEZY UZASADNIENIA:

Zadziwiająca jest także ostatnia teza uzasadnienia ustnego SN, iż „ryczałt (…) jako świadczenie kompensujące wydatki pracownika związane z pracą jest niezależny od poniesienia tych wydatków i wynika to z samej jego istoty jako świadczenia kompensacyjnego”. Zdanie powyższe w kategoriach logicznych jest w oczywisty sposób kontradyktoryczne!

W jaki sposób „ryczałt jako świadczenie kompensujące wydatki pracownika” może być „niezależne od poniesienia tych wydatków”????????????????

Albo mamy w tym zdaniu przekłamanie uzasadnienia Sędziego SN albo też powstały jakieś nowe zasady logiki, które nie są mi znane. Zadziwia także dalsze zdanie: „wynika to z samej jego (ryczałtu – przypis) istoty jako świadczenia kompensacyjnego”. Wręcz nie potrafię uwierzyć, że Sędzia SN wyraził takie stanowisko w uzasadnieniu !

Dlaczego?

Ponieważ podając za słownikiem synonimów „kompensata” oznacza: odszkodowanie, wyrównywanie, wyrównanie strat, wyrównanie, restytucja, powetowanie strat, indemnizacja, zrównoważenie, wynagrodzenie strat i szkód, kompensacja, zwrot kosztów, równoważenie, zadośćuczynienie, refundacja, refundowanie, wynagrodzenie krzywd, rekompensata, satysfakcja, reperacja, wypłata, kompensowanie, likwidacja szkód, powetowanie.

Nie można więc zrozumieć, dlaczego SN uważa, że należy się wypłata ryczałtu niezależnie od poniesionych kosztów skoro – cytuję za uzasadnieniem: „wynika to z samej jego (ryczałtu – przypis) istoty jako świadczenia kompensacyjnego”.

Przecież powyższe zdanie jest wewnętrznie sprzeczne!

Cóż tu więcej dodać?

Parafrazując logikę wyrażoną w niniejszym wyjaśnieniu, to jedyne co jest spójne w przedstawionym ustnym uzasadnieniu uchwały SN, to jego wewnętrzna sprzeczność.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/292/40/Komentarz-do-uzasadnienia-uchwaly-7-Sedziow-SN-w-sprawie-ryczaltow-za-noclegi/

Ogromne roszczenia kierowców spowodują masowe likwidacje firm transportowych? (Po uchwale SN w sprawie ryczałtów za nocleg)

Masz 100 kierowców?

Zapłacisz im nawet 6 milionów złotych za ryczałt noclegowy po uchwale SN?

W poprzednich dwóch publikacjach poświęconych ryczałtowi za nocleg dokonaliśmy analizy przypuszczalnych przyczyn orzeczenia Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 12 czerwca 2014 r., a także alternatywnej interpretacji treści tej uchwały SN. Dziś, kontynuując rozważania (nadal, z konieczności teoretyczne, pod aktualną na dzień 3 czerwca 2014 r. nieobecność uzasadnienia uchwały SN), warto rozważyć potencjalne skutki procesowe wynikające z możliwości nadania przywołanej uchwale SN mocy „zasady prawnej”.

Przeanalizujemy, więc potencjalny wariant negatywny dla przedsiębiorców transportowych, który wystąpi jeśli:

a) treść uchwały stanie się „zasadą prawną”,

b) SN uzasadni treść uchwały w sposób, z którego będzie wynikać, iż kierowcy należy się bezwzględnie ryczałt za nocleg niezależnie od tego, czy rzeczywiście poniósł koszt noclegu. Taka interpretacja jest w oczywisty sposób sprzeczna z aktualnym stanem prawnym, ale…

Okoliczności powyższe wywołałyby bardzo negatywne skutki procesowedla pracodawców transportowych, które mogłyby wywrzeć trwałe negatywne zmiany na rynku pracy branży transportowej. W szczególności dotyczy to spraw sądowych, które już się przed sądami toczą i nie zostały przez sądy, w oczekiwaniu na przywołaną uchwałę 7 sędziów SN, zawieszone.

Dlaczego?

Aby zrozumieć powagę sytuacji warto wiedzieć, iż “zasada prawna” co prawda nie wiąże sądów powszechnych, ale łączy inne składy (3 – osobowe) Sądu Najwyższego.

W praktyce oznacza to, że firmy transportowe nawet wygrywając w sądach pierwszej i drugiej instancji, zawsze finalnie przegrają w postępowaniu kasacyjnym przed Sądem Najwyższym orzekającym w składzie 3 Sędziów ! Oznacza to (w pewnym uproszczeniu), że w zasadziekierowcy nawet nie będą potrzebowali zastępstwa procesowego, (może nawet w II instancji !!!), ponieważ niezależnie jak zakończy się postępowanie w sądach powszechnych, to rozstrzygnięcie przed SN będzie przesądzone na niekorzyść pracodawców praktycznie w 100% przypadków. Oczywiście, możliwa jest kolejna uchwała Sędziów SN w składzie 7-osobowym, ale z doświadczenia wiadomo, że raczej trzeba będzie na nią poczekać dłuższy czas.

W konsekwencji, każdy kierowca, który wystąpi z roszczeniem nawet samodzielnie, będzie miał w zasadzie zagwarantowany sukces. Można zakładać, że doprowadzi to do lawiny roszczeń pracowniczych. Warto zauważyć, że przeciętne roszczenie kierowców z tytułu ryczałtów za nocleg wynosi za okres 3 lat około 60 tys. zł.

Pytanie brzmi: „Który kierowca nie zgłosi w sądzie roszczenia na około 60 tys. zł, gdy będzie miał niemalże 100% pewności, że ostatecznie roszczenie zostanie mu zasądzone, a ponadto nawet nie musi ponieść kosztu wpisu ani kosztu procesu???”

Sądzę, że większość kierowców zgłosi roszczenie i to nie dlatego, żeby kierowcy uważali, że te środki im się naprawdę należą (bo przecież kosztu noclegu w ogromnej większości przypadków nie ponieśli), ale dlatego, że skoro wymiar sprawiedliwości stwarza taką idealną okazję do otrzymania dodatkowych i jak widać łatwych do uzyskania pieniędzy, więc dlaczego z tego nie skorzystać !? Ponadto, można się spodziewać (co już jest obserwowane w wielu firmach transportowych), że częstą motywacją dochodzenia roszczeń wśród kierowców jest poczucie żalu, iż ich koledzy środki otrzymali, a oni sami nie.

Ile trzeba będzie wypłacić kierowcom za 3 lata wstecz?

Jeśli przedsiębiorstwo transportowe zatrudnia 100 kierowców (x 60.000 zł), to łączna suma roszczeń kierowców będzie wynosiła 6 mln zł + koszty procesowe i koszty zastępstwa procesowego. Obciążenia takiego nie udźwignie przytłaczająca większość pracodawców transportowych. Oczywiście, trudno zakładać, że wszyscy kierowcy wystąpią z roszczeniami, ale powyższy przykład dobrze obrazuje skalę zagrożenia.

Co jest źródłem problemu?

Od lat zajmuję się prawną obsługą firm transportowych i uważam, że znam tą problematykę. Na studiach prawniczych uczyłem się m. in. o rodzajach wykładni obowiązujących przepisów i roli tej wykładni jako paradygmatu przy stosowaniu prawa. Moim zdaniem przy podejmowaniu tej uchwały nie przeprowadzono właściwej wykładni prawnej. Przykro mi to pisać jako prawnikowi, ale też jako obywatelowi, bo przecież konsekwencje są daleko idące i różnorodne… Oczywiste, że sprawa do prostych nie należy…

Jeszcze raz zaznaczę, że powyższy „czarny” scenariusz zaistnieje pod warunkiem, że Sędziowie w uzasadnieniu określą uchwałę jako „zasadę prawną” oraz jeśli SN przyjmie uzasadnienie odmienne od tego, które zaprezentowałem w ostatniej publikacji na ten temat: http://jazdaprawna.pl/2014/07/02/uchwala-sn-korzystna-dla-przewoznikow-ryczalt-za-nocleg-tylko-gdy-kierowca-poniosl-koszt/

W konsekwencji mogą zaistnieć dwa scenariusze:

Wariant pierwszy: może dojść do bardzo szybkiego załamania rynku pracy (to informacja także, a właściwie głównie dla kierowców) w branży transportowej wskutek masowych bankructw przedsiębiorstw transportowych.

Wariant drugi: przedsiębiorcy transportowi mogą przejawiać silną tendencję do likwidacji przedsiębiorstw zanim jeszcze dojdzie do masowych roszczeń kierowców i powoływania nowych podmiotów zoptymalizowanych w taki sposób, aby praktycznie do zera ograniczyć skutki finansowe uchwały.

Istnieją zasadniczo przynajmniej 3 metody, aby za pomocą specjalistycznych konstrukcji prawnych (dość skomplikowanych), w przyszłości praktycznie całkowicie wyeliminować, niekorzystne skutki uchwały SN w zakresie ryczałtów za nocleg.

Na tym etapie nie sposób jednoznacznie ocenić, czy SN wpisze uchwałę do „zasad prawnych” oraz czy SN będzie próbował w uzasadnieniu do wyroku podważać treść własnej uchwały, z której jednoznacznie moim zdaniem wynika, iż ryczałt za nocleg należy się tylko jako „zwrot kosztów” – i znów muszę dodać: rzeczywiście poniesionych kosztów…

Tak czy inaczej potencjał ryzyka dla firm transportowych wynikający z możliwości wpisania uchwały do „zasad prawnych” jest ogromny!

Jeden z popularnych prawnych systemów informatycznych podał informację, iż przedmiotowa uchwała SN, stała się „zasadą prawną”. Jednak po interwencji naszej kancelarii informacja ta została zweryfikowana i usunięta. Nie ma, więc pewności, że uchwała kiedykolwiek stanie się zasadą prawną. W takim przypadku, w ujęciu procesowym, kluczowe okaże się wyeksponowanie linii obrony zaprezentowanej we wczorajszym opracowaniu.Mam jednak świadomość, że będzie to bardzo złożone zadanie, wymagające od zastępstwa procesowego ogromnej wiedzy i doświadczenia w analogicznych procesach.

Jeśli proces nie został zawieszony lub zostanie odwieszony przed uzasadnieniem uchwały,wówczas kluczowe będzie jak najszybsze zgłoszenie do procesu nowych argumentów i nowej linii obrony. Czekanie ze zgłoszeniem nowej argumentacji do czasu uzasadnienia może być prostą drogą do przegrania procesu, pomimo posiadania silnych argumentów merytorycznych.

Dlaczego w ogóle doszło do tak niebezpiecznej sytuacji?

Przyczyną podstawową jest (w mojej ocenie) faktyczne odejście od zasad paradygmatu stosowania wykładni prawa, a w konsekwencji uznanie, iż nocleg w kabinie nie jest noclegiem nieodpłatnym (w myśl § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS – (a co z mocą obowiązywania art. 8 ust.8 rozp.(WE) nr 561/2006 ?!). Teza postawiona przez SN jest całkowicie nie do obrony na gruncie zasad wykładni prawa, ale gdy odrzucimy paradygmat jej przeprowadzania, wówczas możemy oczywiście otrzymać każdy wynik. Rzecz w tym, że gdy w prawie (nauce klasycznie od czasów rzymskich ścisłej, gdzie każda zasada i element ma swe miejsce w hierarchii i ma służyć całości systemu) odrzucamy paradygmat wykładni prawa, automatycznie hołubimy woluntaryzm.

Piszę to z dużą przykrością, ale trudno inaczej.

Bardzo przykro to mówić względem orzeczenia Sądu Najwyższego, ale takie są niestety fakty i ktoś to powiedzieć musi, ponieważ przestrzeganie paradygmatu wykładni prawa jest przejawem szacunku dla wszystkich stron szeroko rozumianego obrotu prawnego.

Gdyby na taki woluntaryzm w traktowaniu wzorów matematycznych i fizycznych pozwalali sobie matematycy, fizycy, inżynierowie, to co drugi budynek leżałby w gruzach tak jak w gruzy może się obrócić cały mozolnie od lat budowany sukces polskiego transportu!

Choć to wątek najbardziej przykry muszę go rozwinąć. Wiele lat ciężkiej pracy, inicjatywy, talentu w prowadzeniu biznesu przedsiębiorców transportowych i ich bardzo często wymierny, duży życiowy sukces jest tutaj realnie i poważnie zagrożony. A co z kierowcami: czy problemy z znalezieniem pracy w przypadku licznych upadłości tysięcy firm to straszak czy też realne zagrożenie?

Drugą przyczyną, dla której doszło do obecnej, wręcz krytycznej sytuacji, jest pewnego rodzajuniefrasobliwość przedstawicieli samej branży transportowej w traktowaniu instrumentów prawa pracy. Trzeba też to powiedzieć otwarcie – ponieważ taka jest prawda!

Gdyby instrumenty prawa pracy zostały odpowiednio wcześniej zoptymalizowane przez przewoźników, wówczas obecna uchwała SN byłaby całkowicie neutralna dla pracodawców.Zresztą nie dotyczy to wyłącznie ryczałtów za nocleg, ale także roszczeń z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów… i to w znacznie większym stopniu.

Oczywiście, optymalizacja taka wymaga bardzo, bardzo dużej eksperckiej wiedzy w zakresietransportowego prawa pracy, nie jest tania i wymaga chęci reorganizacji przedsiębiorstwa. Jednak koszty finansowe i społeczne są całkowicie nieporównywalne !!! Ponadto optymalizacja przynosi już od następnego miesiąca po jej wdrożeniu wprost korzyści finansowe. Mam świadomość ogromnej trudności, a wręcz całkowitej nieumiejętności stosowania transportowego prawa pracy przez pracowników przedsiębiorstw transportowych. Obserwuję to od kilkunastu lat.

Trudno jednak wymagać od zwykłego pracownika (najczęściej kadrowca), aby potrafił stosować wielostopniowe i bardzo złożone konstrukcje, skoro źródeł (aktów prawnych krajowych i międzynarodowych) transportowego prawa pracy jest 45!!! Tymczasem prawie każda inna firma posiada zasadniczo kilka źródeł (głównie Kodeks Pracy). Taka jest różnica w skali trudności.

Z doświadczenia (z perspektywy około 300 audytów które przeprowadziłem) powiem, że nie znam ani jednego przypadku prawidłowo, bezpiecznie i optymalnie zorganizowanych parametrów prawa pracy w przedsiębiorstwie transportowym, gdzie przedsiębiorstwo własnymi środkami kadrowymi próbowało się zabezpieczyć. To oczywiste, ponieważ w Polsce jest dwóch…może trzech specjalistów, którzy na tyle znają transportowe prawo pracy, że potrafią realnie zabezpieczyć firmę transportową. Jestem przekonany, że nie ma tych specjalistów więcej ! Przykro to powiedzieć, ale prawda jest taka, że przedsiębiorcy w dużej mierze są sami sobie winni powstawaniu roszczeń kierowców i znacznie zawyżonym kosztom pracowniczym.

Czas o tym mówić otwarcie zamiast ciągle chować „głowę w piasek” i szukać winnych wszędzie dookoła. Kierowcy po prostu wykorzystują okazję, która im się nadarzyła, ponieważ nie zabezpieczyliście Państwo i nie zoptymalizowaliście Waszych przedsiębiorstw!

Gdybyście Państwo byli na miejscu kierowców to prawdopodobnie też byście tak samo zrobili!

Na koniec przypomnę, iż w poprzednim opracowaniu zasygnalizowałem, że roszczenia z tytułu ryczałtów za noclegi stanowią zaledwie „czubek góry lodowej” przyszłych problemów pracodawców z tytułu roszczeń kierowców. Tego jestem pewien analizując przedmiot pozwów, które trafiają do naszej kancelarii. Porównywalnych roszczeń do ryczałtów za nocleg, kierowcy dochodzą z tytułu godzin nadliczbowych i ryczałtów (nawet jeśli przedsiębiorstwo wypłacało te składniki). Zagadnienie to jest bardzo złożone i nie czas ani miejsce na jego wyjaśnianie, ale warto wspomnieć, że wystarczy odpowiednio zoptymalizować około 25 instrumentów prawa pracy, aby ograniczyć do minimum możliwość roszczeń kierowców, ale przede wszystkim bardzo poważnie (wręcz od natychmiast) legalnie zmniejszyć ubruttowione koszty pracownicze funkcjonowania przedsiębiorstwa transportowego i zastąpić je składnikami nieubruttowionymi.

Prowadzenie przedsiębiorstwa transportowego w warunkach ostrej konkurencji rynkowej (zarówno krajowej, jak i zagranicznej) ma swoją logikę ekonomiczną i nie ma od niej ucieczki jeśli się chce utrzymać na tym rynku.

Pytanie tylko brzmi, czy przedsiębiorcy będą chcieli odpowiednio wcześnie zmniejszyć koszty własnych firm wykorzystując instrumenty optymalizacji wynagrodzeń (www.silnikprawny.pl), czy też będą czekać do ostatniej chwili na roszczenia kierowców z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów?

Polak – transportowiec – znowu będzie mądry po szkodzie?

Ten tekst, tak jak poprzednie i wiele innych w minionych latach powstał po to, by tak nie było, bo szkoda dotychczasowej pracy i dokonań.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/290/40/Ogromne-roszczenia-kierowcow-spowoduja-masowe-likwidacje-firm-transportowych-Po-uchwale-SN-w-sprawie-ryczaltow-za-nocleg/

Ryczałt za nocleg kierowców. Czy sędziowie z SN popełnili błąd?

Zagadnienie dotyczące ryczałtu za nocleg w kontekście Uchwały Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego jest jednym z najgorętszych tematów ostatnich tygodni wśród przedstawicieli branży transportowej. Kwestia ta interesuje żywotnie w jednakowym stopniu właścicieli oraz zarządców firm transportowych, a także kierowców, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i doktryny prawniczej oraz zastępców procesowych. W przedmiotowym temacie otrzymałem rekordową ilość zapytań, co do dalszych losów procesowych oraz organizacyjnych, od reprezentantów przedsiębiorstw transportowych. Zachęcony wieloma telefonami od Państwa, postanowiłem podzielić się z Państwem moimi obserwacjami i wnioskami w fundamentalnym zakresie.

Doświadczenie w przedmiotowym obszarze nasza kancelaria posiada naprawdę bardzo, bardzo bogate. Reprezentujemy pracodawców transportowych w dużej ilości postępowań procesowych, w tym w zakresie roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg. Jednocześnie, od kilkunastu lat optymalizujemy przedsiębiorstwa transportowe, przeciwdziałając naprawdę bardzo skutecznie nieuzasadnionym roszczeniom, a więc można powiedzieć, że posiadamy w tej dziedzinie ogromne doświadczenie. Nie jako na marginesie należy zaznaczyć, że roszczenia z tytułu ryczałtów za nocleg stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej roszczeń kierowców, ale to temat na odrębną publikację.

Sprawa uchwały SN jest niezwykle złożona. Dla jej dogłębnego zrozumienia konieczna jest szczegółowa wiedza zarówno z prawa pracy lex generalis (Kodeks Pracy), jak i uregulowań lex specialis (w szczególności ustawa o czasie pracy kierowców, rozporządzenia wspólnotowe, rozporządzenia krajowe). Istotna jest znajomość wspólnotowego prawa pracy, a w pewnym zakresie także uregulowań o zakresie euroazjatyckim oraz wiedza na poziomie prawa prywatnego i publicznego międzynarodowego. Nie sposób ponadto prawidłowo rozstrzygnąć omawianego problemu bez zrozumienia intencji wynikających z Wytycznych Komisji Europejskiej oraz bez uwzględniania orzecznictwa ETS. W konsekwencji na gruncie wykładni prawa dochodzi do powstawania konstrukcji bardzo szczególnych, skomplikowanych i wieloaspektowych, a także wielowarstwowych. Stanowić to może trudności w zrozumieniu omawianego zagadnienia.

Przygotowaliśmy dla Państwa dwa opracowania poświęcone uchwale Sądu Najwyższego. W pierwszej, którą Państwo właśnie czytacie, skoncentrowałem się na zagadnieniu zrozumienia przyczyn, dla których SN nakazał wypłatę ryczałtów za nocleg. W drugim opracowaniu (które będą Państwo mogli przeczytać w dniu jutrzejszym), wspólnie z mecenasem Andrzejem Zoniem dokonujemy analizy możliwej alternatywnej interpretacji treści uchwały. Zwracamy uwagę na pewien istotny wątek, który pominęli dotychczas praktycznie wszyscy komentatorzy uchwały. Zapraszam do lektury obu publikacji.

W niniejszej publikacji postaram się zrelacjonować punkt widzenia reprezentowany zarówno przez Powodów (kierowców), Sąd Najwyższy, jak i przez Pracodawców (przedsiębiorstwa transportowe). Na wstępie zaznaczę, iż dla lepszego zrozumienia omawianego zagadnienia przez szeroki krąg czytelników, postaram się tekst wyważyć pomiędzy opracowaniem stricte prawniczym, a czysto informacyjnym. Proszę, więc o wyrozumiałość zarówno przedstawicieli środowiska prawniczego (za zastosowanie pewnego rodzaju skrótów myślowych i kolokwializmów), jak i reprezentantów branży transportowej (za ewentualnie niezbyt prosty język).

W internecie można było przeczytać kilka opinii nie w pełni wyczerpujących istotę problemu. Jedne z nich były utrzymane w tonie alarmistycznym, a inne wręcz przeciwnie, zapowiadały utrzymanie status quo. Jak to zwykle bywa prawda jest gdzieś pośrodku.

1. Roszczenia kierowców z tytułu „ryczałtów za nocleg” w świetle ostatniej uchwały SN – analiza przyczyn podjęcia uchwały nakazującej wypłatę kierowcom ryczałtu za nocleg

Uchwała SN z 12 czerwca 2014 roku przyznała kierowcom prawo do otrzymywania ryczałtu za nocleg w przypadku odbioru odpoczynku w kabinie, ponieważ zdaniem sędziów SN: „zapewnienie pracownikowi – kierowcy samochodu ciężarowego odpowiedniego miejsca do spania w kabinie tego pojazdu podczas wykonywania przewozów w transporcie międzynarodowym nie stanowi zapewnienia przez pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r”.

Dotychczas nie sporządzono uzasadnienia do przedmiotowej uchwały Sądu Najwyższego. Jednak wiele (a może większość) z przesłanek, na których SN oparł swoje stanowisko jest w zasadzie znanych z „Uzasadnienia wniosku”, dostępnego na stronie internetowej Sądu Najwyższego: http://www.sn.pl/sprawy/SiteAssets/Lists/Zagadnienia_prawne/EditForm/II-PZP-0001_14_p.pdf

W dokumencie tym wyartykułowano główne tezy (punkt widzenia) Sądu Najwyższego dotyczące przedmiotowej sprawy, uzasadniające potrzebę rozpatrzenia zagadnienia w składzie siedmiu sędziów.

Postaram się w kilku zdaniach, na podstawie powyższego dokumentu, zrelacjonować przesłanki, na których Sąd Najwyższy podjął ostatnią uchwałę w sprawie ryczałtów za nocleg.

W mojej ocenie Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że kierowcom należy się zwrot kosztów z tytułu noclegu odbieranego w kabinie, ponieważ najoględniej ujmując Sędziowie założyli, iż przedmiotową kwestię regulują wyłącznie przepisy prawa krajowego (§ 9 ust.1-4 rozporządzenia MPiPS z 19 grudnia 2002 roku w związku z art. 775 Kodeksu Pracy) i nie mają zastosowania uregulowania prawa wspólnotowego (w szczególności art. 8 ust. 8 rozporządzenia 651/2006 WE).

Tak naprawdę (w pewnym uproszczeniu), cała sprawa „rozbija się” o sposób rozumienia treści § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS z 19 grudnia 2002 roku, który określa, iż „przepisów ust. 1 i 2 (dotyczących obowiązku wypłaty ryczałtu za nocleg – przypis) nie stosuje się, jeżeli pracodawca lub strona zagraniczna zapewnia pracownikowi bezpłatny nocleg”.

Ze szczegółowej analizy „Uzasadnienia wniosku” można wyciągnąć w zasadzie pewne ustalenia, iż Sędziowie SN rozważali czym jest ów bezpłatny nocleg oraz czy nocleg w kabinie można uznać za bezpłatny i odpowiedni?

Gdyby SN poprzestał na ustaleniu, że nocleg w kabinie nie generuje żadnych dodatkowych kosztów noclegowych dla kierowcy (co jest oczywiste dla każdego) to w konsekwencji (w świetle § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS) nie możliwe byłoby wydanie uchwały uzasadniającej konieczność wypłaty kierowcom ryczałtu za nocleg, ponieważ wiadomo, że kierowca nie ponosi żadnego kosztu z tytułu noclegu w kabinie auta pracodawcy.

Dlatego też (w mojej ocenie) kluczowe dla SN stało się „wyłączenie” treści zapisu § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS.

Dzięki temu SN mógł oprzeć uchwałę wyłącznie na treści § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS, który stanowi, iż: „w razie nieprzedłożenia rachunku za nocleg, pracownikowi przysługuje ryczałt (…)”.

Sędziowie prawdopodobnie uznali, iż niniejszy ustęp nie wspomina o „zwrocie kosztów” za nocleg. To prawda – przytoczona norma przypomina jedynie, że ryczałt za nocleg należy się kierowcy wówczas jeśli kierowca nie przedłoży rachunku za nocleg.

Przedstawiona norma nie wymaga, aby kierowca poniósł wcześniej koszty uzasadniające wypłatę ryczałtu za nocleg. Tak, więc przepis ten działa jak automat: „brak rachunku = ryczałt za nocleg”.

Rzecz jednak w tym, iż na zastosowanie powyższego rozwiązania nie pozwala omówiony na początku § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, który mówi, iż ryczałtu za nocleg: „nie stosuje się, jeżeli pracodawca lub strona zagraniczna zapewnia pracownikowi bezpłatny nocleg”.

Z tego powodu dla utrzymania spójności omawianej uchwały, sędziowie SN musieli w jakiś sposób „wyłączyć” zapis § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, który wprost nie pozwalał na wyemitowanie uchwały nakazującej wypłatę ryczałtów za nocleg.

Wyłączenia wspomnianego przepisu można było dokonać tylko w jeden sposób – uzasadniając, że kabina nie jest odpowiednim miejscem do odbierania noclegu (!)

Jak uzyskano powyższy efekt?

W tym miejscu Sędziowie SN stanęli przed nie lada wyzwaniem, ponieważ nie ma jakiegokolwiek przepisu krajowego lub międzynarodowego zabraniającego odbioru noclegu w odpowiednio przystosowanej kabinie pojazdu (za wyjątkiem odpoczynku regularnego tygodniowego).

Wręcz przeciwnie – jest przepis prawa wspólnotowego, EOG, Szwajcarii oraz Eurazji, wprost pozwalający odbieranie „odpoczynku” w kabinie.

Można oczywiście powiedzieć (co też czynią Sędziowie SN), że „odpoczynek” to nie to samo, co nocleg. Jednak takie wyjaśnienie jest skrajnie oderwane od praktyki oraz logiki samej normy. Wiadomo bowiem, że skoro kierowca odbiera odpoczynki w pojeździe, trwające co najmniej 11 godzin lub co najmniej 24 godziny, to trudno zakładać, że kierowca w tym czasie nie będzie spał tylko dlatego, że Sąd Najwyższy uważa, iż kabina nie jest odpowiednim miejscem do snu – zwłaszcza, że normodawca międzynarodowy uważa dokładnie odwrotnie niż SN.

Głównie również z tego powodu, że polski SN nie potrafi wskazać od dłuższego czasu podstawy normatywnej własnej tezy, ponieważ nieustanne powoływanie się przez SN na uregulowania § 9 ust. 1 i 2 rozporządzenia MPiPS pozostaje bez nawet najmniejszego związku z dopuszczalnością odbioru odpoczynków, a w tym i snu w kabinie pojazdu.

W tym miejscu jeszcze raz zaznaczę, że SN nie uzasadnił jeszcze przedmiotowej uchwały, ale z drobiazgowej analizy „Uzasadnienia wniosku” mogę przypuszczać, iż Sędziowie w celu wyłączenia zapisu § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS, postanowili „wyłączyć” treść art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE, który reguluje, iż: „Jeżeli kierowca dokona takiego wyboru, dzienne okresy odpoczynku i skrócone tygodniowe okresy odpoczynku poza bazą można wykorzystywać w pojeździe, o ile posiada on odpowiednie miejsce do spania dla każdego kierowcy i pojazd znajduje się na postoju”.

Kluczowe, więc dla wydania przedmiotowej uchwały musiało być wykazanie, iż nie można zastosować treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE, powołując się na wykładnię systemową (na co zwrócono uwagę „Uzasadnieniu wniosku”). Sądzę, że było to dla SN bardzo ważne, ponieważ SN nie mógł w składzie siedmiu sędziów pozwolić na kolejne nieścisłości językowe, po tym jak w poprzednich orzeczeniach określił, iż ryczałty za nocleg stanowią „dodatek” lub „rekompensatę”. Niewtajemniczonym należy wyjaśnić, że ryczałt za nocleg nie jest „dodatkiem”, ponieważ przepisy przewidują zamknięty katalog „dodatków” i wśród nich nie występuje ryczałt za nocleg. Ryczałt nie jest także rekompensatą, ponieważ aby cokolwiek zrekompensować najpierw musiałby wystąpić przedmiot rekompensaty, a takiego ewidentnie brak (brak kosztu po stronie kierowcy z tytułu noclegu w kabinie).

Przypuszczam, że tym razem SN chcąc utrzymać dotychczasową linię orzeczniczą składów trzyosobowych, stanął przed trudnym zadaniem uzasadnienia konieczności wypłacania ryczałtów za nocleg, bez odwoływania się w wyjaśnieniu do nieistniejących instytucji prawa pracy lub niespójnych logicznie konstrukcji.

Efekt taki SN mógł uzyskać jedynie poprzez „wyłączenie” treści wspomnianego już art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE.

W tym celu SN najprawdopodobniej przyjął dwa założenia wynikające z „Uzasadnienia wniosku”:

a) że treść ustawy o czasie pracy kierowców (odwołująca się w art. 27) do art. 8 ust. 8 nie reguluje kwestii dodatków, dyżurów, diet, godzin nadliczbowych, a więc nie normuje także ryczałtów za noclegi,

b) że treść rozporządzenia 561/2006 WE w art. 8 ust. 8 nie reguluje spraw dodatków, dyżurów, diet, godzin nadliczbowych, jak również ryczałtów za noclegi,

Dzięki takim założeniom – wynikającym z przyjętej wykładni systemowej (analizie relacji pomiędzy normami prawa pracy występującymi w różnych aktach prawnych), Sędziowie SN przyjęli najprawdopodobniej założenie, iż zasady odbioru odpoczynku w pojeździe określone w u.ocz.p.k, i rozporządzeniu 561/2006 WE nie mają zastosowania do ustalenia, że pracodawca ”zapewnił bezpłatny nocleg” w kontekście przepisów rozporządzenia MPiPS w związku z art 77 z indeksem 5 KP.

W ten sposób SN miał już „wolną drogę” do podjęcia przedmiotowej uchwały, opierając się na treści § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS, który określa, iż kierowcy należy się ryczałt jeśli nie przedstawi „rachunku”.

A skąd miałby być takowy „rachunek” ?

Oczywiście…z hotelu.

Oczywiście (?) Przecież norma poza § 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS tego nie reguluje, iż rachunek ma pochodzić z hotelu. Można się jedynie domyśleć, że być może chodzi o rachunek hotelowy, o którym mowa w ust. 1. Dlatego też w niektórych orzeczeniach wyrażono stanowisko, iż mógłby to być rachunek nie tylko z hotelu, ale także z innych równorzędnych do hotelu miejsc noclegu.

Stąd SN najprawdopodobniej założył, iż odpoczynek w kabinie jest niedopuszczalny, ponieważ za realizację noclegu w kabinie kierowca nie może otrzymać rachunku.

SN nie dopuszcza bowiem do świadomości tezy, że rachunek mógłby pochodzić nie z hotelu, ale z wynajmu kierowcy kabiny w pojeździe. Teoretycznie jest to możliwe i konstrukcja taka także nie jest zakazana.

Stawiam tezę, że SN w taki właśnie sposób będzie się starał uzasadnić uchwałę, ponieważ nie ma innej konstrukcji, na której można by oprzeć orzeczenie. Jeśli SN przyjmie taki właśnie kierunek uzasadnienia omawianej uchwały, jaki wskazałem powyżej, będzie to (moim zdaniem) uzasadnienie wyjątkowo ryzykowne.

Dlaczego?

a) Warto zwrócić uwagę na okoliczność, że teza wyrażona w dotychczasowych orzeczeniach SN, iż nocleg powinien być odbierany w hotelu nie posiada żadnego ugruntowania normatywnego. Norma mówi jedynie, iż „za nocleg przysługuje pracownikowi zwrot kosztów w wysokości stwierdzonej rachunkiem hotelowym (…)”. Tylko tyle i nic więcej na temat hotelu.

To oczywiste – jeśli kierowca był w hotelu to należy mu się zwrot, a jeśli go tam nie było, to mu się zwrot nie należy, jeśli pracodawca zapewnił kierowcy odpowiednie miejsce do snu (np.: odpowiednią kabinę). Twierdzenie SN, że kierowcy należy się zawsze hotel nie ma żadnej podstawy normatywnej !!! Jest to po prostu założenie. Równie dobrze można było przyjąć stanowisko, iż pracodawca powinien zapewniać hotel w standardzie: pięciogwiazdkowym a nie np. dwugwiazdkowym. Norma nic na ten temat nie wspomina. Nie jest kwestią, czy ja prywatnie zgadzam się, czy też nie z takim założeniem Sądu Najwyższego – stwierdzam jedynie fakt braku normatywnej podstawy takiego założenia Sądu Najwyższego.

b) W poprzednich orzeczeniach SN odnosił się do standardu kabiny i czynienia z niej „centrum życiowego” kierowcy. Rzecz w tym, że i w tym przypadku brak jakiegokolwiek odniesienia normatywnego, warunkującego dopuszczalność odbierania noclegu w kabinie (poza koniecznością wyposażenia pojazdu w odpowiednie miejsce do…”snu”), które zakazywałyby realizację noclegu w kabinie.

Przeciwnie – norma określa, że kabina musi być wyposażona w leżankę jako miejsce do „spania”. Żaden przepis nie odnosi się do standardu miejsca, w którym kierowca ma nocować. Nie jest kwestią, czy ja prywatnie zgadzam się, czy też nie z takim stanem normatywnym – stwierdzam jedynie fakt, że brak normy odnoszącej się do standardu kabiny, pokoju w hotelu, w motelu lub w innym miejscu.

Naprawdę rozumiem i szanuję troskę Sędziów Sądy Najwyższego o dobro pracownika, lecz orzeczenia muszą zapadać na podstawie aktualnie obowiązującego stanu prawnego, zgodnie z zasadami wykładni prawa, bez nieuprawnionego nadużywania roli wykładni funkcjonalnej.

c) Jeśli słusznie założyłem, iż SN oparł własną uchwałę na wyłączeniu treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE (z przyczyn, które przytoczyłem powyżej), będzie to oznaczać, iż SN nie zastosował się do wspólnotowej „zasady skutku pośredniego”. Odgrywa ona szczególną rolę dla organów administracji oraz sądów, określając ramy stosowania prawa krajowego oraz wyznaczając priorytety w procesie stosowania prawa wspólnotowego. Zasada skutku pośredniego odgrywa kluczową rolę także dla wszystkich tych obywateli, podmiotów gospodarczych oraz innych jednostek organizacyjnych (będących beneficjentami praw i obowiązków), którzy uczestniczą jako strona w postępowaniu sądowym. Jest tak, ponieważ zgodnie z przytoczoną zasadą, organy administracji oraz sądy, muszą kierować się w procesie orzekania uregulowaniami prawa wspólnotowego, pomimo że same nie są wprost adresatami określonych uregulowań. Zasada skutku pośredniego określa modus operandi, na którym muszą się oprzeć sądy w procesie orzekania. Ponieważ przedmiotowe zagadnienie nie zostało nigdy w sposób wystarczająco precyzyjny uregulowane, na gruncie Traktatów Europejskich, to kluczową rolę w określeniu, w procesie proklamacji, zasady skutku pośredniego, odegrało orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. ETS wprost nałożył na sądy krajów członkowskich obowiązek uwzględnienia w procesie stosowania wykładni prawa uregulowań wspólnotowych. U genezy proklamacji „zasady skutku pośredniego” leży orzeczenie ETS w dwóch sprawach. Po raz pierwszy wyartykułowano przedmiotową zasadę w sprawie Sabine von Colson and Elisabeth Kamann v Land Nordrhein-Westfalen (nr 14/83). Po raz drugi powołano się na zasadę skutku pośredniego w sprawie Dorit Hartz v Deutsche Tradax GmbH (nr 79/83).

Dopiero w kolejnych orzeczeniach ETS rozszerzył zakres skutku pośredniego na pozostałe wspólnotowe źródła prawa. Przykładem może być sprawa Mary Murfy end others v An. Bord Telecom Eirenn (nr 157/86). ETS bardzo wyraźnie zastrzegł, że obowiązkiem sądu kraju wspólnotowego jest uwzględnienie w procesie orzekania uregulowań prawa wspólnotowego w takim zakresie w jakim jest to tylko możliwe. Jednocześnie ETS wyartykułował, iż w przypadku odrębnego uregulowania danego obszaru przez unormowania wspólnotowe, należy odstąpić od stosowania prawa krajowego.

Dlatego też w mojej ocenie SN nie posiada legitymacji do wyłączenia treści art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE w kontekście ustalenia odpowiedniego miejsca do realizacji noclegu i zastąpienia go uregulowaniem krajowym (§ 9 ust. 2 rozporządzenia MPiPS), które to w ogóle nie definiują ani miejsca (np.: hotel, kabina), ani standardu noclegu, a odnosi się jedynie do kwestii „rachunku”.

To niezwykle ważne ustalenie, ponieważ skoro żaden przepis krajowy nie definiuje odpowiedniego miejsca do odbioru snu (na co zresztą wskazano w „Uzasadnieniu wniosku”), a przepisy wspólnotowe definiują kabinę jako odpowiednie miejsce do odbioru „odpoczynku”, którego elementem jest sen. Dlatego wiadomo, że zastosowanie będzie miało uregulowanie wspólnotowe na podstawie zarówno bezpośredniego stosowania prawa wspólnotowego, jak i na gruncie skutku pośredniego. Sprawa jest wyjątkowo prosta.

Żeby jeszcze prościej oddać zagadnienie przedstawię logiczny ciąg zdarzeń.

Kierowca otrzymuje zwrot kosztu do poziomu limitu jeśli okaże się rachunkiem hotelowym,

Jeśli kierowca nie okaże się rachunkiem hotelowym wówczas kierowca otrzymuje ryczałt 25 % limitu,

Jeśli pracodawca zapewni kierowcy bezpłatny nocleg kierowca nie otrzymuje ryczałtu,

Norma europejska określa, że odpowiednio wyposażona kabina pozwala na odbiór odpoczynku,

Odpoczynek” jest instytucją prawa krajowego, wspólnotowego i międzynarodowego, o szerszym zakresie niż „sen”, więc sen może stanowić element odpoczynku,

Ponieważ częścią odpoczynku jest sen, więc norma europejska pozwala na odbiór snu w kabinie,

Nie ma normy krajowej zakazującej odbioru odpoczynku w pojeździe,

Kierowca dokumentuje świadomy odbiór odpoczynku i snu w pojeździe na wykresówkach, na plikach cyfrowych, automatycznie, odręcznymi obrysami, wpisem manualnym lub na „zaświadczeniach działalności kierowców”,

Wytyczna KE określa, że sposób dokumentowania aktywności kierowcy (np.: odpoczynku, a więc także i snu) posiada charakter pierwszorzędny przed innymi oświadczeniami woli kierowcy,

Wytyczne KE są źródłem prawa na podstawie zasady skutku pośredniego wyrażonej ostatnim stanowiskiem ETS,

Kierowca skorzystał z kabiny – choć nie musiał – więc nie poniósł kosztu,

Kierowca nie poniósł kosztu, ponieważ otrzymał od pracodawcy miejsce (kabinę normatywnie upoważnioną do odbioru odpoczynku) pozwalające mu na odbiór odpoczynku (w tym i snu),

Kierowcy nie należy się ryczałt za nocleg,

Koniec zadania !

Bardziej szczegółowej analizy powyższych zagadnień dokonam po emisji uzasadnienia do uchwały, ponieważ jest jeszcze wiele innych dodatkowych aspektów, na które należy zwrócić uwagę dla skuteczności procesu.

Powyższej wstępnej analizy dokonałem w oparciu o treść przedmiotowej uchwały, tezy wyrażone w dokumencie SN „Uzasadnienie wniosku” oraz na gruncie przyjęcia logicznych konstrukcji wykładni prawa.

Nie znam oczywiście treści planowanego uzasadnienia, jednak z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa mogę założyć, że SN oparł uchwałę na przedstawionych przeze mnie założeniach, mających swe źródło w nieuzasadnionych odwołaniu się do wykładni funkcjonalnej. Możliwe, więc iż doszło do naruszenia paradygmatu wykładni prawa. Nie chciałbym jednak w tym momencie przesądzać tej kwestii, aż do zapoznania się z wyjaśnieniem.

Sąd Najwyższy postawił się w niezwykle karkołomnej sytuacji, w której musi uzasadnić, dlaczego uważa, iż kierowcom należy wypłacić ryczałt za nocleg, skoro nie ponieśli żadnego kosztu z tego tytułu odbierając zgodnie z prawem wspólnotowym i euroazjatyckim (AETR) odpoczynek w specjalnie do tego przystosowanej kabinie. Na dodatek SN musi uzasadnić, dlaczego dokonał wyłączenia art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE skoro rozporządzenie samo określa siebie jako źródło prawa pracy i jednoznacznie określa, iż odpowiednia kabina może służyć do „spania” jeśli posiada odpowiednią leżankę.

Na marginesie tylko nadmienię (odpowiadając na tezę zawartą w „Uzasadnieniu wniosku”), że powierzchnia leżanki dolnej jest równa lub większa (w zależności od modelu) od powierzchni jednoosobowego łóżka hotelowego.

2. W jaki sposób można przeciwdziałać skutkom uchwały w już toczących się postępowaniach?

Na wstępie należy zauważyć, iż w toczących się dotychczas postępowaniach, przyjęta przez naszą kancelarię linia obrony była skuteczna w tym sensie, że albo sąd wydawał rozstrzygnięcie korzystne dla przedsiębiorcy w przedmiotowym zakresie albo też doszło do korzystnej dla przedsiębiorcy ugody na wniosek Powoda (kierowcy). Dla porządku należy zaznaczyć, iż w jedynym przypadku doszło do niekorzystnego rozstrzygnięcia. Była to sytuacja, w której do procesu zostaliśmy włączeni zbyt późno (w instancji odwoławczej). W uwagi na zbyt późne włączenie naszych prawników do procesu, niemożliwe było przedstawienie odpowiedniej argumentacji merytorycznej, nie było także możliwe zgłoszenie właściwych środków dowodowych, a także profesjonalne przesłuchanie świadków na okoliczności kluczowe dla rozstrzygnięcia procesu. W przedmiotowym zakresie Kancelaria Prawna Viggen Sp.j. (Pan mecenas A Zoń) Przygotował Skargę Kasacyjną do SN (aktualnie o ile wiem oczekuje na „przedsąd”).

W postępowaniach w przedmiotowym zakresie istnieje bardzo wiele zmiennych. Praktycznie nigdy dwa procesy sądowe nie są takie same. Inni są świadkowie, inny jest Sąd (Sędzia), inne są środki dowodowe, inny często jest stan prawny w zakresie wewnątrzzakładowych źródeł prawa pracy, inny jest stan faktyczny itp.

Kluczowe jest, więc odpowiednie pokierowanie postępowaniem na możliwie jego najwcześniejszym etapie. Ważne jest, iż z uwagi na prekluzję dowodową niedopuszczalne jest składanie środków dowodowych w dowolnej chwili.

Oczywiście, przedmiotowa uchwała SN nie ułatwi żadnemu zastępcy procesowemu reprezentującemu przedsiębiorcę transportowego przedstawiania własnej argumentacji.

Warto wiedzieć, że w procesie dotyczącym roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg występuje łącznie kilkanaście elementów, które należy razem podnieść.

Zapewne uchwała SN, podobnie jak poprzednie uchwały, nie uwzględnia wielu kluczowych aspektów – niektóre z nich już przedstawiłem powyżej w analizie uzasadnienia. Jest to jednak zaledwie niewielka część z kilkunastu różnych zmiennych, które warto podnieść w toczącym się procesie.

Linię obrony przygotujemy indywidualnie dla każdego zgłoszonego przez Państwa przypadku i to jest źródłem sukcesu. Wszystkie procesy realizowane w naszej kancelarii nadzoruję osobiście na każdym ich etapie.

3. Jak zaplanować przyszłość w kontekście roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg?

Warto zauważyć, że występują zasadniczo dwie bezpieczne drogi przyszłościowego rozwiązania przedmiotowego zagadnienia w sposób bezpieczny dla przedsiębiorcy:

a) poprzez specjalistyczne uregulowania wprowadzone optymalizujące w wewnątrzzakładowych źródłach prawa pracy (posiadamy w tym zakresie doświadczenie),

b) poprzez zmianę formy zatrudnienia nowozatrudnionych kierowców (w formie umów cywilnoprawnych). Warto zauważyć, że forma ta jest wprost dopuszczalna w krajowym systemie prawnym od blisko roku. Warto jednak wiedzieć, iż umowa cywilnoprawna zawarta z kierowcą musi posiadać ściśle określone cechy, które nie pozwolą jej zdefiniować jako umowy zawartej dla pozoru. Zatrudnienie kierowcy w tej formie rodzi kilkanaście typów korzyści dla pracodawcy, ale jest także źródłem profitów dla kierowców.

Przygotowałem dla Państwa treść i wzór legalnej oraz bezpiecznej umowy cywilnoprawnej godnej polecenia. Szczegóły pod adresem: http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/288/40/Idealna-umowa-na-zatrudnienie-kierowcow/

Bardzo ważne, że umowy, którą proponujemy nie można interpretować jako tzw.: umowy „śmieciowej”, ponieważ jest źródłem prawie takich samych beneficjów jak umowa o pracę (choć oczywiście nie w stu procentach).

4. Co w praktyce oznacza uchwała SN w ujęciu procesowym?

Tego jeszcze do końca nie wiadomo, ponieważ nie ma pewności, czy uchwała ta stanie się „zasadą prawną”. W zależności od tego będzie rodziła odrębne skutki. Zasadniczo uchwały SN są wiążące w konkretnej sprawie, do której się odnoszą. Niemniej jednak nie pozostają bez wpływu na świadomość Sędziów sądów powszechnych.

Jeśli przedmiotowa uchwała zostanie wpisana do „zasad prawnych” wówczas SN w składzie trzech sędziów rozpatrując analogiczne sprawy będzie nią związany. W takiej sytuacji kluczowe będą:

a) właściwe przygotowanie i przedstawienie zagadnienia już w pierwszej instancji (jak najwcześniej),

b) takie przygotowanie ewentualnej Skargi Kasacyjnej, która wniesie na tyle nowe okoliczności, iż uzasadnione będzie ponownie dokonanie rozstrzygnięcia w składzie siedmiu sędziów. Będzie to jednak w praktyce bardzo trudne zadanie, ponieważ uchwały takie zapadają relatywnie rzadko w szczególnie uzasadnionych przypadkach.

Z tego powodu nie ma pewności na obecnym etapie co do procesowych skutków uchwały.

W mojej ocenie, z przyczyn, o których wspomniałem na wstępie publikacji, przedmiotowa uchwała nie powinna stać się „zasadą prawną”. Uważam bowiem, iż nie odnosi się do bardzo wielu aspektów zagadnienia, które nie zostały podniesione w Skardze Kasacyjnej i SN nie mógł się do nich odnieść. W tym kontekście przedmiotowa uchwała nie uwzględnia kluczowych dla omawianej sprawy argumentów. Została też wydana w mojej ocenie bez uwzględnienia paradygmatu wykładni prawa.

5. Ewolucja stanowisk SN w kwestii ryczałtów za nocleg

Interesujące może się wydawać, dlaczego SN w ramach ostatniej uchwały poczynił kilka odważnych kroków dla utrzymania tezy, iż pomimo,, że kierowca nie poniósł żadnych kosztów, należny mu jest ryczałt z tytułu noclegu w kabinie?

Sądzę, że nie bez związku z obecną uchwałą jest potrzeba utrzymania wcześniej przedstawianej linii orzeczniczej, pomimo iż była ona oparta na zupełnie innych niż obecnie przesłankach.

Analiza obejmuje przypadki w sprawie określenia należności kierowcy z tytułu ryczałtów za nocleg odbieranych w pojeździe. W tym miejscu warto odnieść się do dwóch Wyroków SN z dn. 1 kwietnia 2011r.1 Sąd Najwyższy, który podzielił pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 19 marca 2008 r., I PK 230/07,2 zgodnie z którym umożliwienie kierowcy spania w kabinie samochodu nie stanowiło zdaniem sądu, zapewnienia pracownikowi bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju.

W uzasadnieniu przytoczonego wyroku, Sąd Najwyższy argumentował szerzej, że stworzenie kierowcy przez pracodawcę możliwości noclegu (spędzenia nocy i snu) w kabinie samochodu ciężarowego nie jest równoznaczne z zapewnieniem pracownikowi przez jego pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracownikowi z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (do 31 grudnia 2002r.) i § 9 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (od 1 stycznia 2003 r.).

Sąd Najwyższy nadmienił dalej, że „trudno sobie wyobrazić, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne wywodzić z faktu zapewnienia pracownikowi «centrum życiowego» w kabinie samochodu”.

Abstrahując od słuszności poglądu przedstawionego w obu przytoczonych powyżej wyrokach warto zauważyć, iż Sąd Najwyższy nie odniósł się w przedmiotowym zakresie (nawet w jednym zdaniu) do okoliczności obowiązywania Unijnych oraz Europejskich źródeł prawa pracy. Tymczasem uregulowania wspólnotowe stanowią odrębnie i pozwalają na odbiór odpoczynku w pojeździe, jeśli tylko został on wyposażony w miejsce „do spania”. Sąd Najwyższy nie zastosował się, więc do podstawowej zasady skutku pośredniego – kształtującej relacje pomiędzy krajowymi i unijnymi normami prawa pracy.

Także kolejnego wyroku Sądu Najwyższego – Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 12 września 2012 roku, II PK 44/12, sędziowie nie oparli na zasadzie skutku pośredniego, pomimo iż w przedmiotowej materii, uregulowania wspólnotowe (odmienne od krajowych), obowiązywały już od 2007 roku, a więc od 5 lat (!). Co prawda Sąd Najwyższy w przedmiotowej sprawie zajął zgoła odmienne stanowisko, co do możliwości odbioru odpoczynku w pojeździe w kontekście wypłaty ryczałtów za nocleg niż we wcześniejszych wyrokach, to jednak własnego orzeczenia nie wywiódł z aktualnie obowiązujących międzynarodowych źródeł prawa pracy. Można wręcz odnieść wrażenie, że ich nie dostrzegł – co jest samo w sobie dość symptomatyczne. Trudno bowiem ocenić jakie formalne oraz merytoryczne przesłanki stały u podstawy przytoczonych orzeczeń, skoro nie były nimi aktualnie obowiązujące przepisy art. 8 ust. 8/561/2006 WE.

Dopiero w wyroku z dnia 4 czerwca 2013 roku Sygn. akt II PK 296/12 SN po raz pierwszy dostrzegł uregulowania unijne wywierające wpływ na zasadność wypłaty kierowcy ryczałtu za nocleg, dostrzegając po raz pierwszy uregulowanie płynące z treści art. 8 ust. 8/561/2006 WE. Warto w tym miejscu zauważyć, że przedmiotowe stanowisko SN (nie rozstrzygające w sprawie), stanowiło całkowitą zmianę poglądu Sądu Najwyższego w porównaniu do wcześniejszych wyroków. Jednak w przedmiotowym wyroku, SN odniósł się do konieczności ustalenia, czy kierowca został poinformowany (w wewnątrz zakładowych źródłach prawa pracy) o nienależności wypłaty ryczałtu za odbiór noclegu w kabinie. Rzecz w tym, że art. 8 ust. 8/561/2006 WE, nie czyni takiego uzależnienia, wręcz przeciwnie – stanowi, że sam fakt wyboru takiego miejsca przez kierowcę świadczy o wyrażeniu przez niego woli na odbiór odpoczynku w kabinie. Analiza powyższych wyroków Sądu Najwyższego wykazała, iż nie uwzględniają one zasady skutku bezpośredniego stosowania unijnych źródeł prawa, wynikającego z art. 288 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej a także art. 87 i 91 (w zakresie umowy AETR), ustawy zasadniczej RP. Ponadto przytoczone wyroki nie uwzględniają także zasady skutku pośredniego wynikającej z art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (art. 10 TWE). Powyższe ustalenie musi budzić poważne zaniepokojenie stanem orzecznictwa nie uwzględniającego podstawowych zasad wykładni prawa na złączeniu krajowych oraz międzynarodowych źródeł prawa pracy.

Stąd też można przypuszczać, iż obecne stanowisko SN z 12 czerwca 2014 roku, jest nie tyle próbą rozwiązania przedmiotowego zadania w sposób uwzględniający paradygmat wykładni prawa, co próbą nawiązania do wcześniejszej linii orzeczniczej SN.

Rzecz jednak w tym, iż pierwotna linia orzecznicza SN, jak wykazałem powyżej, w ogóle nie wzięła pod uwagę wspólnotowego stanu prawnego, a więc i wynik rozstrzygnięć musiał być odmienny. Po uwzględnieniu uregulowań transportowego wspólnotowego prawa pracy, można było się spodziewać zmiany linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. W obecnej sytuacji nadal należy oczekiwać dostosowania linii orzeczniczej SN do aktualnie obowiązujących realiów normatywnych prawa wspólnotowego i euroazjatyckiego.

6. Spodziewane skutki społeczne z przyjęcia przedmiotowej uchwały SN

Zasadniczo można spodziewać się trzech rodzajów skutków społecznych uchwały wynikających z utraty zaufania i poczucia bezpieczeństwa obrotu gospodarczego w wyniku nieprzewidywalności linii orzeczniczej sądów:

a) raptowna zmiana struktury i formy zatrudnienia pracowników (eliminowanie umów o pracę),

b) gwałtowne skurczenie rynku pracy kierowców wskutek odpływu międzynarodowych przedsiębiorstw transportowych do krajów zapewniających bezpieczeństwo obrotu prawnego i gospodarczego,

c) gwałtowne ograniczenie wpływów do Skarbu Państwa wskutek obu powyższych okoliczności.

Branża transportowa jest zasadniczo biznesem opartym na bardzo dużym obrocie, ale i bardzo małej marży. Można się, więc spodziewać, że przedsiębiorcy nie będą czekać na dojrzałą decyzję sądów i od natychmiast rozpoczną przygotowania do optymalizacji wewnątrzzakładowych uregulowań w celi minimalizacji lub całkowitego wyeliminowania zagrożeń z tytułu roszczeń kierowców.

7. Inne roszczenia procesowe kierowców

W pierwszej części opracowania zasygnalizowałem, iż roszczenia kierowców z tytułu ryczałtów to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Jest to temat na zupełnie odmienną publikację. Warto go jednak zasygnalizować, ponieważ jak Państwo zapewne zauważyli, coraz częściej roszczenia z tytułu ryczałtów za noclegi są uzupełniane roszczeniami z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów oraz roszczeniami o wypłatę pozostałych dodatków wynagrodzenia.

Suma roszczeń kierowców jest podobna do roszczeń z tytułu ryczałtów za nocleg, a w przypadku nieoptymalnej parametryzacji instytucji prawa pracy w firmie transportowej, może być znacznie wyższa. Sądzę, że warto zoptymalizować instytucje prawa pracy w przedsiębiorstwach transportowych, aby nie wpaść „z deszczu pod rynnę”. Jest to proces ewidentnie opłacalny – przynoszący natychmiastowe korzyści finansowe i oszczędności. Niestety, nie jest to proces prosty. Instytucje prawa pracy branży transportowej są naprawdę bardzo złożone. Poświeciłem temu zagadnieniu obszerne opracowanie książkowe (dostępne będzie na rynku po wakacjach).

Warto zauważyć, że pomiędzy roszczeniami kierowców z tytułu ryczałtów za nocleg, a roszczeniami z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów występuje zasadnicza różnica.

W przypadku roszczeń odnoszących się do ryczałtów za nocleg, zasadniczo należy ocenić, iż stan prawny jest korzystny dla pracodawców (niezależnie od stanowiska SN). Odmiennie jest w odniesieniu do roszczeń kierowców z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów. Tu sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Po pierwsze wiele uregulowań jest wprost bardzo niekorzystnych dla przedsiębiorców. Po drugie przedsiębiorcy zazwyczaj nieświadomie zaniżają poziom wypłat dodatków z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów. Po trzecie można obniżyć bardzo znacząco ubruttowione należności z tytułu godzin nadliczbowych i dyżurów, ale trzeba wyśmienicie znać bardzo wiele skomplikowanych krajowych, wspólnotowych i międzynarodowych instytucji prawa pracy branży transportu drogowego.

Opłaca się przeprowadzić optymalizację parametrów firmy transportowej, ponieważ po pierwsze przedsiębiorstwo ma niższe koszty, a po drugie pozbywa się zagrożenia roszczeń kierowców.

Na przykładzie ryczałtów za noclegi widać, że lepiej przeciwdziałać niż być zdanym na łaskę sądów. Zresztą… ryczałty za nocleg też bardzo chętnie, bezpiecznie i korzystnie finansowo, zoptymalizujemy w Państwa przedsiębiorstwie… zapraszam do współpracy.

1 Wyrok SN z dn. 1 kwietnia 2011 r.II PK 234/10

2 Wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2008 r., I PK 230/07 (OSNP 2009nr 13-14, poz. 176, z glosą A. Drozda OSP 2010 nr 2, poz. 21)

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/291/40/Ryczalt-za-nocleg-kierowcow-Czy-sedziowie-z-SN-popelnili-blad/

Belgia wprowadziła karę za odpoczynek w kabinie

21 czerwca 2014 r. Belgia wprowadziła karę za regularny odpoczynek tygodniowy w kabinie pojazdu. Kara wynosi 1800 euro. Należy wyraźnie zaznaczyć, iż nie zostaną wprowadzone żadne nowe ograniczenia, ale jedynie zaostrzeniu ulegnie sankcja za naruszenie przepisu art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Rozporządzenie wyklucza możliwość dokonania odbioru w pojeździe odpoczynku regularnego tygodniowego (45-godzinnego). Tak jak do tej pory, kierowca będzie mógł odbierać w kabinie pojazdu odpoczynki dzienne oraz tygodniowe skrócone.

Z punktu widzenia kary, którą wprowadza Belgia, nie ma znaczenia, gdzie był odbierany odpoczynek, nie może być jedynie odbierany w kabinie pojazdu. Na chwilę obecną kluczowe wydaje się być oświadczenie kierowcy, gdzie odbierał odpoczynek. Nie ma oficjalnych informacji odnośnie wymagania jakichkolwiek dokumentów na potwierdzenie faktu odbioru odpoczynku poza pojazdem. W razie takiego żądania zawsze można powołać się na zasadę wzajemnego uznania, z której wynika, że do polskiego kierowcy nie ma zastosowania norma innego państwa, jeżeli jej źródłem jest prawo krajowe. Zasada wzajemnego uznania wynika z art. 10 Traktatu Wspólnoty Europejskiej, a także została wyrażona w orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Cassis de Dijon,sprawa Rewe- Zentral Ag vs Bundesmonopolverwaltumg fur Branntwein, wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 lutego 1979r., sygnatura 120/78. Stosowanie zasady wzajemnego uznania potwierdziła również Komisja Europejska w wyjaśnieniu nr 1. Według literalnej treści wprowadzonego przepisu, nałożenie kary będzie możliwe, jeżeli służby kontrolne udowodnią złamanie zakazu odbioru tego odpoczynku w pojeździe w momencie kontroli. Belgia ograniczyła, więc zakres kontroli. Nie należy jednak przywiązywać zbyt wielkiej wagi do tego ograniczenia, z uwagi na możliwość kontrolowania zapisów z ostatnich 28 dni w pozostałych krajach objętych Rozporządzeniem 561/2006 WE.

W pojeździe można natomiast nadal bez konsekwencji obierać odpoczynki tygodniowe skrócone, które trwają minimum 24 godz., ale mniej niż 45 godz. Odebranie odpoczynku np. 44 godz, nie będzie skutkowało nałożeniem kary, ale w kolejnym tygodniu trzeba wtedy odebrać odpoczynek regularny i skompensować odpoczynek skrócony przed końcem trzeciego tygodnia.

Obecnie Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce stara się wyjaśnić powyższe wątpliwości. Wystosowane zostały pisma do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej oraz do Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o wyjaśnienie i zajęcie stanowiska na forum UE.

Francja jeszcze nie przyjęła nowelizacji, która ma wprowadzić karę za odpoczynek w kabinie!

 

Natalia Sołtowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.)

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/287/40/Belgia-wprowadzila-kare-za-odpoczynek-w-kabinie/

Zasady odbioru rekompensat "odpoczynków skróconych"

Niniejsza publikacja wyjaśnia zasady odbioru rekompensat „odpoczynków skróconych” na gruncie uregulowań rozporządzenia 561/2006 WE.

Podtytuł: art. 8 ust. 6 rozporządzenia 561/2006 WE

6. W ciągu dwóch kolejnych tygodni kierowca wykorzystuje co najmniej:

dwa regularne tygodniowe okresy odpoczynku, lub

jeden regularny tygodniowy okres odpoczynku i jeden skrócony tygodniowy okres odpoczynku trwający co najmniej 24 godziny. Skrócenie to należy jednak skompensować równoważnym odpoczynkiem wykorzystanym jednorazowo przed końcem trzeciego tygodnia następującego po danym tygodniu.

Przedmiotowa norma rodzi szereg konsekwencji. Każdy kierowca w ciągu dwóch tygodni musi wykorzystać dwa odpoczynki tygodniowe. Mogą to być albo dwa odpoczynki regularne trwające co najmniej 45 godzin, albo jeden odpoczynek tygodniowy regularny i jeden odpoczynek tygodniowy skrócony.

Ponadto w przypadku odbioru odpoczynku tygodniowego skróconego: „skrócenie to należy jednak skompensować równoważnym odpoczynkiem”.

Jeśli więc dokonamy skrócenia odpoczynku tygodniowego do 24 godzin, wówczas kierowca musi dodatkowo odebrać 21 godzin odpoczynku wynikającego z różnicy pomiędzy 45 godzinami odpoczynku regularnego a 24 godzinami odpoczynku skróconego.

Inaczej mówiąc – kierowca oraz organizator transportu, aby ustalić ilość godzin, które należy skompensować (oddać) kierowcy powinien ustalić ile godzin trwał odpoczynek skrócony i odjąć tę wartość od wartości: 45 godzin.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/283/40/Zasady-odbioru-rekompensat-odpoczynkow-skroconych/

Zaostrzenie kar we Francji za odpoczynek w kabinie

W ostatnim czasie pojawiło się wiele artykułów odnośnie planowanego zaostrzenia kar we Francji za odbiór odpoczynku w kabinie. Według pojawiających się informacji, kara miałaby wynieść nawet 30.000 euro oraz 1 rok więzienia dla kierowcy. Jak jest w rzeczywistości?

Omawiana nowelizacja dotyczy zaostrzenia sankcji za nieprzestrzeganie zasad, o których mowa w art. 8 pkt 8 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) 561/2006, zgodnie z którym w pojeździe dopuszczalne są odpoczynki dzienne i skrócone tygodniowe.Zgodnie ze zmienionym przepisem L. 3313-3 ustawy o transporcie (Code des transports), każdy pracodawca ma obowiązek zapewnić, że organizacja pracy kierowcy w czasie przewozu drogowego jest zgodna z przepisami dotyczącymi prawa do regularnego odpoczynku tygodniowego kierowcy, zgodnie z przepisami art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Ponadto zgodnie z nowo utworzonym artykuł L. 3315-4-1 Code des transports wprowadza zakaz wynagradzania kierowców w oparciu o ilość przejechanych kilometrów bądź masę (objętość) przewożonego ładunku, jeśli sposób wynagradzania będzie wpływał na bezpieczeństwo ruchu drogowego i będzie zachęcał do naruszania przepisów UE.

Wbrew informacjom krążącym w sieci kara pieniężna oraz zagrożenie więzieniem będzie dotyczyło nie kierowcy, lecz właściciela przedsiębiorstwa, bądź osoby zarządzającej kierowcami.

Należy wyraźnie zaznaczyć, iż nie zostaną wprowadzone żadne nowe ograniczenia, ale jedynie zaostrzeniu ulegnie sankcja za naruszenie przepisu art. 8 pkt 8 rozporządzenia 561/2006 WE. Tak jak do tej pory, kierowca będzie mógł odbierać w kabinie pojazdu odpoczynki dzienne oraz tygodniowe skrócone. Rozporządzenie wyklucza możliwość dokonania odbioru w pojeździe odpoczynku regularnego tygodniowego (45-godzinnego). Nowelizacja ma dotyczyć kary za dokonanie przez kierowcę odbioru odpoczynku regularnego tygodniowego w pojeździe, a więc wbrew rozporządzeniu 561/2006 WE. Nie ma zatem potrzeby wdrażania nowych procedur w celu uniknięcia kary. Warto jednak pamiętać, że według treści nowych zapisów ustawy organ kontroli drogowej z Francji będzie mógł przeanalizować dokumentację z ostatnich 28 dni pracy kierowcy, a więc wymogiem będzie udokumentowanie sposobu odpoczynku nawet w innych krajach UE. Ponadto, jeżeli na przewoźnika zostanie nałożona kara najpierw będzie on musiał ją zapłacić, a dopiero później ubiegać się o zwrot, jeśli chce się on od niej odwołać.

Kolejną istotną informacją jest to, że pod naciskiem międzynarodowego środowiska transportowego rząd francuski zakwalifikował tego typu wykroczenie do kategorii V- z przewidywaną karą 1 000 – 1500 euro. Międzynarodowa Unia transportu Drogowego – IRU i Komisja Europejska zgodnie stoją na stanowisku, iż wymiar kary jest niewspółmierny do wykroczenia.

Nowelizacja nie została jednak jeszcze formalnie przyjęta przez rząd francuski!

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że projekt nowelizacji ma zostać zatwierdzony pod koniec czerwca br.

 

Natalia Sołtowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/282/40/Zaostrzenie-kar-we-Francji-za-odpoczynek-w-kabinie/

System zarządzania procesami załadunku i mocowania (w kontekście uwarunkowań prawnych)

Bardzo często nawet w dużych korporacjach operacyjne procesy logistyczne są oparte na przypuszczeniu, że wszystko zostało wykonane prawidłowo i nic złego się nie zdarzy. Proces załadunku bardzo często oparty jest wyłącznie na doświadczeniu ludzi, którzy dokonują załadunku.

Czy to wystarczy by w aktualnie istniejącym systemie prawnym spać spokojnie?!

System obowiązującego prawa rozkłada odpowiedzialność na wszystkich uczestników procesu załadunku i przewozu w równym stopniu. Prawo to jest logiczne i precyzyjnie jest w stanie wskazać na jakim etapie w/w procesu powstało zaniedbanie. W bardzo skuteczny sposób poprawia bez zbędnych dodatkowych procedur poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ma również jeszcze jeden bardzo ważny wymiar – wymiar ekonomiczny! Prawidłowo „poukładany” proces logistyczny załadunku i mocowania skraca czas wykonania tych operacji, gwarantuje przeprowadzenie ich zgodnie z obowiązującymi normami prawa transportowego, podnosi wiarygodność firmy wśród kooperantów oraz za każdym razem jest powodem do zwiększenia rentowności firmy poprzez ograniczenie strat związanych z uszkodzeniem ładunku lub chociażby uszkodzeniem samego opakowania zewnętrznego.

Przygotowanie systemu zarządzania procesami załadunkowo-mocowaniowymi w kontekście uwarunkowań prawnych jest sprawą złożoną, ale przynosi załadowcom w konsekwencji działania duże korzyści finansowe. Doświadczenie krajów wysoko rozwiniętych pokazuje jednak, że każdy perfekcyjnie przygotowany proces to zysk i oszczędności dla wszystkich jego uczestników. Osobiście nie znam ludzi zajmujących się biznesem, którzy broniliby się przed zwiększeniem rentowności swojej firmy i poprawianiem jej wizerunku na rynku. W tym wypadku, aby system funkcjonował poprawnie niepotrzebne jest jakakolwiek rozbudowa prawa sankcyjnego. Temat załatwia klient docelowy, który chce otrzymać towar taki jak zamówił, w nienagannym stanie spełniający jego oczekiwania. Najlepszy towar świata dostarczony w uszkodzonym opakowaniu jest problemem dla jego sprzedawcy, a w oczach klienta docelowego nawet najlepsza marka traci swój nieskazitelny wizerunek, na który bardzo często pracowały całe pokolenia.

Zwiększeniem rentowności Państwa firmy i rozwiązanie wszelkich problemów związanych z procesem zarządzania załadunkiem i mocowaniem jest Logistic Technologies Sp. z o.o., która jest jedynym na rynku polskim podmiotem zajmującym się problemami operacji logistycznych, jakim jest przygotowanie ładunku do przewozu oraz załadunek pojazdów. Merytoryczność, kompetencje, własne biuro konstrukcyjne tego zespołu oraz kontakty z najlepszymi europejskimi fachowcami z branży, pozwalają mam rozwiązać każdy najbardziej złożony problem związany z procesem załadunku, ale również i samego przewozu. Zachęcam Państwa do kontaktu z nami oraz do mnożenia swoich zysków w obszarach, które kraju unijnym jakim jest Polska są jeszcze do osiągnięcia. Pozwoli nam to dorównać najlepszym i bez wątpienia jeszcze bardziej poprawić swój wizerunek w Unii Europejskiej, a Państwu zwiększyć zyski.

 

inż. Jarosław Kędzior

LOGISTIC TECHNOLOGIES SP. Z O.O.

UL. CZĘSTOCHOWSKA 6

32-085 MODLNICA (k. Krakowa)

tel.: 509-982-577

tel.: 606-589-800

tel.: 509-651-951

tel/fax.: 12 637-24-57

mail.: biuro1@logistictechnologies.pl

www.logistictechnologies.pl

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/281/40/System-zarzadzania-procesami-zaladunku-i-mocowania-w-kontekscie-uwarunkowan-prawnych/

Czym jest "czas prowadzenia pojazdu"?

Niniejsza publikacja to profesjonalne opracowanie poświęcone definicji czasu prowadzenia pojazdu na gruncie uregulowań rozporządzenia 561/2006 WE w kontekście zapisów załączników ustawy o transporcie drogowym, określających wymiar kary za naruszenie czasu i okresu prowadzenia pojazdu.

Podtytuł: art. 4 lit. i) rozporządzenia 561/2006 WE, art. 128 KP § 3 pkt. 2, art. 2 pkt. 5 u.ocz.p.k., a także art. 1 lit. l umowy AETR.

Czas prowadzenia pojazdu” oznacza czas trwania czynności prowadzenia pojazdu zarejestrowany:

automatycznie lub półautomatycznie przez urządzenia, rejestrujące określone w załącznikach I i IB do rozporządzenia (EWG) nr 3821/85; lub

ręcznie, zgodnie z art.16 ust. 2 rozporządzenia (EWG) nr 3821/85;

Należy już na wstępie wyraźnie rozróżnić „czas prowadzenia pojazdu” od „okresu prowadzenia pojazdu” (uregulowanego pod literą q) artykułu 4/561/2006 WE).

Czas prowadzenia pojazdu” jest to czas odnoszący się wyłącznie do tej czynności, która zgodnie z art. 15 ust. 3 lit. a) rozporządzenia 3821/85 EWG została oznaczona piktogramem: „kierownica” piktogram.1

Wydaje się, że jest to jedna z dwóch podstawowych różnic pomiędzy „czasem prowadzenia pojazdu” a „okresem prowadzenia pojazdu”. Na tym etapie należy powiedzieć, że „czas prowadzenia pojazdu”, odnosi się do większej ilości norm a także do norm, które mają szerszy zakres temporalny. Na tym etapie bardzo ważne jest, aby wiedzieć, że wszystkie normy niniejszego rozporządzenia odnoszące się do „prowadzenia pojazdu” odnoszą się wyłącznie właśnie do „czasu prowadzenia pojazdu” za wyjątkiem art. 7 niniejszego rozporządzenia, który reguluje instytucję „przerwy”.

O „czasie prowadzenia pojazdu” jest mowa w następujących normach:

dzienny czas prowadzenia pojazdu, art. 4 lit. k), art. 6 ust. 1 rozporządzenia 561/2006 WE

tygodniowy czas prowadzenia pojazdu, art. 4 lit. l), art. 6 ust. 2 rozporządzenia 561/2006 WE,

łączny czas prowadzenia pojazdu w ciągu dwóch kolejnych tygodni, art. 6 ust. 3 rozporządzenia 561/2006 WE.

O „okresie prowadzenia pojazdu” jest mowa w art. 7 rozporządzenia 561/2006 WE i odnosi się on do odcinków 4,5 godzin.

Powyższe uregulowanie powinno znaleźć odzwierciedlenie oczywiście w załącznikach do ustawy o transporcie drogowym, regulujących sankcje za przekroczenia norm „czasu prowadzenia pojazdu” i „okresu prowadzenia pojazdu”.

Zaskakujące jest, że w wyniku błędu polskiego ustawodawcy instytucje te zostały zamienione(!).

I tak, normy określające wysokość sankcji odnoszących się do art. 7 rozporządzenia 561/2006 WE błędnie odwołują się do „czasu prowadzenia pojazdu” (pkt. 4.2 „przekroczenie maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez przerwy o czas powyżej 15 minut do 30 minut oraz za każde następne rozpoczęte 30 minut(…)”).

Natomiast normy odnoszące się do wysokości sankcji się za przekroczenia dziennego, tygodniowego i łącznego dwutygodniowego okresu „czasu prowadzenia pojazdu” odnoszą się do „okresu prowadzenia pojazdu”. (np.: pkt. 4.1 „przekroczenie maksymalnego dziennego okresu prowadzenia pojazdu o czas do 1 godziny oraz za każdą następną rozpoczętą godzinę (…)”).

De lege ferenda należy więc zasygnalizować potrzebę przyporządkowania właściwych instytucji prawa pracy do właściwych sankcji.

 

Mariusz Miąsko

Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/280/40/Czym-jest-czas-prowadzenia-pojazdu/

Wątpliwości wokół bloków programowych na świadectwach kwalifikacji kierowców

W związku ze zbliżającym się ostatecznym terminem odnowienia uprawnień dla Kierowców (przypominam, że do 10 września 2014 r. muszą to zrobić Kierowcy posiadający prawo jazdy Kat. C1 lub C, którzy uzyskali je po raz pierwszy między 1 stycznia 2006 r., a 10 września 2009 r.), chcielibyśmy poruszyć niezwykle istotną, choć bardzo często bagatelizowaną zarówno przez Przedsiębiorców, jak i przez pracowników ośrodków szkoleniowych kwestię dotyczącą bloków programowych na świadectwach kwalifikacji Kierowców.

Kierowca, który posiada uprawnienia na obie kategorie – zarówno C jak i D, a na chwilę obecną wykonuje tylko i wyłącznie przewóz osób, winien posiadać na swoim świadectwie kwalifikacji blok programowy odpowiedni dla kategorii D, albo oba. Ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej praktyczna z uwagi na to, że Kierowca może w każdej chwili zmienić pracę i otrzymać zatrudnienie w firmie zajmującej się przewozem rzeczy – nie ma wtedy wątpliwości co do bloków programowych na dokumencie.

Jak jest w praktyce?

Otóż notorycznie zdarza się , że kierowcy autobusów chcący odnowić swoje uprawnienia, szkoleni są w ramach bloków programowych dla kategorii C. Na odnowienie tych uprawnień jest zdecydowanie więcej chętnych, dlatego ze względów ekonomicznych wtłacza się wszystkich szkolonych Kierowców do jednego worka. Później kierownicy ośrodków szkoleniowych tłumaczą, że przecież tak było od lat i że część podstawowa szkolenia przeznaczona jest dla wszystkich kategorii.

Zgadza się.

Jednak kurs składa się niezmiennie z dwóch części – tą drugą jest właśnie część specjalistyczna w zakresie odpowiedniego bloku dla Kategorii C lub D.

Wystarczy zerknąć do załącznika nr 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 1 kwietnia 2010 r. w sprawie szkolenia kierowców wykonujących przewóz drogowy, żeby zauważyć ewidentną różnicę w blokach.

Również Art. 39 b ust. 2. Ustawy o Transporcie Drogowym wskazuje jednoznacznie, że „Kierowca obowiązany jest uzyskać kwalifikację, odpowiednio do pojazdu samochodowego, którym zamierza wykonywać przewóz drogowy, w zakresie bloków programowych określonych odpowiednio do kategorii prawa jazdy:

1) C1, C1+E, C i C+E

2) D1, D1+E, D i D+E”

Wątpliwości może budzić ust. 6 Art. 39 d, który brzmi: „Kierowca wykonujący przewóz drogowy różnymi pojazdami, dla których wymagane jest posiadanie prawa jazdy co najmniej dwóch kategorii, o których mowa w ust. 4, może ukończyć szkolenie okresowe z zakresu jednego bloku programowego”. Rzeczywiście – Kierowca posiadający prawo jazdy kat. C i D może ukończyć szkolenie z jednego bloku, Ustawodawca nie narzuca w normie konkretnego modułu, z drugiej strony nie określa jednak, że może to być dowolny blok programowy, tylko właśnie ten jeden, w ramach którego Kierowca zamierza wykonywać przewozy. Nie powinno zatem dojść do sytuacji, w której Kierowca ukończył szkolenie okresowe w ramach modułu C i taki też blok programowy ma wpisany na świadectwie kwalifikacji, natomiast w najbliższym czasie ma w planach tylko i wyłącznie wykonywanie przewozu osób.

 

Adriana Kominowska

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/279/40/Watpliwosci-wokol-blokow-programowych-na-swiadectwach-kwalifikacji-kierowcow/