Ubezpieczenie Odpowiedzialności członków zarządu D&O directors and officers

 

Członkowie zarządów i rad nadzorczych każdego dnia podejmują decyzje o charakterze finansowym, ekonomicznym lub prawnym. Takie decyzje mają wpływ nie tylko na kierowane przez nich przedsiębiorstwa. Konsekwencje tych działań mają również wpływ na ich życie prywatne. Odpowiadają oni całym własnym majątkiem za podejmowane działania lub zaniechania służbowe.

Taka sytuacja może powodować niechęć do podejmowania trudnych decyzji. Aby zapewnić członkom zarządów i rad nadzorczych swobodę działania, niezbędne jest zagwarantowanie im ochrony prywatnego majątku przed konsekwencjami działań służbowych.

Taką ochronę zapewnia ubezpieczenie odpowiedzialności członków władz spółki (ang. Directors & Officers liability insurance – D&O). Polisa D&O zabezpiecza nie tylko prywatny majątek osób wchodzących w skład organów spółki i ich rodzin.

 

Dla kogo jest przeznaczone ubezpieczenie D&O?

Ubezpieczenie D&O przeznaczone jest dla firm, które chcą zabezpieczyć się przed stratami finansowanymi spowodowanymi decyzjami osób zajmujących kluczowe stanowiska kierownicze w przedsiębiorstwie.

Działania osób takich jak: członkowie zarządu, rad nadzorczych, prokurentów i pełnomocników spółek mają wpływ na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa. Ubezpieczającym i Ubezpieczonym jest, więc sama spółka.

Polisa D&O chroni spółkę przed skutkami błędnych decyzji władz spółki, w tym przed roszczeniami akcjonariuszy lub udziałowców, a także osób trzecich poszkodowanych wskutek tych decyzji. Ubezpieczenie zawierane jest również na rzecz pozostałych osób mających wpływ na całokształt funkcjonowania spółki np. dyrektorów.

Polisa OC członków zarządu powinna być uzupełnieniem umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej prowadzonej działalności.

 

Odpowiedzialność zarządu

Zgodnie z kodeksem spółek handlowych (art. 470-490 dla spółek akcyjnych i art. 290-306 dla spółek z o.o.), członkowie zarządu ponoszą odpowiedzialność cywilną a nawet karną za szkody wyrządzone spółce.

Odpowiedzialność na zasadach ogólnych wobec spółki i osób trzecich wynika także z przepisów kodeksu cywilnego (art. 415, 471 kc).

Zarządy spółek odpowiadają również za zaległości podatkowe spółki, solidarnie ze spółka całym swoim majątkiem prywatnym (art. 116 Ordynacji podatkowej)

Polisa D&O nie chroni oczywiście przed odpowiedzialnością karną, jednak w przypadku szkód finansowych działa w interesie zarówno spółki, jak i kadry zarządzającej.

Wypłata odszkodowania powoduje, że członkowie zarządu nie odpowiadają majątkiem osobistym, spółka zaś uzyskuje pewność, że szkoda zostanie pokryta nawet wtedy, gdy jej wielkość przekracza zdolności kompensacyjne osoby odpowiedzialnej.

 

Jakie zdarzenia objęte są ochroną

Ubezpieczenie Odpowiedzialności Cywilnej członków zarządu D&O ma chronić osoby ubezpieczone przed koniecznością osobistego ponoszenia materialnego ciężaru roszczeń kierowanych przez osoby poszkodowane (akcjonariuszy, udziałowców, kontrahentów, wierzycieli) do członków władz spółki, w związku z ich nieprawidłowym zachowaniem lub bezczynnością, w sytuacji, gdy określone działanie jest wymagane. Problem ten zostaje dzięki ubezpieczeniu przerzucony na zakład ubezpieczeń. Ubezpieczenie OC członków zarządu nie tylko obejmuje ochroną osoby trzecie, chroni także własną spółkę.

Ubezpieczenie D&O chronią przed sytuacjami, w których szkoda nastąpiła na skutek braku należytej staranności, poprzez:

  • naruszenie zaufania

  • przekroczenie umocowania

  • działanie na szkodę spółki

  • złożenie fałszywego oświadczenia lub oświadczenia wprowadzającego w błąd

  • naruszenie praw pracowniczych itp.

Do zakresu ochrony zaliczamy skutki złych decyzji, a czasem nawet efekty samych wypowiedzi, które spowodować mogą na przykład spadek wartości akcji. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń wyłącza jednak wina umyślna. Do przedmiotowego zakresu ubezpieczenia należą na przykład roszczenia akcjonariuszy z tytułu spadku wartości akcji na skutek błędnych prognoz, straty handlowe, błędy podczas fuzji i przejęć (np. zaniżenie wartości firmy), nieprawidłowe inwestycje kapitałowe, wprowadzenie w błąd akcjonariuszy co do przewidywanych zysków itp.

 


Konstrukcje polis

Funkcjonują powszechnie dwie konstrukcje umów ubezpieczenia D&O (OC członków władz spółek kapitałowych):

  • polisy imienne, w której ochroną ubezpieczeniową objęci są członkowie zarządu bez względu na skład personalny. W konsekwencji wszelkie zmiany osobowe, jakie zajdą nie powodują wygaśnięcia ubezpieczenia

  • polisy bezimienne, w której imiennie wskazane są osoby ubezpieczone. Tym samym ochrona ubezpieczeniowa uzależniona jest od niezmienności składu osobowego.

Jedną polisą może być objęty cały organ, bądź jego poszczególni członkowie mogą mieć swoje polisy indywidualne.

Najchętniej przyjmowaną są jednak przez Ubezpieczycieli, ubezpieczenia gwarantujące ubezpieczenie wszystkich członków organu spółki, gdyż najczęstszymi przypadkami będzie wspólne wyrządzenie szkody (kodeks spółek handlowych mówi, że członkowie władz spółki ponoszą odpowiedzialność solidarną co oznacza, że wierzyciel może żądać spełnienia całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna i aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy pozostają zobowiązani).

 

Okres ubezpieczenia

Polisa zawierana jest z reguły na jeden rok.

 

Suma ubezpieczenia

Ustalana jest indywidualnie, w zależności od wielkości formy. Zazwyczaj im większa spółka, tym wyższa jest również suma ubezpieczenia. Bardzo różna jest wysokość sum gwarancyjnych – przeciętnie kształtują się na poziomie 5-10 mln zł, choć bywają kilka, a nawet kilkadziesiąt razy wyższe. Najwyższe sumy gwarancyjne na polskim rynku dotyczą głównie sektora dużych przedsiębiorstw notowanych na warszawskiej giełdzie.

 


Wysokość składki

Analizowane są dokumenty finansowe przedsiębiorstwa zarówno te, które przedstawiają obecny stan finansów, jak i te sprzed kilku lat, które mówią o historii spółki. Firma ubezpieczeniowa sprawdza między innymi, czy w przeszłości pojawiały się jakieś roszczenia wobec członków zarządu oraz czy spółka toczyła procesy z pracownikami. Badane są powiązania kapitałowe przedsiębiorstwa. Analizowane jest też doświadczenie członków zarządu, jak również dane o pozycji firmy na rynku oraz jej plany rozwoju.

Warunki samego ubezpieczenia negocjowane są w zależności od okresu działalności spółki na rynku, jej historii finansowej i obecnej sytuacji ekonomicznej. Przy szacowaniu wysokości składki bierze się pod uwagę czynniki, takie jak: wielkość aktywów, branża, dotychczasowa szkodowość, suma ubezpieczenia.

Wysokość odszkodowania

Wysokość odszkodowania jest kwotą ustaloną w drodze ugody lub na podstawie wyroku sądowego. Odszkodowanie pokrywa także obsługę prawną, koszty obrony i postępowania przygotowawczego.

 

dr Iwona Falgier

Prawnik, Specjalista ds. ubezpieczeniowych branży TSL

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Potrzebujesz pomocy i wsparcia w zakresie ubezpieczeń w prowadzonej działalności transportowej?

Chcesz przeanlizować polisę ubezpieczeniową swojej firmy?

Chcesz zawrzeć polisę ubezpieczeniową dla swojego przedsiębiorstwa?

 

Już dziś skontaktuj się z Kancelarią Prawną VIGGEN

pod nr tel.: (12) 637-24-57

509 982 577

lub pod adresem e-mail: biuro1@viggen.pl

 

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/374/40/Ubezpieczenie-Odpowiedzialnosci-czlonkow-zarzadu-D-O-directors-and-officers/

Niezarobkowy przewóz na potrzeby własne – fakty i mity

 

Czas obalić przekonanie, iż przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w dowolnej dziedzinie, wykorzystujący przy tym, choćby incydentalnie pojazdy przekraczające 3,5 t nie podlega regulacji ustawy o transporcie drogowym. Taki błąd może kosztować 8 000 zł, a niekiedy i dużo więcej…

 

 Często zdarza się, że prowadząc firmę przedsiębiorca, pomocniczo względem prowadzonej działalności wykorzystuje swój własny transport np. celem dowozu swoich pracowników do zakładu pracy lub przetransportowania elementów do produkcji z jednego miejsca w drugie. Wykonywany tego rodzaju przewóz to tzw. niezarobkowy przewóz na potrzeby własne. Jednak nie wielu z przedsiębiorców wie, że w przypadku kiedy tego rodzaju transport wykonywany jest pojazdem powyżej 3,5 t, podlega on przepisom ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym  (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1265 ze zm.) Oznacza to wprost, że przedsiębiorca wykonujący tego rodzaju przewóz musi spełnić określone przepisami prawa warunki, a za ich nie spełnienie grożą mu wysokie kary administracyjne przewidziane we wspomnianej ustawie, na czele z karą 8 000 zł za brak zaświadczenia na przewozy własne.

Zgodnie z treścią art. 4 ust. 4 wspomnianej ustawy niezarobkowy przewóz drogowy – przewóz na potrzeby własne – jest to każdy przejazd pojazdu po drogach publicznych z pasażerami lub bez, załadowanego lub bez ładunku, przeznaczonego do nieodpłatnego krajowego i międzynarodowego przewozu drogowego osób lub rzeczy, wykonywany przez przedsiębiorcę pomocniczo w stosunku do jego podstawowej działalności gospodarczej, spełniający łącznie następujące warunki:

a)pojazdy samochodowe używane do przewozu są prowadzone przez przedsiębiorcę lub jego pracowników,

b)przedsiębiorca legitymuje się tytułem prawnym do dysponowania pojazdami samochodowymi,

c)w przypadku przejazdu pojazdu załadowanego – rzeczy przewożone są własnością przedsiębiorcy lub zostały przez niego sprzedane, kupione, wynajęte, wydzierżawione, wyprodukowane, wydobyte, przetworzone lub naprawione albo celem przejazdu jest przewóz osób lub rzeczy z przedsiębiorstwa lub do przedsiębiorstwa na jego własne potrzeby, a także przewóz pracowników i ich rodzin,

d)nie jest przewozem w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w zakresie usług turystycznych;

 

Należy się zatem przyjrzeć kluczowym przesłankom takiego przewozu, o których wspomina w/w przepis.

Podstawowym warunkiem zatem, na co wskazuje także m.in. szerokie orzecznictwo, jest służebny, pomocniczy charakter tego przejazdu, względem podstawowej działalności gospodarczej,  prowadzonej przez przedsiębiorcę.

Wspomina o tym m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie dnia 28 września 2011 r., II GSK 905/10 rozstrzygając, iż:

Ustawodawca pod pojęciem niezarobkowego przewozu drogowego,(…) rozumie nie określony rodzaj działalności gospodarczej, lecz każdy przejazd pojazdu (nawet wykonywany jednorazowo) po drogach publicznych z pasażerami lub bez, załadowanego lub bez ładunku, przeznaczony do nieodpłatnego krajowego i międzynarodowego przewozu drogowego osób lub rzeczy, wykonywany przez przedsiębiorcę pomocniczo w stosunku do jego podstawowej działalności gospodarczej.

Pozostaje zatem bez znaczenia, czy przejazd odbywa się jednorazowo czy regularnie.

 

Natomiast zdaniem Sądu :

Zasadniczym kryterium pozwalającym na zakwalifikowanie danego przejazdu do przewozu drogowego na potrzeby własne jest służebny charakter tego przejazdu wobec zasadniczej działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę.

 

Pewne problemy interpretacyjne może stanowić pojęcie „pomocniczy charakter”, gdyż nie jest ono zdefiniowane w żadnym akcie prawnym. Pewną wskazówką w tym zakresie mogą być przepisy dotyczące Polskiej Klasyfikacji Działalności. Zgodnie z powyższym, o działalności pomocniczej możemy mówić wówczas, gdy jej wykonywanie służy wyłącznie wsparciu działalności głównej, poprzez dostarczanie usług lub wyrobów tylko i wyłącznie dla tego przedsiębiorcy.

Przyjmuje się, iż spełnienie łącznie 3 przesłanek jest rozstrzygające do uznania danej działalności za pomocniczą:

  1. ma służyć tylko i wyłącznie danej jednostce, przedsiębiorcy,
  2. nakłady na działalność pomocniczą mają stanowić koszt tego przedsiębiorcy,
  3. efekt końcowy nie może stanowić części produktu finalnego jednostki.

 

         Co istotne,  w przeciwieństwie do zarobkowego  transportu drogowego, który wymaga odrębnej licencji,  ma być to przewóz niezarobkowy, czyli inaczej nieodpłatny. Oznacza to, że przedsiębiorca jest zobowiązany, aby ponosić  we własnym zakresie koszty takiego przewozu, który to ma być niezbędny i konieczny dla prawidłowego wykonywania zarejestrowanej przez niego, a  innej niż transportowa, działalności głównej.

Dodatkowo ustawodawca określił, iż aby uznać dany przewóz za przewóz na potrzeby własne, muszą być spełnione łącznie 4 przesłanki:

 

  1. Pojazd samochodowy używany do przewozu jest prowadzony przez przedsiębiorcę lub jego pracownika.

 

Zgodnie z treścią art. 4 ust. 1 i 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej:

Przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną – wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą. (…)

Na gruncie tej definicji, niewątpliwie o osobistym prowadzeniu pojazdu możemy mówić tylko wówczas, kiedy to przedsiębiorca prowadzi działalność w formie jednoosobowej działalności gospodarczej (przez osobę fizyczną). Nie oznacza to jednak, że w przypadku prowadzenia działalności przez osoby prawne np. spółkę z o.o,  lub jednostkę organizacyjna nieposiadającą osobowości prawnej np. spółkę jawną czy komandytową, nie może dojść do wykonywania przewozu na potrzeby własne. W orzecznictwie szeroko komentuje się, iż w takim przypadku celowe jest uznanie, że wspólnik takiej spółki uprawniony do prowadzenia jej spraw powinien być pojmowany jak przedsiębiorca lub pracownik przedsiębiorcy.

Zgodnie z treścią art. 2 Kodeksu Pracy Pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę.

Zgodnie z treścią WSA w Warszawie z dnia 11 maja 2005 r., (sygn.VI SA/WA 2136/04, Legalis) skoro racjonalny ustawodawca nie zawarł w ustawie o transporcie drogowym odmiennej definicji pojęcia „pracownik” – która miałaby obowiązywać na gruncie tej ustawy, oznacza to, że  należy się oprzeć na legalnej definicji tego pojęcia zawartej w Kodeksie Pracy – powszechnie stosowanej.

Podobne wyraził się także NSA w wyroku z 24 lipca 2007 r. ( sygn. I OSK 1254/06, Legalis), który wskazał, że gdyby ustawodawca uznawał za możliwe posługiwanie się terminem „pracownik” w innym niż kodeksowe znaczeniu, to niewątpliwie w ustawie o transporcie drogowym zawarłby odmienną definicję tego pojęcia. Należy zatem uznać, ze kwestia ta, na gruncie aktualnej linii orzeczniczej nie jest dyskusyjna. Nie ma zatem uzasadnionych podstaw do twierdzenia, że tej grupie należy zawrzeć także osoby świadczące swoje usługi na podstawie umów cywilnoprawnych.

Rozwiązanie takie należy uznać, w obecnych realiach za wadliwie. Zgodnie bowiem z treścią ustawy o czasie pracy kierowców – gdzie wprost przewidziano możliwość wykorzystania umów cywilnoprawnych w transporcie („osoby niepozostające w stosunku pracy” ) – uregulowanie to jest archaiczne i powinno być niezwłocznie znowelizowane w taki sposób, aby dokonać rozszerzenia pojęcia pracownika, aby obejmowało ona również osoby świadczące usługi na podstawie umów cywilnoprawnych, w tym „samozatrudnionych”.

Zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, np. omawiana przesłanka zostaje także spełniona wówczas, gdy pojazd jest prowadzony przez członka rodziny przedsiębiorcy, nawet gdy nie pozostaje on w stosunku pracy.

Wskazać zatem należy, iż w przypadku współmałżonka udzielającego pomocy swemu małżonkowi w prowadzonej przez niego działalności należy uznać, że taka osoba wykonująca określoną pracę fizyczną czy inne czynności, działając niejako za współmałżonka – działa w jego imieniu i takie działanie powinno być traktowane jak działanie podejmowane przez małżonka, na którego działalność gospodarcza jest formalnie zarejestrowana (osoba współpracująca). Tą kwestię rozstrzygnął m.in. WSA w Warszawie w wyroku z dnia 20 października 2006 r., sygn. VI SA/WA 978/06, Legalis). Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku  posiadających status osoby współpracującej dzieci przedsiębiorcy (takie stanowisko np.  w wyroku WSA w Warszawie z 16 lutego 2006 r.,VI SA/WA 1840/05, Legalis, a także w wyroku  WSA w Warszawie z dnia 21marca 2007 r.,VI SA/WA 1955/06, Legalis).

 

  1. Przedsiębiorca musi posiadać tytuł prawny do dysponowania pojazdami samochodowymi.

 

Niewątpliwie przepis ten, dotyczy i obejmuje głównie prawa własności. Taki tytuł prawny jest bowiem najbardziej popularny i powszechny w praktyce. Jednocześnie daje on najszersze uprawnienia w zakresie korzystania i dysponowania rzeczą, w tym przypadku pojazdem. Prawo własności jednak nie jest jedynym tytułem prawnym, który gwarantuje spełnienie przedmiotowej przesłanki. Orzecznictwo w tym zakresie bardzo szeroko rozumie pojęcie „posiadania tytułu prawnego” wskazując, iż przedsiębiorca winien legitymować się jakimkolwiek ważnym tytułem prawnym do dysponowania pojazdem, także wynikającym z umowy ustnej czy nienazwanej w kodeksie Cywilnym (w tym zakresie należy wskazać choćby wyrok WSA w Warszawie z dnia 9 stycznia 2006 r.  VI SA/WA 1273/05).

Należy jednak podkreślić, że w przepisie użyto stwierdzenia „do dysponowania”. Oznacza to, że zasadniczo umowa, na podstawie której dana osoba korzysta w przewozie na potrzeby własne z pojazdu, winna zawierać zapis czy ustalenie, że ten pojazd może być używany, tj. wykorzystywany do wykonywania transportu drogowego przez przedsiębiorcę (na podobnym stanowisku stoi  WSA w Rzeszowie w wyroku z dnia z 17 stycznia 2012 r., II SA/RZ 985/11, Legalis).

W praktyce – jako tytuł prawny do dysponowania pojazdem najczęściej wymienia się np.  zgodnie z treścią 252 kodeksu cywilnego – użytkowanie, najem, leasing, użyczenie czy dzierżawę.

 

  1. W przypadku pojazdu załadowanego – rzeczy przewożone są własnością przedsiębiorcy lub zostały przez niego sprzedane, kupione, wynajęte, wydzierżawione, wyprodukowane, wydobyte, przetworzone lub naprawione albo celem przejazdu jest przewóz osób lub rzeczy z przedsiębiorstwa lub do przedsiębiorstwa na jego własne potrzeby, a także przewóz pracowników i ich rodzin.

 

Przesłanka ta w praktyce budzi wiele kontrowersji i sporów, głównie przez swoją nieprecyzyjność. Trudno dokonać abstrakcyjnej oceny, w których przypadkach będzie ona spełniona.

W Wyroku NSA z 25 stycznia 2008, I OSK 1600/06, Lex nr 453411, który dotyczy przewozu rzeczy Sąd wskazuje, iż:

„Posługując się jednak wykładnią funkcjonalną należy wyprowadzić wniosek, iż hipoteza tego przepisu obejmuje nie tylko sytuację, gdy rzeczy po przetworzeniu (wyprodukowaniu) są przewożone do odbiorcy finalnego produktu, ale również sytuację, gdy rzeczy (materiały, półprodukty) są przewożone w celu ich przetworzenia przez firmę, która ma tego dopiero dokonać w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Nie do pogodzenia z ratio legis art. 4 pkt 4 lit. C u.t.d. i niezrozumiała byłaby bowiem taka interpretacja tego przepisu, iż przewożenie rzeczy przetworzonych przez producenta spełnia warunki przewozu niezarobkowego – przewozu na potrzeby własne, a przewóz rzeczy (materiałów) dopiero w celu ich przetworzenia (produkcji) jest już wykonywaniem transportu drogowego wymagającego licencji. Należy więc przyjąć, że w obu wymienionych przypadkach przewóz rzeczy ma charakter przewozu niezarobkowego – przewozu na potrzeby własne wykonywanego pomocniczo w ramach prowadzonej działalność gospodarczej (np. produkcyjnej) innej niż transport drogowy, który to polega na podejmowaniu i wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie odpłatnego przewozu osób lub rzeczy”.

Reasumując: Kiedy na pojeździe załadowany jest towar, może on zostać zakwalifikowany jako przewóz na potrzeby własne wówczas, kiedy to przewożone rzeczy są własnością przedsiębiorcy lub zostały przez niego sprzedane, kupione, wynajęte, wydzierżawione, wyprodukowane, wydobyte, przetworzone lub naprawione. Dodatkowo kiedy to  celem przejazdu jest przewóz rzeczy z przedsiębiorstwa lub do przedsiębiorstwa na jego własne potrzeby.

Pojęcia użyte w tym przepisie przez ustawodawcę należy rozumieć zgodnie z definicjami zawartymi w prawie cywilnym, gdyż ustawa o transporcie drogowym nie nadaje im specyficznego dla tej ustawy znaczenia.

Niewątpliwie, nie ma znaczenia dla zakwalifikowania przewozu jako przewozu na potrzeby własne rodzaj przewożonych rzeczy, a także trasa przejazdu czy miejsce załadunku i przeznaczenia.

Ponadto ustawodawca wyróżnia przewóz, który może być kwalifikowany jako przewóz na własne potrzeby.

Chodzi tu o  przewóz rzeczy z przedsiębiorstwa lub do przedsiębiorstwa na jego własne potrzeby.

Użyte pojęcie „przedsiębiorstwa” nie jest zbyt precyzyjne.

W doktrynie wskazuje się, że zasadnym jest utożsamienie go raczej z „miejscem wykonywania działalności gospodarczej”. Jednakże,  w przypadku wykonywania przez przedsiębiorcę działalności gospodarczej w więcej niż jednym miejscu pozostaje bez znaczenia, czy przewóz wykonywany jest „do” lub „z” głównego miejsca wykonywania działalności gospodarczej, czy też „do” lub „z” innych miejsc jej wykonywania. Nie będzie mieć tutaj także znaczenia  tytuł prawny do dysponowania przewożonymi rzeczami. Jedynym warunkiem, jak się wydaje, będzie to, aby przewóz wykonywany był na potrzeby działalności gospodarczej wykonywanej w tym miejscu.

Tezę tą potwierdza wyrok WSA z dnia 17 maja 2006r. (VI SA/WA 552/06 Legalis):

przewóz rzeczy na własne potrzeby przedsiębiorstwa ma miejsce wówczas, gdy przewożony towar służy wyłącznie przedsiębiorstwu; jest niezbędny do jego funkcjonowania, jak np.: odzież robocza, środki czystości, maszyny produkcyjne. Chodzi więc o rzeczy „konsumowane” przez przedsiębiorstwo, które w żadnym wypadku nie stanowią przedmiotu dalszych transakcji handlowych czy innego obrotu w procesie prowadzonej przez to przedsiębiorstwo działalności gospodarczej.

Podobnie komentowany przepis rozstrzyga także przewóz na potrzeby własne w przypadku przewozu osób. W pierwszej kolejności należy wskazać na sytuację  przewozu osób z przedsiębiorstwa lub do przedsiębiorstwa na jego własne potrzeby.

Drugą sytuacją jest przewóz pracowników i ich rodzin.

 

  1. Nie jest to przewóz w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w zakresie usług turystycznych.

 

Ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych zawiera definicję legalną usług turystycznych w  art. 3 pkt 1 gdzie wskazano, że usługami turystycznymi są usługi przewodnickie, usługi hotelarskie oraz wszystkie inne usługi świadczone turystom lub odwiedzającym.

Podsumowując przejazd drogowy wykonywany pomocniczo względem działalności gospodarczej może być kwalifikowany jako przewóz na potrzeby własne, tylko wówczas kiedy to występują łącznie wszystkie wskazane powyżej przesłanki. Jeśli jednak którakolwiek z przesłanek nie zostanie spełniona, wówczas będziemy mieć do czynienia z transportem drogowym, na który wymagana jest odrębna licencja.

W tym miejscu należy także obalić 2 mit, który dość powszechnie występuje w środowisku transportowym. Istnieje bowiem przekonanie, że kierowców wykonujących transport na potrzeby własne, nie obowiązują normy czasu pracy czy jazdy, obowiązkowych przerw i odpoczynków, jak pozostałych kierowców wykonujących transport drogowy.  

Z całą stanowczością należy wskazać zatem, że kierowców wykonujących transport na potrzeby własne, na podstawie zaświadczenia, obowiązują identyczne wymagania dotyczące czasu pracy jak w transporcie drogowym. Mowa tutaj zarówno o przepisach ustawy o czasie pracy kierowców, jak też i rozporządzenia 561/2006/WE. Zatem bezsprzecznie kierowca wykonujący takie przewozy musi pamiętać iż: 

  1. Dzienny okres prowadzenia pojazdu może wynosić 9 godzin. Można przedłużyć tylko 2 razy w każdym tygodniu do maksymalnie 10 godzin.
  2. Tygodniowy czas prowadzenia pojazdu nie może przekroczyć 56 godzin, a łączny czas prowadzenia pojazdu w ciągu 2 kolejnych tygodni nie może przekroczyć 90 godzin.
  3. Po okresie prowadzenia pojazdu trwającym 4,5 godziny należy wykonać przerwę trwającą co najmniej 45 minut. Przerwę można podzielić w taki sposób, ze pierwsza z nich będzie trwała minimum 15 minut, a po niej nastąpi przerwa długości co najmniej 30 minut.
  4. W ciągu 24 godzin od rozpoczęcia jazdy kierowca jest zobowiązany wykonać 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Trzy razy w każdym tygodniu odpoczynek może być skrócony do 9 godzin. Skrócenie to nie wymaga rekompensaty. W dniu, kiedy odpoczynek nie jest skrócony, może być podzielony na 2 części, gdzie pierwsza z nich musi mieć co najmniej 3 h, a druga przynajmniej 9 h.
  5. W ciągu dwóch kolejnych tygodni kierowca:
  • ma wykorzystać  dwa regularne tygodniowe okresy odpoczynku (45 kolejnych godzin),
  • lub jeden regularny tygodniowy okres odpoczynku i jeden skrócony tygodniowy okres odpoczynku trwający co najmniej 24 godziny. Skrócenie takie trzeba jednak skompensować równoważnym odpoczynkiem wykorzystanym jednorazowo przed końcem trzeciego tygodnia następującego po danym tygodniu.

Tygodniowy okres odpoczynku rozpoczyna się nie później niż po zakończeniu sześciu okresów 24 godzinnych licząc od końca poprzedniego tygodniowego okresu odpoczynku.

 

 
 

Magdalena Szaraniec-Kurzydym

Kancelaria Prawna Viggen sp.j.

 

Potrzebujesz porady eksperta w zakresie prawa:
– transportowego administracyjnego,
– transportowego prawa pracy,
– przewozowego krajowego i międzynarodowego CMR,
– procesowego,
– prawa przewozu materiałów niebezpiecznych ADR,
– prawa przewozu produktów szybko psujących się ATP,
– transportowego prawa ubezpieczeń,
– prawa załadunków i mocowania ładunków (VDI),
– wspólnotowego i eurazjatyckiego prawa czasu prowadzenia pojazdu (AETR),
– wspólnotowego i eurazjatyckiego prawa dokumentowania aktywności kierowców,
– przepisów optymalizacji kosztów w transporcie.

Nie czekaj i już dziś skontaktuj się z Kancelarią Prawną VIGGEN
pod nr tel.: (12) 637-24-57,
509 982 577
lub pod adresem e-mail: biuro1@viggen.pl

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

Serdecznie zapraszamy Państwa do skorzystania z największej bazy profesjonalnych, unikatowych opracowań prawnych, którą znajdą Państwo pod adresem: Sklep561.pl

http://kancelariaprawnaviggen.pl//news/347/40/Niezarobkowy-przewoz-na-potrzeby-wlasne-fakty-i-mity/